Uzależnienie od facetów- optymistycznie

Problemy związane z uzależnieniami.

Uzależnienie od facetów- optymistycznie

Postprzez joanka34 » 5 lis 2008, o 22:14

Bywam tutaj dosyć często,mój udział raczej bierny, ograniczam sie do czytania....Ale dziś pokonałam swój obesyjny lęk....Od zawsze moje relacje z facetami były chore i toczyły sie wg jednego schematu....oni mnie zostawiali, ja nigdy, bo lęl przed samotnością, przed depresją, która pojawiała się zawsze gdy facet odchodził...Dzis zakończyłam związek z kimś z kim byłam 2 lata...był dla mnie wszystkim,nie wyobrażałam sobie,ze moze go zabraknąc, to tak jakby ktoś odciął mi przypływ powietrza...ale zrobiłam to, bo dotarło do mnie,że on nie da mi tego czego chcę......nie chce wnikac w szczegóły,ale skupić na tym,że zmiana jest możliwa....od wielu miesiecy chodze na terapię, intensywnie pracuję nad sobą i w końcu są efekty..na poziomie świadomym wiedziałam,że z tego nic nie będzie,ale rządziły mną emocje, byłam jak marionetka, nie miałam wpływu na swoje zachowanie....to przykre, ale tak było...i w końcu coś pękło we mnie i zrobiłam to, definitywnie zakończyłam związek w kimś, kto był dla mnie całym światem....i wiecie co, nadal zyję, oddycham....wiem,ze najgorsze dopiero przyjdzie, kiedy zacznę za nim rozpaczliwie tęsknić....ale nie jestem już ofiarą, on mnie nie zostawił, to ja zdecydowałam co dalej robić....a tak naprawdę to nie wierzyłam,ze do tego dojdzie....Więc zmiana jest mozliwa, wymaga tylko (??) ogromnej pracy i samozaparcia....
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez nana » 6 lis 2008, o 13:42

witaj!

bradzo ci gratuluje, ja też od półtora roku pracuję nad podobnym problemem na terapii, ale efektów póki co nie mam:( Właśnie jestem w trzecim z kolei związku. Wszystkie 3 "niezdrowe". Owszem potrafię zerwać, bo niedawno to zrobiłam, ale po tygodniu mój chłopak się odezwał i pozwoliłam mu wrócić.
Czy u mnie tez kiedyś bedzie poprawa?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Dziunia » 6 lis 2008, o 13:47

nana napisał(a):witaj!

bradzo ci gratuluje, ja też od półtora roku pracuję nad podobnym problemem na terapii, ale efektów póki co nie mam:( Właśnie jestem w trzecim z kolei związku. Wszystkie 3 "niezdrowe". Owszem potrafię zerwać, bo niedawno to zrobiłam, ale po tygodniu mój chłopak się odezwał i pozwoliłam mu wrócić.
Czy u mnie tez kiedyś bedzie poprawa?


Nana zapewniam Cię ze bedzie

joanka34
juz chcialam pisac ze jeszcze zatesknisz, ze jeszcze zaplaczesz
ale widze ze jestes w pelni swiadoma tego co robisz
gratuluje Ci takiej postawy.
nawet nie wiesz ile odwagi masz w sobie.
pozdrawiam
a i "wymaga aż" nie tylko ogromnej pracy
..pisz jak tam bedzie Ci sie układało
Dziunia
 

Postprzez joanka34 » 7 lis 2008, o 09:28

Zaczynając terapię miałam sprzeczne uczucia,nie bardzo tak naprawdę wierzyłam,że uda się mnie "poskładać",ale,kurcze, taka intensywna praca musi dać efekty,może nie od razu,nie wszystko na raz, ale musi i już. Nie ma innego wyjścia.....Wiem,że długa droga przede mną,nie raz jeszcze potknę sie ,nie raz zapłaczę i zatęsknię (Dobrze piszesz Dziunia), ale każda droga składa sie z takich małych kroczków....Myślę sobie,że warto nagradzać sie za każdy taki krok naprzód....
Nana-jestem w podobnej sytuacji, zerwałam z nim i nagle on szybko zareagował (zabawne...bo milczał od 2tygodni...)i nie wiem czy mam tyle siły,by raz jeszcze definitywnie powiedzieć NIE.
pozdrawiam ciepło
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości