przez android » 6 lip 2007, o 12:01
Hej,
Ja kontakt z mam± mam bardzo dobry (tak mi się wydaje), choć to pewnie zasługa tego, że jestem daleko od domu rodzinnego i bywam w nim raz na 2 miesi±ce. Dzwonię do mamy co kilka dni zapytać jak leci, została sama w piekiełku z ojcem, który jedzie już totalnie po bandzie ostro w dół, a ja nie chcę żeby nachodził mamę komornik więc staram się trzymać rekę na pulsie.
Ostatnio jak byłem w domu usłyszałem od ojca, że mnie zawsze kochał. Dziwnie to było usłyszeć, naprawdę poczułem się strasznie nieswojo. W tym momencie jest mi go żal, chyba przebłyskuje mu gdzie¶ w ¶wiadomo¶ci, że ostatnie 20 lat umknęło mu z życia, próbuje chwilami nawi±zać kontakt ze mn± bo moje rodzeństwo to już dla niego całkiem inna planeta. To musi być straszna ¶wiadomo¶ć, że tak można spieprzyć sobie życie. Generalnie uważam, że wyj¶cie z domu 10 lat temu było dla mnie zbawienne i to pozwoliło mi jako¶ odnaleĽć siebie w kontakcie z domem rodzinnym. A mamie jestem wdzięczny, że mi przy tym kibicowała.
Pozdrawiam