Nie nawidze swojego ojca...

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Nie nawidze swojego ojca...

Postprzez bartek1987 » 28 cze 2007, o 01:53

Nie wiem po co to pisze... chyba tylko zeby wreszcie to z siebie wylac...
Mam 20 lat... studiuje... mieszkam z rodzicami oraz z mlodszym 14 letnim bratem... Kocham moja matke jest wspaniala... ojciec... ehhh...
Od zawsze zdradzal moja matke , byl dla niej potworem ... wystarczylo ze wypil troche i mial zly humor... stawal sie potworem dla mnie , dla matki i dla mojego brata.... juz raz rodzice prawie sie rozwiedli...ale przysiegal ze sie zmieni... i co? nie zmienil sie.. dalej jest taki sam... probuje przelac na mnie "swoje madrosci" , co prawda jest oczytany itd ale co z tego....
Moze przejde do sedna...pisze troche chaotycznie ale ... to przez to co dzis przezylem...moja matka jest w szpitalu , ma operacje kostki i macicy... nie bedzie jej przez kilka dni...ojciec siedzial u niej pol dnia... co z tego? wrocil do domu wypil dwa wina ... i co zrobil? zamowil do domu prostytutke! ... kiedy ja i moj brat jestesmy w domu... nie mam szacunku do tego czlowieka... nie moge sobie wyobrazic ze to moj ojciec , nie dobrze mi sie robi jak o nim mysle... mam ochote go zatluc... matce nic nie powiem... bo jest slaba psychicznie... juz nie raz bylem z nia na pogotowiu...
Nie oczekuje zadnej rady , potrzebowalem to wylac z siebie bo dluzej nie moge.... swojej dziewczynie nawet tego nie mowilem....

nie wiem jak czlowiek... ktory posiada tak kochajaca zone moze byc taka gnida...
bartek1987
 
Posty: 4
Dołączył(a): 28 cze 2007, o 01:44

Postprzez ewka » 28 cze 2007, o 06:37

Rzeczywi¶cie... mocne poci±gnięcie - słów mi brak. Trzymaj się.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bartek1987 » 28 cze 2007, o 06:44

ehhh... dzis noc z glowy byla... jeszcze dzisiaj czekaja mnie 2 kolokwia i zaliczenie cwiczen... nie wiem jak to mam zrobic....zlosc juz mi przeszla przez te pare godzin... teraz jest mi wstyd... wstyd za niego...:/
bartek1987
 
Posty: 4
Dołączył(a): 28 cze 2007, o 01:44

Postprzez ewka » 28 cze 2007, o 07:20

Zaliczaj, a cał± resztę zostaw... nie Ty masz powody do wstydu. :wink:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bartek1987 » 28 cze 2007, o 15:53

niby owszem ( dzis sie nie udalo:/) ale to zawsze zostawia w czlowieku jakis taki ... dolam...
bartek1987
 
Posty: 4
Dołączył(a): 28 cze 2007, o 01:44

Postprzez ewka » 28 cze 2007, o 18:14

Wiem, ale każdy jest odpowiedzialny za siebie. Wiem też, że trudno się oddzielić... ale trzeba.

Obrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez *rosemary* » 2 lip 2007, o 17:18

Bartku, bardzo mi przykro jak czytam cos takiego;( ale wiem co czujesz, moj ojciec tez byl <i jest, chyba jeszcze zyje> najwiekszym gnojem jakiego w zyciu spotkalam...ponizal moja Mame, a to bolalo najbardziej...na szczescie jak mialam 11 lat rozwiedli sie i rozpoczelam z Mama zycie w duecie, ktore jest najlepszym jakie moglbym sobie wymarzyc! ale ojca nienawidze do dzis i na zawsze juz pozostanie dla mnie szmata! pozdrawiam Cie serdecznie!
*rosemary*
 
Posty: 3
Dołączył(a): 1 cze 2007, o 23:17

Postprzez Olsa » 2 lip 2007, o 21:16

przykro mi z powodu tego co się stało, nie miał prawa Twoj Tata sprowadzac kobiety do domu wiedz±c że jego żona leży w szpitalu... brak mi słów za takiego czlowieka, moze postrasz swojego tate ze powiesz o wszystkim mamie, moze gdy bedzie silniesjza powiedz co zaszlo ? mysle ze powinna znac prawde a prawda wczesniej czy póĽniej wychodzi zawsze na jaw,,, jak sobie z tym wszystkim radzi Twoj brat ma dopiero 14 lat a to trudny okres dla czlowieka
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Postprzez bartek1987 » 2 lip 2007, o 22:18

Moj ojciec obecnie czuje , ze mam nad nim ogromna przewage... narazie siedzi cicho jak mysz pod miotla... po tym co mu powiedzialem nastepnego dnia...
Co do mojego brata... nie gada z ojciem , siedzi gra , jezdzi na deskorolce :P... zlosc mu przeszla..ale przez pare lat zdazyl sie przyzwyczajic...
Nie wiem... czy ludziom tak palma potrafi odbic jak poczuja zastrzyk pieniedzy?? Wczesniej to nigdy nie bylo az takich "hardcorow" , konczylo sie zazwyczaj na potyczkach slownych.. takich konkretnych... a teraz? Firma sie rozwija...pieniadze sie pojawiaja coraz lepsze... ehhh nie wiem ... chyba tylko ludzie zakompleksieni ze slaba psychika poddaja sie pieniadzom...mysla ze moga wszystko.... ale wszystkiego sie nie da kupic....
bartek1987
 
Posty: 4
Dołączył(a): 28 cze 2007, o 01:44

Postprzez ewka » 2 lip 2007, o 22:54

I bardzo dobrze mówisz, Bartek!!!

"Mam kasę, wszystko mogę i wszystko mi wolno".

A je¶li siedzi jak mysz pod miotł±, to kawałek Człowieka w nim ci±gle jest - to daje nadzieję.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez moniq » 28 mar 2008, o 20:56

ja też wiem , co to znaczy , chociaż mój nigdy nie zdradzał matki..wolał wziąć ją siłą, kiedyś jak byliśmy na wczasach stanęłam w jej obronie , czułam , że jak ją dotknie to jestem w stanie go zabić , uciekł tak jak stał w piżamie samochodem do domu, a moja matka następnego dnia powiedziała znajomym , że mi odwaliło...
przemilczałam to...
innym razem jak się nad nią znęcał zaczęłam na niego krzyczeć, że nie pozwolę w moim towarzystwie tak nikogo traktować wziął cukierniczkę i uderzył mnie w głowę, poleciała mi krew a moja matka zamiast mnie.. zaczęła bronić jego..dałam więc sobie z tym spokój, zrozumiałam , że z takiego domu należy wiać..)))
moniq
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 mar 2008, o 10:48
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 179 gości

cron