heja Nana...ksiazke przeczytam, jak znajde.
dobrze, ze sie rozejrzalas, wypytalas......kazdy sam siebie przedstawia w najlepszym swietle. Teraz masz dane do przemyslenie, nie lecisz na slepo w cos...
smutno zabrzmialo to Twoje 'a moze to nie ten...' - jakos troszke jakby nie wyszlo od niezaleznej w pelni kobiety Wiem, ze emocje, ze uczucia.....ale - jesli nie chcesz, to nie musisz z nim byc...
jakies takie ostatnio sa moje refleksje - analizuje siebie i dochodze do wniosku, ze chce byc osoba, ktorej mezczyzna nie jest 'potrzebny'....osoba, ktora moze z pelnym przekonaniem powiedziec - 'nie POTRZEBUJE cie, ale CHCE z Toba byc'.
przytulam