to jak to jest z tą miłością?

Problemy z partnerami.

Postprzez lili » 5 lis 2008, o 18:17

przepraszam wszystkich ktorzy czuja sie przeze mnie obrazeni albo zaatakowani

w zyciu nie bylo mi tak zle

pa
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez ewka » 5 lis 2008, o 18:49

lili napisał(a):Dlaczego mnie takie cos spotkalo?!?!

Takich pytań nie warto sobie stawiać. Jak mówi Colin Tipping - coś się przydarza NIE NAM, ale dla DLA NAS... więc nie "dlaczego", ale "po co" - i może warto w tę stronę pójść?

Colinowi założę chyba nowy temat - zdanie jest świetne;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 5 lis 2008, o 20:25

lili,Twoja zlosc i zal sa zrozumiale, ludzkie.

Hymn o milosci jest oczywiscie obrazm idealow postawionych na piedestale i wlasnie - dotyczy raczej milosci do blizniego.

Zdanie, ze wszystko przetrzyma itd. tez jest sporne - zgadzam sie, bo przeciez kazdy ma inaczej ustawione granice wytrzymalosci. Ty np. na klamstwa, a np. Zimna na skali znacznie dalej, bo bicie i brak szacunku.

Mysle, ze w tym hymnie chodzi takze o milosc do siebie samego. Ze sami sobie mozemy wiele wybaczyc, przetrzymac, zniesc, pzepracowac - by wygrac siebie. Jesli cierpienie to dla kogos milosc, to jest to sporna sprawa, czy ta milosc jest prawdziwa, choc w rzeczywistosci zgodna z idealem hymnu.

Trzymaj sie i wybieraj to, co jest dla Ciebie dobre. Nawet za cene tesknoty do niego....wybaczysz ja sobie. Bedzie dobrze.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 208 gości