Nana,
ja też chcę zmienić moje związkowe tendencje. I wiem, że tylko jedno może mnie uratować: szeroko otwarte oczy i wyostrzony słuch. Kiedy on powie: układ - znikam.
Szanujmy siebie.
PS. Czytałaś może książkę: Nie zależy mu na tobie?
nana napisał(a):On jednak zrozumial mnie połowicznie, czyli wiedział, że ma się nie odzywać, ale... uznał, ze trzy dni, to wystarczy
nana napisał(a):Do Ewki: Oj, moze masz rację, że przeceniłam jego inteligencje
nana napisał(a):Może jednak mimo jego ciągłej obecności w moim zyciu uda mi się pogodzić z faktami i przejść na inny typ znajomości?
ewka napisał(a):nana napisał(a):Może jednak mimo jego ciągłej obecności w moim zyciu uda mi się pogodzić z faktami i przejść na inny typ znajomości?
Nie wierzę, ale życzę z całego serca
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 351 gości