Ogromny problem z zaufaniem

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 27 paź 2008, o 10:44

Laissez......nie Ty jeden :twisted: , i że tak ładnie powiem to działa dokładnie w drugą strone...
Szachistko...pamiętam jak mój Paweł wszedł na psycholka....i przeczytał moje wiadomosci...powtórzyło sie to tez drugi raz po tym jka podejrzewał,z ę dzieje się ze mna coś dziwnego....niby wytłumaczalne jednak mnie to strasznie zabolało...gdyż to był taki moment gdzie jeszcze nie chciałam mu mówic o niektórych sprawach...a psychotekst był zawsze moją odskoczną....takim miejscem gdzie mogę powiedziec wszystko...tak poprostu....kurcze długo nie mogłam mu zaufac.....moze dlatego, ze ja jego prywatne sprawy zostawiłam do jego wyłącznej wiadomosci (pmimo jego wielkiej chęci dzielenia się nimi :P)...za to w poprzednim zwiazku kiedy byłam przeszukiwacezm telefonów i historii internetu miałam nieraz nadzeję, ze moj były zajrzy na tę stronę.....I jak sobie teraz pomyślę...czasem dobrze, ze oni wiedza....mamy prawo miec wątliwosci...i ammy prawo je wyrazic gdzie indziej skoro czujemy się nie do konca usatysfakcjonowane rozmową z partnerem.....Niefajne jest jednak to, ze potem wynikają nieporozumienia....bo jak się czyta to jednak nieraz nie wie się wszystkiego i wychodzą nieporozumienia.....
Poza tym chciałam do duzo wcześniejszego postu Abss...ze czasem intuicja robi swoje i kiedy mamy podejrzenia czy jakies przeczucia wtedy nie ufamy...sprawdamy...jestem na to najlepszym przykładem....teraz mam inny związek i totalny spokój...czsem aż mnie niepokoi brak potrzeby sprawdzania pawła...no i jego totalna szczerosc...mam nadzieję, ze to sie nie zmieni gdyz pamietam co przeżywałam poprzednio......
Szchstko myślę, że masz prawo do wątpliwosci...nie chodzi mi o to, ze on coś kręci....ale pewnie w Twojej sytuacji reagowałabym podobnie....nie lubie jak facet mówi tylko zaufaj...jak...nie wiem...zaufaj...przeciez tak sie nie da :(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez szachistka » 27 paź 2008, o 20:56

Ewka. Po pierwsze - mi też nie wydaje się żadnym przestępstwem, gdyby mój chłopak szukał mnie w internecie i tu znalazł. Absolutnie by mi to nie przeszkadzało. Ale sęk w tym, że zapytałam się go, skąd wzięła się ta kwestia poruszona przez niego w mailu (czyli - skąd wiedział o czymś co opisałam tu a jemu nie mówiłam). Odpowiedział, że pomyślał sobie, iż to może być dla mnie problem. Innymi słowy - że odczytał to w moich myślach, że wymyślił to sobie, że podejrzewał mnie o to itp. Zatem: wszystkie dowody wskazują na to, że musiał widzieć ten wpis a jednocześnie on twierdzi, że nie. Oczywiście nie pytałam go wprost, czy zna to forum bo po takiej jego odpowiedzi nie widzę sensu, aby drążyć temat. Ale przyznam się, że już nabrałam do tego dystansu.
Co do kwestii, co jest większym problemem...Oczywiście, że moja podejrzliwa intuicja. Jak by nie patrzeć, nie mam na mojego chłopaka żadnego dowodu, iż mnie oszukuje w jakimkolwiek stopniu. Do tego on sam robi wszystko, abym mu ufała (bo otwiera przede mną wszystkie swoje prywatne materiały). Wiem, że moje obawy można bardzo łatwo racjonalnie obalić, ale do pewnego momentu moje przeświadczenie było po prostu znacznie silniejsze niż zdrowy rozsądek. Nie wiem, dlaczego.
Obecnie nabrałam więcej dystansu do tego. Przede wszystkim nie myślę o tym wszystkim, co mnie dotychczas nakręcało. Nie wspominam jego potknięć i nie poddaję w wątpliwość przed sobą jego słów, jego obietnic, jego zapewnień. Nie myślę o tym, aby pomyszkować gdzieś w jego kompie czy gdziekolwiek. Nie myślę, aby znów go sprawdzić. Póki co udało mi się osiągnąć chyba oczekiwany stan spokoju wewnętrznego:) A jeśli zacznie się u mnie ten spokój chwiać, zgodnie z moją deklaracją, mam powiedzieć o tym jemu. A co on wówczas zrobi? Ja liczę na to, że będzie chciał mi pomóc:)
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez ewka » 28 paź 2008, o 09:45

szachistka napisał(a):A jeśli zacznie się u mnie ten spokój chwiać, zgodnie z moją deklaracją, mam powiedzieć o tym jemu. A co on wówczas zrobi? Ja liczę na to, że będzie chciał mi pomóc

Spokój ważna rzecz, a tego, co wyżej należy (chyba) się trzymać. Co zrobi? Ano zobaczy się - jednak widać, że nie chce Cię zostawić z tym samą. To dobrze;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

...

Postprzez )=( » 6 lis 2008, o 16:52

ja Cię rozumie też mam podobny problem z tym że chcę się wybrać z tym do psychologa bo strasznie sie przez to denerwuje. Otuz moja partnerka jak zaczynaa ze mna dazyla jakims uczuciem pewnego pana z daleka ale bardziej Kochala mnie ze tak to nazwie. Odkad jestesmy razem nie pozwalam jej sie z nim kontaktowac. Od zawsze bylem nie ufny i podejrzliwy do wszystkich w ogolo mnie wiec zwalam to na to kiedy jest mi zle kiedy jestem spokojny widze w tym moja osobe od narodzin. Podsluchiwanie rodzicow sprawdzanie szpiegowanie innych do dzis zanim z kims wejde w uklad testuje go na 100 sposobow tak jak i Ją :| to przykre ... jej komp jest caly w sniferach jak i paru innych osob. Jej hasla sa zapisywane przez kayloger i wysylane do mnie jej rozmowy GG w ppelni przylatuja do mnie. Ostatnio pozwolila sobie po 3 misiacach napisac do tamtego ze bedzie szczesliwa mamusia :) ale ja tego strawic nie potrafie ze Ona do niego napisala, jest to normalne ?? :(:(:(:(
)=(
 
Posty: 22
Dołączył(a): 28 paź 2008, o 09:41
Lokalizacja: POLSKA

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

cron