Brak perspektyw.

Problemy związane z depresją.

Postprzez tenia554 » 23 paź 2008, o 18:48

A czego oczekiwałeś od nas.Pocieszenia,zrozumienia ,czy złotej recepty na swoje szcęście.Twoje życie zależy od Ciebie,leki mogą Ci pomóc,a psycholog zrozumieć co się z tobą dzieje.Ale ty naprawdę nikogo nie potrzebujesz,nie bo nie.Szukaj dalej zrozumienia dla siebie,może ktoś posprząta Ci pokój,przyjdzie do Ciebie z umową o pracę i będzie pytał czy chcesz więcej zarabiać. w zamian że wogóle zechcesz chodzić do pracy.Nie będę Ci więcej przeszkadzać w twym błogim spokoju,ale coś Ci zadedykuje."Żyć to nie znaczy iść tylko przez róże,zbierać oklaski i sięgać po laury,lecz żyć to znaczy przetrwać wszystkie burze i dotrzeć tam gdzie ideałów blaski"Życie to cholerna praca.Trzymaj się.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez kantyna » 23 paź 2008, o 20:27

chcieć nie zawsze znaczy móc
kantyna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 03:25

Postprzez Sanna » 23 paź 2008, o 20:40

Tak, to prawda , chcieć nie zawsze znaczy móc, ale uda się tylko osobom którym chce się adekwatnie do stanu: jak jest najgorzej to chce się chociaż pójść po leki i je brać, jak jest trochę lepiej- pójść na psychoterapię, jak jest źle - pościelić chociaż łóżko, jak trochę lepiej - odkurzyć. Stupor depresyjny to stan skrajny, z nim lądujesz w szpitalu. Bez ,, chcenia" nie obejdzie się. Nikt za nas tego nie załatwi.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Wawe » 23 paź 2008, o 21:56

Sanna zgadzam się, nie zawsze chcieć znaczy móc, ale trzba chociaz chcieć iśc po pomoc. Wystarczy zacząć od małego kroku, a wiec chęci zmiany - nie mówię, jeżeli czujesz, ze nie dasz rady sam, a chcesz tego to idź do psychologa po pomoc.
Musisz sam chciec sobie pomóc. Robiąc z siebie ofiarę i jedynie użalajac się nad sobą nic się nie zmieni.

Jak piszesz, już w dzieciństwie wiedziałes ze nie będzie kolorowo... czy od tamtego zcasuz robiłeś cokolwiek zeby to zmienić? Czy pogodziłeś się z tym? Poddałeś? Bo na to wygląda.

Piszesz:
Nie chce zadnych psychologow, lekow, ksiazek i innych gowien, bo one w niczym mi nie pomoga. Nie chce zadnych rad, bo w takiej sytuacji zadne rady nie sa madre.

Wiec moze będzie łatwiej jeśli powiesz CO CHCESZ?
Wawe
 
Posty: 34
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 14:55

Postprzez Legion » 24 paź 2008, o 05:54

tenia554 napisał(a):A czego oczekiwałeś od nas.


Niczego.
Legion
 

Postprzez Sanna » 24 paź 2008, o 09:26

BTW - jest takie powiedzenie - jeśli dotychczasowa strategia nie przynosi efektów to znak że musisz zacząć działać inaczej. Pozdrawiam.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez koniecmilczenia » 24 paź 2008, o 09:53

[quote="Wawe"]Sanna

Jak piszesz, już w dzieciństwie wiedziałes ze nie będzie kolorowo... czy od tamtego zcasuz robiłeś cokolwiek zeby to zmienić? Czy pogodziłeś się z tym? Poddałeś? Bo na to wygląda.

[quote]

W dzieciństwie to on był bezradnym dzieciakiem a nie dorosłą osobą, zdolną do podjęcia działań zapobiegawczych. nie lubię jak się oskarża ofiary.

Ale niestety jedyne co można to znaleźć sobie dobrego psychoterapeutę (nie mylić z psychologiem, czyli osobą która nie ma psychoterapeutycznego przygotowania i własnej terapii), który wesprze najpierw w tych codziennych problemach a potem pomoże się wryć w tę okropną przeszłość, przepracować to, przeżyć, wypłakać, itd.
Potem widać jasne niebo..
koniecmilczenia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 12:04

Postprzez Wawe » 24 paź 2008, o 11:54

koniecmilczenia widzę, że źle zrozumiałeś moją wypowiedź. Jedyne co zarzucam Legionowi (ofiara to może być na polowaniu) to to, ze pogodził się z istniejącym stanem i jak sama widzisz nawet nie chce tego zmieniać. Tak to mu zarzucam, że nawet nie próbuje pomysleć, że moze być inaczej jeśli tylko będzie chciał.

