""Momentem zwrotnym...

Problemy z partnerami.

Postprzez Pytajaca » 8 lis 2008, o 01:18

---------- 00:15 08.11.2008 ----------

ewka napisał(a):
Pytajaca napisał(a):Zamiast religii i lekcji wychowania seksualnego proponuje lekcje wychowania emocjonalnego i korzystania z dobrych energii. Chyba zrobimy rewolucje w szkolnictwie, co? dziewczyny?

Hihi, o tym samym pomyślałam już wcześniej;) Szkoły się zapultały w realizacjach planów... ja jestem na szkoły bardzo zła!!!


Ewka, gdybym dzialala w edukacji, to te rewolucje sama juz dawno bym zaczela. Ten pomysl zrodzil sie w mojej glowie jakies 5 la temu, jednakze zawsze gdy staralam sie go naswietlic roznym osobom bombardowali go z niedowierzaniem.

Jak nauczyc milosci - niby takie proste, ale niewykonalne...Czy aby na pewno?

Kolezanka powiedziala mi, ze jestem buntownikiem i to sie zgadza.

Pokazac milosc mozna, widzimy to na przykladzie wielu osob, publicznych i prywatnych. Dlaczego nie wskazywac na takie osoby jako przyklady z zycia? nie tylko religijne, ale i swieckie. I uczyc, co to jest patologia milosci, bo tego niestety wokol nas pelno.

Zaczelabym moze od 3-4 klasy...Moze za wczesnie? j jak sadzicie?... ;)


---------- 00:18 ----------

tenia554 napisał(a):Ja zdecydowanie jestem za.Na początek proponuje zwolnić klasy w których odbywają się lekcje religii,na których każe się nadstawiać drugi policzek i cierpieć,a zatrudnić psychologów ,aby uświadamiali,że każdy człowiek ma prawo do miłości ,godności i szczęścia.A jeśli ich partnerzy będą chcieli inaczej,to trzeba wymienić partnerów.


:oklaski: :tak:
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez tenia554 » 8 lis 2008, o 01:50

---------- 00:33 08.11.2008 ----------

Myślę,że to nie jest za wcześnie.Z wiekiem będzie zmieniał się jezyk,ale wartości pozostaną te same.W ten sposób problem rodzin patologicznych byłby zrozumiany i dla dzieci które w tym tkwią,ale również dla pozostałch byłby nie odrzuceniem,ale akceptacją.

---------- 00:50 ----------

Akceptowane dzieci w szkole,nie musiałyby wstydzić się za rodziców,nie czułyby się gorsze pozwalałyby sobie pomóc.Uważam,że rozumienie problemu to połowa sukcesu.Jest to niezbędna baza ,aby móc nad sobą pracować i budować poczucie własnej wartości.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez hespera » 8 lis 2008, o 02:04

---------- 00:58 08.11.2008 ----------

ze sie tak wtrace... bo widze ze o edukacji... miedzy innymi...
ja mam wrazenie, ze to powinny byc raczej lekcje budowania poczucia wlasnej wartosci i wzbudzania szacunku do samego siebie. samo pokazanie jak milosc powinna wygladac nie wystarczy, bo uczestnik takowych zajec moze dojsc do wniosku- acha tak to powinno wygladac, ale ja no to nie zasluguje...

i ja sie podpisuje obiema lapkami pod postulatem zmian w edukacji

---------- 01:04 ----------

a- i jescze jedno: dlaczego to nigdy sie nie stanie/ lub nie szybko:
ludzi slabych i astraszonych jest latwiej kontrolowac...
hespera
 
Posty: 419
Dołączył(a): 15 paź 2008, o 00:57
Lokalizacja: z krainy przyszlych muszkarzy

Postprzez tenia554 » 8 lis 2008, o 02:16

---------- 01:11 08.11.2008 ----------

Cieszę się że dołączyłaś do nas.Ja wierzę że to się stanie.Bo życie na nas wymusi te zmiany.Będzie to konieczne,gdyż staniemy się bardzo chorym społeczeństwem i jeśli nie dla nas będą te zmiany to dla ZUS-u.

