Witam wszyskich serdecznie!
Postanowiłam napisac, ponieważ sama sobie już nie daje rady. Tak naprawde to nie chce mi się już żyć.
Trzy tygodnie temu zostawił mnie narzeczony ( 2 miesiące przed slubem), z cała masą dlugów (kredyty ktore zostaly wziete były na mnie i do tej pory razem je spłacaliśmy). Bogdan nie tylko mnie zdradzał, oszukiwał, ale również bił.
Wróciłam do rodziców i mam wrażenie, że trafiłam z jednego piekła do drugiego... Mamtka nigdy mnie nie szanowała. Odkąd pamietam zawsze mnie wyzywała. Brat był zawsze ten lepszy, jemu na wszystko pozwalano, choć jest ode mnie młodszy...
Moi rodzice oboje pija. Dzień w dzień jest w domu alkohol. Nie upijają się, ale sam fakt, że codziennie conajmniej dwa piwa moim zdaniem świadczy o tym, że są uzależnieni. Gorzej jest jednak gdy ojciec się upije, wtedy chce mnie bić...wyzywa mnie, strasznie krzyczy.
Moja mama, chce ode mnie pieniądze za to, że u nich mieszkam, ale ja naprawede nie mam by jej dać.
Brakuje mi siły. Nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzic...