Witam wszystkich
jestem tu po raz pierwszy bo nie radze sobie z pewna sytuacja: mam 26 lat i chlopaka mlodszego o 4 lata. Mieszkamy ze soba rok czasu. Mialam wczesniej partnerow seksualnych, ja jestem jego pierwsza dziewczyna. Moze to cos znaczy poniewaz on ma problem z erekcja. Podnieca sie, ale gdy ma do czegos dojsc jemu opada, twierdzi ze z nerwow. Tak jest prawie zawsze.Nigdy zas nie osiaga pelnego wzwodu. Jestem juz pozadnie sfrustrowana. Dbam o siebie i nigdy nie narzekalam na powodzenie u plci przeciwnej ale w tej sytuacji boje sie ze go po prostu nie pociagam, nie krece, jestem za malo sexy, albo robie cos co jemu sie nie podoba. Dbam o higiene intymna ale nie pamietam kiedy on zrobil mi przyjemnosc w inny sposob. ( liczac ten rok moze 3 razy) nie mowie juz o 69 -0 razy. Mam wielkiego dola i ...kompleksy ktorych nigdy wczesniej nie mialam. On swierdzil ze zdal sobie sprawe ze ma problem i ze musi isc do lekarza... ze to nic zwiazanego ze mna , ale ja dostaje korby od mysli ktore kraza mi po glowie. Bardzo go kocham. Prrosze o jakies rady