---------- 01:16 ----------

Pisząc o miłości,myślę przede wszystkim o miłości do siebie.Bo żeby kochać innych musimy pokochać siebie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez hespera » 8 lis 2008, o 02:24

zgadzam sie w pelni- nalezy miec milosc do siebie, by moc sie nia dzielic

bardzo bardzo bym chciala, zeby tak sie stalo... tak wlasciwie to uwazam, ze to nawet nie jest kwestia osobnych lekcji, ale tego, zeby nauczyciele traktowali podopiecznych powaznie= z szacunkiem... niestety z moich osobistych doswiadczen wynika, ze wiekszosc nauczycieli traktuje lekcje i uczniow jako takie miejsce i czas, kiedy moga sobie odreagowac wlasne frustracje i problemy...
hespera
 
Posty: 419
Dołączył(a): 15 paź 2008, o 00:57
Lokalizacja: z krainy przyszlych muszkarzy

Postprzez Pytajaca » 8 lis 2008, o 02:48

---------- 01:43 08.11.2008 ----------


Dla wyjasnienia dylematu miedzy nami, czym jest milosc. Napisze Milosc z duzej litery, gdy bede miala na mysli energia czysta, silna, mocna, wspierajaca, ale znajaca granice krzywdy i bolu...oraz "milosc", gdy bedziemy sie nie poslugiwac w kontekscie tego, jak kto ja rozumie, czasem milosc pelna cierpienia i bolu...To nie to samo, my to wiemy, ale wiekszosc ludzi tutaj nie...

Tenia, z drugiej strony nie chcialabym, zeby to byly rozwazania gleboko filozoficzne, prawda musi byc bliska czlowiekiowi, a obraz jest zaciemniony, gdy zaczynamy pisac gornolotnie i wprowadzamy "definicje".

Tak z serca powiem......Wiecej nam takich tu osob potrzeba jak Ty, Tenia. Dobrze, ze sie tu pojawilas!

:serce2:



---------- 01:48 ----------

hespera napisał(a):
a- i jescze jedno: dlaczego to nigdy sie nie stanie/ lub nie szybko:
ludzi slabych i astraszonych jest latwiej kontrolowac...


Moze dlatego,ze innowacja nigdy nie wchodzi w zycie powszednie tak szybko?...Strate odczuwamy my, nie kto inny, wiec im szybciej tym lepiej!

Pozdrawiam! :kwiatek2:
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez tenia554 » 8 lis 2008, o 12:27

Witam dziewczyny.Chciałam powiedzieć,że ja też bardzo Was potrzebuje i nie będę nikogo przekonywać o swoich racjach.Każdy ma swoją prawdę i swoje doświadczenia.Często mówimy o tym samym,tylko innym językiem.Ale w trakcie dyskusji możemy wyrażać swój pogląd ,który dla jednych będzie zrozumiały, a dla innych nie.Szkoła powinna się ciągle reformować w zależności od potrzeb uczniów.Religia powinna mieć miejsce wyłącznie w kościele i być dostępna dla tych którzy ją potrzebują.Dla mnie postrzeganie człowieka przez pryzmat wiary ,grzechu i modlitwy jest niedopuszczalne w szkołach.Dla mnie jest to manipulacja,która wymusza na nas określone myślenie i zachowanie.Wygodne dla kościoła ,ale krzywdzące dla człowieka.Bo czym jest zbiorowe modlenie się za grzeszne wakacje.Muszą to robić 15 -to latkowie i sześciolatkowie.(u mnie w kościele tak jest).Z czego może się spowiadać 10 latek, z tego że był niegrzeczny czy nieposłuszny ,cokolwiek to znaczy.A czy nieposłuszeństwo nie jest wołaniem ,jestem tu,sposobem na to że więcej poświęci mu się uwagi,.Bunt nie jest mile widziany gdyż ,nie pozwala mieć nad kimś władzy.Przepraszam,że tyle piszę o religii,a być może urażam czyjesz uczucia,ale dla mnie jest to hamulec w normalnym rozwoju dziecka jak również dorosłego człowieka.Nie mogę zrozumieć,dlaczego kobieta musi znosić cierpienie i ból,bo przysięgała przed Bogiem.Jest winna że opuściła mężczyznę ,jest winna że nie godziła się na maltretowanie ,jest winna że powiedziała stop przemocy.Wizerunek który powstał ,nie ma prawa bytu,jeśli mówimy o wartości,szacunku,zaufaniu czy miłości.A przede wszystkim godności człowieka.Dlatego uważam,że aby człowiek mógł być szczęśliwy,nie potrzebuje zakazów i nakazów,ciągłego utwierdzania w nim poczucia winy i spychania w określone schematy.Człowiek musi budować własne wartości,umieć określić swoje potrzeby i domagać się ich spełnienia,poszukiwać swojego szczęścia i nie godzić się na poświęcenie własnego życia dla kogoś.Miłość to sztuka dawania i brania.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez bunia » 8 lis 2008, o 12:38

A ja nie bardzo rozumiem co znaczy "domagac sie ich spelnienia" ?.....moze "poswiecenie" jest tylko odebrane w ten sposob przez innych ktorzy mierza wlasna miara pojecie "poswiecenie" sie dla kogos....nie zawsze dostajemy z tego miejsca gdzie "dajemy".