Legion - twoja odpowiedź, że niczego od nas nie oczekiwałeś - nie powiem, ale trochę mnie wkurzyła. Jezeli mówisz ludziom o swoich problemach, zwłaszcza w takim miejscu, to chyba logiczne, ze będą chcieli Ci pomóc.

Ale jak chcesz...

Proszę... wmawiaj sobie, że jestes nic nie wart, że nie masz perspektyw, że życie jest bez sensu i wegetuj sobie. Jeżeli tego pragniesz to proszę bardzo.

Tylko najpierw sam siebie spytaj, czego chcesz... nie od nas...od siebie i od życia.
Wawe
 
Posty: 34
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 14:55

Postprzez Sanna » 24 paź 2008, o 13:27

Wawe, a ja rozumiem i ,, koniecmilczenia " i Ciebie. To fakt- że z depresji koniec końców wydobywamy się sami, bo na każdym kroku to my podejmujemy decyzję: o wstaniu z łóżka, o pójściu do lekarza, o psychoterapii, o szukaniu i stosowaniu sposobów pomocy. Ale - i to też jest fakt- z osobami w depresji, nawet jeśli masz wrażenie że stała się ona dla nich sposobem na życie- postępowałabym w białych rekawiczkach , bo nie wiesz w jakim aktualnie stanie jest piszący. I rada ,, przestań użalać się nad sobą i weź się w garść " podana w takiej formie osobie , która jest aktualnie np. na etapie obwiniania się za to że sobie z sobą nie radzi, może ją tylko dobić i pogłębić jej stan. Oczywiście , że ratunek w depresji sprowadza się koniec końców do tego ,, wzięcia się w garść ", ale .... jest jeszcze kwestia formy. Nie jesteśmy lekarzem ani psychologiem w stałym kontakcie z Legionem, więc - uważajmy z naszymi jedynie słusznymi radami.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez tenia554 » 24 paź 2008, o 14:16

Próbowałam być surowa,ale z całego serca chcem Ci pomóc.Właśnie dlatego chciałam Cię wkurzyć ,żebyś mi wykrzyczał jaka to ze mnie straszna baba.Cokolwiek postanowisz nie jesteś sam,tylko chory będziesz cierpiał,a zdrowy ..... Całe życie przed Tobą i od Ciebie zależy jak chcesz go przeżyć.Nie marnuj swoich najpiękniejszych lat,bo one nie powrócą.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Legion » 27 paź 2008, o 00:56

tenia554 napisał(a):Całe życie przed Tobą i od Ciebie zależy jak chcesz go przeżyć.Nie marnuj swoich najpiękniejszych lat,bo one nie powrócą.Pozdrawiam Cię serdecznie.


Nie ma lekarstwa. Mam juz za bardzo poprzestawiane w glowie. Uwazam sie za czlowieka permanentnie chorego psychicznie. A to wszystko jest spowodowane szeroko rozumiana przeszloscia, lekami, narkotykami, depresja, praca i ta jebana samotnoscia.

Zyje naznaczony pietnem chorej przeszlosci, ktorej slady powoduja, iz zaliczam sie do gorszej klasy ludzi.

I nie jest tak, ze ode mnie zalezy wszyskto. W moim przypadku nie mialem duzego wplywu na wydarzenia, ktore przyczynily sie do upadku. A najpiekniejsze lata juz zmarnowalem. Teraz czeka mnie wegetacja bez przyszlosci.

Ja po prostu nie chce nic robic. Nic. Chce zasnac i spac. Nic wiecej. Reszta mnie nie interesuje. Tak aby nie czuc. I tak jest od wielu lat, z ta roznica, ze z roku na rok jestem w coraz wiekszym bagnie, z ktorego powoli nie chce sie wydostawac.
Legion
 

Postprzez laissez_faire » 27 paź 2008, o 01:12

Legion... nie wiem, czemu ale jak mi babcia mowila, ze jak zycie rucha, to trzeba scisnac zwieracz i brnac do przodu, to jakos dzialalo to na mnie kojaco... chyab dlatego, ze ona wiedziala, co mowi...
i choc jeszcze tego nie potrafimy, a jednak mysle, ze warto choc probowac... cale czas za choroba psychiczna kryc sie nie mozna...
bedzie dobrze? pewnie nie, ale moze byc znosnie, a to zalezy juz tylko od naszego nastawienia...
trzymaj sie i zacznij cwiczyc miesnie odbytu...
p
laissez_faire
 

Postprzez Wawe » 27 paź 2008, o 12:13

Legion napisał(a):Nie ma lekarstwa. Mam juz za bardzo poprzestawiane w glowie. Uwazam sie za czlowieka permanentnie chorego psychicznie.


No włąśnie dlatego powinieneś udać się do psychologa, który by ci pomógł poustawiać wszystko w głowie. Człowieka nawet bardzo chorego można wyleczyć

Legion napisał(a):Ja po prostu nie chce nic robic. Nic. Chce zasnac i spac. Nic wiecej. Reszta mnie nie interesuje. Tak aby nie czuc.

Nie rozumiem Cie człowieku... piszesz, ze Twoje życie jest okropne, że jesteś w bagnie po pachy, uważasz się za chorego psychicznie... a jednocześnie nie chcesz nic zmienić.

Naprawde dobrze Ci z tym jak żyjesz?
Nie sądzę :?

Nie rozumiem... jak jest źle, człowiek zawsze che żeby było dobrze i Ty podświadomie też chcesz. Chcesz żyć radośnie i szczęśliwie, tylko nie wierzysz, ze to możliwe.

A ja ci mówię, ze jest możliwe - tylko pozwól sobie pomóc.
Wawe
 
Posty: 34
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 14:55

Postprzez tenia554 » 27 paź 2008, o 13:04

Legion cieszę się że wróciłeś.Masz rację że uważasz że nie zawsze mamy wpływu na przeszłość,bo rodziców się nie wybiera a to oni kształtują w nas osobowość.Póżniej brniemy dalej ,bo mamy wykrzywioną psychikę i nic nam nie wychodzi.Ale nie zgodzę się z Tobą ,że jesteśmy już przez całe życie skazani.Jeśli bym tak myślała,to dzisiaj byłabym już wrakiem człowieka.A nie jestem ,bo chciałam sobie pomóc.Kiedy mogłam już sama decydować o swoim życiu,malutkimi kroczkami wydostawałam się z marazmu.Budowałam swój świat ,swój charakter.Myślisz że nie byłam samotna,ależ byłam.Za cokolwiek się nie wzięłam stawałam się ofiarą.Wszystko wokół się waliło,nikt nie chciał mnie kochać ,ani ze mną się przyjażnić,była też depresja.I też jak Ty miałam dwa wyjścia.Chodziłam na terapie,przez trzy miesiące,codziennie po osiem godzin.Dzięki temu pozbyłam się syndromu ojca,który pił,bił,poniżał i jako dziecku stworzył piekło na ziemi.Bardzo szybko wyszłam za mąż, żeby mieć swoją rodzinę,żeby rozpocząć nowe życie.I znowu nie wyszło.Kiedy byłam w ósmym miesiącu z trzecim dzieckiem mój mąż odeszedł do innej kobiety.Ja zostałam z trójką dzieci ,bez środków do życia.Przeżyłam chorobę nowotworową.Przepraszam że zawracam Ci głowę swoim życiem ,ale chcem żebyś zobaczył,że innym też nie zawsze było lekko.Ja się nie poddałam.Musiałam żyć chociażby dla swoich dzieci.Miałam wówczas 23 lata.Niestety życie jest ciężką harówką ,dlatego musisz wiedziedz jak chcesz żyć i nikt tego za ciebie nie zrobi.Napewno musisz zacząć od lekarza i terapii.Ja naprawdę w Ciebie wierzę i wierzę w to że można wziąść życie w swoje ręce,nie oglądać się do tyłu.Cieszyć się życiem i rozwązywać problemy.Pozdrawiam Cię serdecznie.Będę Cię wspierać,bo zasługujesz na to.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Legion » 28 paź 2008, o 08:04

tenia554 napisał(a):Niestety życie jest ciężką harówką ,dlatego musisz wiedziedz jak chcesz żyć i nikt tego za ciebie nie zrobi.


Zycie jest ciezka harowka przede wszystkim dlatego, ze czlowiek czlowiekowi wilkiem. A szczegolnie jest to widoczne w Polsce. Przykre to, ale prawdziwe.
Legion
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron