---------- 10:26 07.11.2008 ----------
Święta zbliżają się wielkimi krokami ,a ja się tego okresu najzwyczajniej obawiam ..
Nie chce go spędzać ze swoją pseudo rodziną ... z siostrą manipulatorką ,egocentryczką ,ojcem ,który staję się im więcej lat mu przybywa trudniejszy ,bardziej kłótliwy ,toksyczny na pewien sposób.. z matką ,która ciągle choćby nie wiadomo co broni siostrę..
Siostra co roku robi święta, matka jej pomaga ,kiedys ja trochę ... robi u siebie bo ma duży dom ,który wszystkich pomieści...
Ostatnio moja sytuacja mieszkaniowa pokomplikowała się z jej powodu.. i mam do niej oto dużo żalu... bo zadbała tylko o siebie w tym momencie..
Nie mogę patrzeć na nią z prostego powodu ,czuję się bardziej wartościowa ode mnie i nie kryje tego w niektórych momentach ,tak naprawdę kryją się za jej zachowaniem wielkie kompleksy ,,ale nie interesuje mnie co się za czym kryje ,za dlugo pewne sprawy analizowałam ,cierpiałam ,płakałam ,stałam w miejscu w jej cieniu nie bez winy rodziców ,którzy z niej zrobili alfę i omegę... kompletnie nie wierząc w siebie...
matka coprawda mi ostatnio bardzo pomaga ,ale też nie wiem co tak naprawde za tym stoi ,myślę ,że jakiegos rodzaju wyrzuty sumienia..
Co roku ta sama szopka,gdybym miała kasę wyjechałabym na ten czas gdzie pieprz rośnie pod jakims pretekstem..na prędzce wymyślonym...
...do jego rodziców też mi się nie widzi iść ,ogólnie to męczą mnie tego typu nasiadówki ,zaglądanie do talerzy na zasadzie komu jeszcze dołożyć ,i to,że wszystko kręci sie wokół prezentów ,kasy ,żarcia...
te święta juz dawno dla mnie przynajmniej w tym wykonaniu straciły na znaczeniu.. ....
no ale są pewne normy społeczne ,którym trzeba się podporządkować ,prawda?..:-/
....
---------- 10:34 ----------
stałam tyle lat w miejscu ,przerwałam je studia ,drugie ,teraz mam 28 lat zabrałam się za kolejne mam nadzieje,że je skończę..ale jak patrzę na swoje rówieśnice które maja juz rodziny ,dzieci ,to też tęsknie do tego ... też bym sobie chciała ulożyć życie wreszcie ... jak widzę jakiegoś maluszka czy to w telewizji czy gdziekolwiek to łzy naplywają mi do oczu i sobie myślę ,że ja też bym chciała bardzo...
... chce urodzić jeszcze przed 30 ale jak to zrobić .. pogodzić wszystko ze sobą..?:-/....boję się ,że zawalę naukę... czuję się taka zagubiona ,
dla mnie priorytetem jest rodzina ,ale z drugiej strony jakąś tam swoją wartość upatruje w ukonczeniu studiów..wiem ,że to dobre by było dla mnie..
........ciężko..