Z ta religia to chyba moim zdaniem powino sie wyposrodkowac jako,ze juz w dziecinstwie uczymy sie o hamulcach....nie uczenie,ze one obowiazuja(czesto i bez religii o czym swiadcza spoleczenstwa bez wielkiego religijnego zaangazowania") doprowadzaja do hustawki zyciowej,niemozliwosci odnalezienia sie w nim,konfliktow,agresji i zaburzen emocjonalnych......to taka moja refleksja :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 8 lis 2008, o 14:29

---------- 12:32 08.11.2008 ----------

Domagać się spełnienia oznacza dla mnie ,nie zapominać o swoich potrzebach.Nie żyć dla kogoś tylko żyć z kimś.Natomiast uważam że kwestia religii to kwestia indywidualnych potrzeb danego człowieka,Natomiast religia w szkole jest przymusem wiary katolickiej .Jeśli dziecko jest wychowywane w innej religii,nie może być dyskryminowane.A często to dziecko,stoi na korytarzu i nie ma ma co ze sobą zrobić.Nie mam nic przeciwko w wprowadzeniu przedmiotu religioznastwa.Gdzie dzieci będą uczyć się o istnieniu różnych religii i ich Bogach,o ich powstawaniu i o wierze.Pod warunkiem,że będą mogli dokonywać własnego wyboru w co chcą wierzyć.I jakie zasady przyjmą będzie to ich potrzeba.Tak jak jedni mają prawo wierzyć wyłącznie w prawo państwowe ,a inni w prawo kościelne i kanoniczne.Natomiast stanowienie przez religię norm i zasad dla wszystkich ,nie powinno mieć miejsca.Dostęp do nauki , techniki i medycyny nie powinny ograniczać żadne religie.

---------- 13:29 ----------

Szkoła powinna uczyć faktów,a psycholog wiedzy o nas samych o naszej psychice i motywach postępowania,zapobiegać patologiom i wskazywać rozwiązanie które nam mogą pomóc. Oraz uczyć jak tą wiedzę zastosować w życiu.Natomiast sfera wiary powinna pozostać w kościole i nie mieszać się do nauki bo z nauką nie ma nic wspólnego tylko z odczuwaniem..I wówczas każdy będzie mógł podjąć decyzje czy potrzebuje pomocy lekarskiej czy duchowej.A każdy wybór należy szanować,bez względu na wyznanie .
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez bunia » 8 lis 2008, o 14:48

W wielu krajach religia jest jednym z podstawowych przedmiotow nauczania nie tylko w szkolach podstawowych,kraje europejskie wywodza sie z kutury chrzescijanskiej dlatego nie ma w tym nic nadzwyczajnego a wybor tak jak i w innych kwestiach zyciowych nalezy do kazdego z nas....jesli mamy wiedziec co mamy "do wyboru" to nalezy tego nauczac.....psychologia jest i powinna byc pomocna w dokonywaniu wyborow jak i jej konsekwencjami czyli generalnie naszego rozwoju jako jednostki i czastki spolecznosci w ktorej zyjemy......tak mysle :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 8 lis 2008, o 17:01

Ja naszczęście mieszkam w Posce,a czasy inkwizycji minęły.I nie chciałabym uzależniać swoich decyzji od żadnej religii.Chcem świadomie dokonywać wyborów,a swój los powierzać specjalistom.Dlatego uważam że miejsce religii jest w świątyniach.I nie mam nic przeciwko temu,aby ludzie wierzyli ,modlili się i medytowali.Natmiast w szkołach są potrzebni specjaliści świeccy,aby pomóc dzieciom wejść w świat dorosłych jak najmniej poturbowanym przez rodziny patalogiczne.Aby dzieci nie musiały rozumieć,że ich rodzice zgotowali im taki los,w imię swojego boga,że matka nie może ochronić swojego dziecka ,bo przsięgała temu bogu,który opuścił to biedne dziecko pozostawiając go w rękach oprawców.Dlatego bez względu na wyznanie dziecko ma prawo do miłości,szacunku,godności i miłości.I takich wartości ,skoro nie mieli przykładu w domu,dziecko powinno nauczyć się właśnie w szkole.Nie pokory,ani posłuszeństwa tylko godności i poczucia wartości.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez bunia » 8 lis 2008, o 20:34

Szczescie mieszkania w jakims kraju nie powinno byc tylko uwarunkowane religia,wiara natomiast ja odwolalam sie do wartosci chrzescijanskich jako korzeni europejskich ktorych nie mozna zauwazyc w tradycji i kulturze....wzorce rodzinne nie powinny byc rowniez uwarunkowane tylko wartosciami religijnymi jako,ze obowiazuja je rowniez osoby ktore sa ateistami co nie znaczy,ze nie moga i nie powiny wiedziec,nabyc wiedzy w szkole o korzeniach i kultury swego kraju......metody i sposob nauczania to juz inna para kaloszy.

Pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 9 lis 2008, o 00:40

O korzeniach kultury swego kraju,powinna uczyć szkoła ,a nie ksiądz na lekcjach religi w klasach gdzie mogłyby odbywać się zajęcia z psychologiem.Przeczytaj post "Lepsze znane piekło niż nieznane niebo".Ja mówię o kontekście religii w szkołach właśnie pod takim kątem,tym dzieciom jest potrzebny psycholog i psychoterapeuta ,również dzieciom ze zdrowych rodzin aby mogli zakceptować i zrozumieć dzieci które mają prawdziwe problemy.Uważam,że właśnie szkoła powinna o to zadbać,gdyż rodzice tych dzieci tego nie zrobią.Często pytałam moją matkę,dlaczego nie chroni mnie,pozwala na poniżanie i przemoc.Matka odpowiadała mi,że przysięgała na dobre i na złe.Kiedy próbowała mnie bronić,była katowana tak samo jak ja..A następnego dnia wszystko wracało do normy,bardzo starała się być dobrą żoną.A ja potrzebowałam matki i pomocy,ale niestety wszystko odbywało się za zamkniętymi drzwiami.Byłam sama,w szkole opatulona ,aby ukryć sińce i rany do krwi w domu grzeczna ,aby niczym nie sprowokować mojego ojca.I jak mi się wówczas wydawało robiłam to dla swojej matki,żeby ją chronić.Dlatego też uważam,że należy przerwać milczenie i ratować psychikę tych biednych dzieci ,przestać się w szkole modlić ,a przygotowywać młodych ludzi do prawdziwego życia.Nie duchowego lecz do tego realnego,w którym będą musiały się odnależć.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 9 lis 2008, o 11:23

---------- 01:03 09.11.2008 ----------

tenia554 napisał(a):Pod warunkiem,że będą mogli dokonywać własnego wyboru w co chcą wierzyć.I jakie zasady przyjmą będzie to ich potrzeba.

Nie całkiem się z tym zgodzę... na dzisiaj są zbyt młodzi, by dokonać świadomego wyboru, więc uczy się ich religii tak jak geografii (choć nie każdy będzie geografem), matematyki (choć nie każdy będzie matematykiem) - wyboru dokonają kiedyś.

No i ja nie widzę żadnych szkód z tego powodu... jeśli są - to jakie?

Też wolałabym religię poza szkołą... a w szkole etyka, religioznawstwo (tu się zgadzam) czy jakaś mała filozofia.

Teniu, dużo o religii i wierze (ja mogę, nawet chętnie) - ale chyba pod wpływem emocji piszesz chaotycznie, skubiąc po trosze kilka tematów i nie mogę się połapać;)

Spowiedź 10 latka... że niby z czego? Fajny artykuł gdzieś przeczytałam, że niekoniecznie chodzi o to, "z czym" do konfesjonału przychodzimy - chodzi bardziej o to, by wyrazić oficjalnie (wobec Kościoła i ludzi) wiarę w miłosierdzie Boże i swoją grzeszność... bo grzeszni jesteśmy. Skoro tak, więc jest to też wyrażeniem pokory. I nie wiem, jak można zmierzyć grzeszność 10-latka, czy Twoją, czy moją... tu jest milion uwarunkowań i chyba 10 latek też troszkę "wystaje" wobec tego, co powinien, a czego nie.

Generalnie.... mam podobne zdanie do Buni, ale późno już i nie mam siły... do jutra, papa;)


---------- 10:23 ----------

tenia554 napisał(a):Często pytałam moją matkę,dlaczego nie chroni mnie,pozwala na poniżanie i przemoc.Matka odpowiadała mi,że przysięgała na dobre i na złe.

Teniu, ja wiem, że to koszmar i szczerze współczuję... ale też wątpię, że szkoła byłaby w stanie wkroczyć (wbrew Tobie i rodzicom) w Wasze życie. Wątpię, że byłaby w stanie wkroczyć w każdą sytuację i jednak powinna przede wszystkim uczyć - to jest jej główne zadanie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 9 lis 2008, o 11:31

Niewatpliwie szkola powinna byc wyczulona na sytuacje i potrzeby dziecka ale przygotowanie go do doroslego zycia jest w dalszym ciagu zadaniem rodziny co oczywiscie nie swiadczy,ze kazda staje na wysokosci zadania.

Pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości