Hej.
Ech, no ewidentnie jesteś przygnębiona i przemęczona, kurcze, ale czy obu na pewno nie jesteś w stanie wygospodarować choćby pół godzinki dziennie tylko dla siebie? Poszłabyś sobie na spacer, albo do koleżanki, albo zwyczajnie poleżała np. z maseczką upiększającą;). Wiesz, wiem, o czym mówisz, nauka pochłania mnóstwo czasu i taka rutyna potrafi ostro zdołować, a jeszcze tęsknota za chłopakiem dokłada Ci smutków. Uwierz mi, warto przełamać się i w tym natłoku obowiązków znaleźć czas na relaks, czas tylko dla siebie. Jak tak dalej będziesz się męczyć i zadręczać i rozmyślać nad problemami, których nie ma, to uwierz mi, ale sama spowodujesz katastrofę. Mówisz, że chłopak Cię wspiera. To SUPER ciesz się dziewczyno, naprawdę, facet, na którego można liczyć w trudnych momentach to skarb! Nie myśl o rzeczach złych i to takich, jakie się jeszcze nie wydarzyły! Po co tracić czas na pisanie czarnych scenariuszy?! To bezcelowe jest, nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma. Rozmawiałaś z rodzicami o tym, że jest Ci źle, że masz ciągle przygnębiające nastroje i doły i chyba depresję. Może powinnaś o tym z nimi porozmawiać, może niech odejmą Ci część obowiązków domowych, tak abyś mogła się zrelaksować. I jeszcze jedna sprawa, chyba powinnaś iść do lekarza, skoro taki stan utrzymuje się długo i wcale pierwsza wizyta nie musi być u psychologa. Możesz iść do lekarza pierwszego kontaktu on zadecyduje, co dalej. Czy przepisze Ci jakieś leki, czy też skieruje na terapie do specjalisty. Ja całkiem niedawno miałam taki etap w swoim życiu, że autentycznie rano z łóżka wstać nie mogłam. Zmuszałam się codziennie rano, aby wyjść do pracy, a w pracy, aby nie płakać, a potem po powrocie do domu dalej się zmuszałam do działania, do tego żeby nie rozpaczać i nie myśleć… Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu i przepisał mi leki antydepresyjne i zalecił ruch i kontakty z ludźmi! Kurcze uwierz mi, w tym całym natłoku obowiązków, bo oprócz pracy zawodowej przez 8 godzin dziennie, samodzielnego prowadzenia domu i studiów zaocznych znalazłam czas na ćwiczenia i kontakty z ludźmi i wiesz co? Pomogło, naprawdę. Ważne abyś uwierzyła w to, że możesz zwalczyć te Twoje złe samopoczucie i złe nastroje. Porozmawiaj o tym z bliskimi, idź do lekarza i odpoczywaj. No głowa do góry, będzie dobrze, zobaczysz. Jesteś super, tylko jakoś chwilowo zapomniałaś o tym
. Buziaki i uszy do góry.