on bije

Problemy z partnerami.

on bije

Postprzez malenka11 » 3 lis 2008, o 13:20

on bije co teraz?
malenka11
 
Posty: 1
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 13:09

Postprzez KATKA » 3 lis 2008, o 13:25

Ja bym dupkowi oddała1! A tak serio...długo to trwa czy to pierwszy incydent....wiesz.....moze wystarczy nim potrząsnąc...ale jeśli to trwa...to albo jego terapia...wasza...albo twoja ucieczka....nie zmarnuj sobie życia ztyranem...tyle kobiet budzi isę po wielu straconych latach....Kazdy zasługuje na szacunek
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez tenia554 » 3 lis 2008, o 13:51

Mnie bił tylko mój ojciec,byłam od niego zależna bo byłam dzieckiem.Ale kiedy dorosłam,a ktoś podniósłby na mnie rękę,bo popamiętałby do końca swojego życia,że mnie nie wolno nawet popchnąć.Dla mnie nie ma pytań,dla mnie jest to najcięższe przewinienie wobec kobiety ,którego nigdy się nie wybacza i nie jestem ciekawa dlaczego mężczyżni biją.STOP JAKIEJKOLWIEK PRZEMOCY.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Kaycee » 3 lis 2008, o 15:39

Pamiętaj, że teoretycznie było mu najtrudniej uderzyć Cię ten pierwszy raz... Ty, nie reagując, dasz mu ciche przyzwolenie na kolejny :?
Avatar użytkownika
Kaycee
 
Posty: 102
Dołączył(a): 4 paź 2008, o 12:24

Postprzez mahika » 3 lis 2008, o 17:17

Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 3 lis 2008, o 17:18

Wiesz jak dla mnie odpowiedz jest prosta ,ten kto mnie bije, nie sznuje mnie i nie kocha wiec wynocha z mojego zycia.

Ty natomiast
mozesz tkwic w tym zwiazku i przyjmowac kolejne razy,
odejsc,

zglosic na policje,(to moim zdaniem powinnas zrobic bez wzgledu na okolicznosci)

dac sznse ale tylko pod warunkiem,ze np. poszuka pomocy np. u psychologa

w to ostatnie wierze jak w swietego mikolaja(milo o nim posluchac a i tak wiadomo ,ze nie ma :roll: ),bo malo kto decyduje sie na prace nad soba..zazwyczaj konczy sie na wielkich obietnicach a sytuacja pozostaje bez zmian.

pozdrawiam i nie daj sie bić!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez netks77 » 3 lis 2008, o 21:17

Jak uderzył raz,to uderzy i drugi.Bedzie tylko może jakies tłumaczenie,ze go zdenerwowalas,albo ma zly dzien...ale to nie ważne.Nikt nie ma prawa podniesc ręki!!!! Nikt.Dla mnie to jest kompletny brak szacunku.Bo szacunek zawiera sie we wszystkim w zwiazku.Jesli ktos kocha to szanuje: nie zdradza,nie ubliza,nie oszukuje i na pewno nie bije!!! Dla mnie to juz ostatnie co by moglo byc.
Nie daj sie poniżać w ten sposób.Życze duzo siły....
Avatar użytkownika
netks77
 
Posty: 32
Dołączył(a): 28 wrz 2008, o 00:40

Postprzez Bianka » 3 lis 2008, o 21:49

---------- 20:47 03.11.2008 ----------

moj tez bil, pomogla moja postawa, kategoryczne nie! i albo idzie sie leczyc albo z nami koniec, byl na terapii ponad rok i od tamtej pory mnie nie uderzyl, jest mi wdzieczny ze nauczylam go ze nie ma takiego powodu z ktorego mozna kogos uderzyc! musisz mu tez to pokazac, ze jestes silna, ze sie go nie boisz i jak bedzie trzeba zadzwonisz na policje, nie ukrywaj tego przed swiatem, niech nie czuje sie chroniony!!! to najwazniejsze!
a jesli nie masz na to wszystko sily, nie potrafisz tego zrobic badz nie chcesz to odejdz po prostu :( zycze sily
pozdrowionka

---------- 20:49 ----------

aha, chcialam tylko dodac ze moj akurat byl typem ktory mial wyrzuty sumienia i nie chcial tak postepowac, SAM chcial sie zmienic, bez jego woli sama nic nie zdzialasz, bo sa tacy ktorzy uwazaja ze nie robia niczego zlego, tacy sie juz nie zmieniaja...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez nana » 3 lis 2008, o 22:22

musisz powiedziec kategorycznie NIE.

jesli nie potrafisz sama, co rozumiem, to szukaj pomocy. Niebieska linia, to dobry pomysl. Porozmawiaj tez z bliskimi - z rodzicami, albo przyjaciolmi. Znajdz wsrod nich kogos, kto pomoze ci mowic NIE.
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Bianka » 3 lis 2008, o 22:58

i jakby co to wolaj o pomoc, ja wolalam sasiadow, on musi wiedziec ze nie bedziesz go chronic, najwieksza nauczka bedzie jak spali sie przed kims kto sie o tym dowie ze wstydu!!!

powiedzialam mu tez ze jak jeszcze raz to zawolam policje i zaloze mu niebieska karte!!!!!

to wszystko bylo zanim poszedl na terapie!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 3 lis 2008, o 23:09

AMEN !

Bianko gratuluje twardej,madrej postawy! :oklaski:
Jestem pod wrazeniem.
pozdrawiam
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez sikorkaa » 3 lis 2008, o 23:11

Bianka napisał(a):
moj tez bil, pomogla moja postawa, kategoryczne nie! i albo idzie sie leczyc albo z nami koniec,

Bianka - jestem pod ogromnym wrazeniem Twojej postawy. nie dalas przyzwolenia na to, by traktowano Cie jak przedmiot. Brawo, wiele kobiet powinno brac z Ciebie przyklad. bo warto - jestes na to najlepszym przykladem.
pozdrawiam i podziwiam :)

:oklaski:
sikorkaa
 


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 203 gości