---------- 12:54 02.11.2008 ----------
Witam! Przczytałem bardzo wiele wszych rozmów na tym forum. Wiem już dużo więcej o problemach,które was dotykają ale wciąż jednak niewiele. Mam nsatępujący problem. Dość niedawno poznałem cudowną kobietę,spotkaliśmy się,była wspaniała randka zakończona pocałunkiem. Już na pierwszym spotkaniu opowiedziała mi że była kilka lat w zwiąku z facetem,który pił i ją bił. Nstępnego dnia opowiedziała mi że jej tata w przeszłości też pił,awanturował się itp. Bardzo szybko zaczęliśmy mówić sobie o tym jak bardzo nam zależy na sobie i itd. I nagle.bez konretnego powodu przestałą odpisywać,odbierać tel itd. Mój znajomy psycholog opowiedział mi o syndromie dda wobec czego zacząłem bardzo interesować się tym tematem,przeczytałem wasze forum niemalże od deski do deski,"Lęk przed bliskością",apisałem w końcu jej wiadomość,w której sam się otworzyłem bo u mnie też nie zawsze w życiu było różowo,na którą odpisała mi bardzo krótko i w zasadzie od tamtej pory się do mnie nie odezwała. Ja również nie dzwonię i nie piszę bo nie chcę jej naciskać. Poradżcie mi proszę co mam zrobić,naprowadżcie mnie choć trochę jak postępować bo bardzo mi na niej zależy,a nie chce jej skrzywdzić,wiem że czas tutaj jest bardzo ważny tylko że czasem czuję sie jak frajer czekający że może ona się odezwie. Bardzo was proszę o wszelkie wskazówki-pozdrawiam.
---------- 13:12 ----------
Chciałem jeszcze dodac że ona powiedziała mi że zaczęła sie bardzo bać tego żę ja ją zostawię i dlatego zaczyna uciekać. Powiedziała że nie rozumie tego co się z nią dzieje i nie potrafi pojąć tego że zaczyna jej tak bardzo na mnie zależeć,a jednocześnie zaczyna mnie od siebie odpychać. Cały czas starałem się jej wytłumaczyć że to rozumiem,byłem mądzrzejszy o przeczytanie waszego forum teraz też i mojego,ale mimo moich zapewnień ona się nie odzywa. Moja wiadomość,ta w której opowiedziałem jej o sobie,delikatnie ją ruszyłaa,ale powiem szczerze że na to ile dałem w niej siebie i ile napisanie jej kosztowała mnie nerwów,bo nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówiłem,to w zamian dostałem dosłownie okruszek. Wielokrotnie mówiłem jej że jeżeli nie chce się ze mną spotykać to nie musimy tego robić,nie będzie mi łatwo ale się jakoś z tym pogodzę wcześniej czy póżniej. Ona jednak zapewniała mnie że nie chce mnie stracić,że potrzebuje czasu ale mimo to że się na to zgodziłem nie dostaję od nich żadych wiadomości,zwolnienie zwolnieniem ale jakieś miniumu chyba być powinno,no chyba że ja jeszce wielu rzeczy nie rozumiem. Dlatego jeszcze raz bardzo was proszę-POMÓŻCIE!