Laissez......nie Ty jeden , i że tak ładnie powiem to działa dokładnie w drugą strone...
Szachistko...pamiętam jak mój Paweł wszedł na psycholka....i przeczytał moje wiadomosci...powtórzyło sie to tez drugi raz po tym jka podejrzewał,z ę dzieje się ze mna coś dziwnego....niby wytłumaczalne jednak mnie to strasznie zabolało...gdyż to był taki moment gdzie jeszcze nie chciałam mu mówic o niektórych sprawach...a psychotekst był zawsze moją odskoczną....takim miejscem gdzie mogę powiedziec wszystko...tak poprostu....kurcze długo nie mogłam mu zaufac.....moze dlatego, ze ja jego prywatne sprawy zostawiłam do jego wyłącznej wiadomosci (pmimo jego wielkiej chęci dzielenia się nimi )...za to w poprzednim zwiazku kiedy byłam przeszukiwacezm telefonów i historii internetu miałam nieraz nadzeję, ze moj były zajrzy na tę stronę.....I jak sobie teraz pomyślę...czasem dobrze, ze oni wiedza....mamy prawo miec wątliwosci...i ammy prawo je wyrazic gdzie indziej skoro czujemy się nie do konca usatysfakcjonowane rozmową z partnerem.....Niefajne jest jednak to, ze potem wynikają nieporozumienia....bo jak się czyta to jednak nieraz nie wie się wszystkiego i wychodzą nieporozumienia.....
Poza tym chciałam do duzo wcześniejszego postu Abss...ze czasem intuicja robi swoje i kiedy mamy podejrzenia czy jakies przeczucia wtedy nie ufamy...sprawdamy...jestem na to najlepszym przykładem....teraz mam inny związek i totalny spokój...czsem aż mnie niepokoi brak potrzeby sprawdzania pawła...no i jego totalna szczerosc...mam nadzieję, ze to sie nie zmieni gdyz pamietam co przeżywałam poprzednio......
Szchstko myślę, że masz prawo do wątpliwosci...nie chodzi mi o to, ze on coś kręci....ale pewnie w Twojej sytuacji reagowałabym podobnie....nie lubie jak facet mówi tylko zaufaj...jak...nie wiem...zaufaj...przeciez tak sie nie da