mahika napisał(a):ja chce sobie to poukładac i powoli dojde do tego ze osiagne jakis w miare normalny stan. Bronie się przed zapascią, najlepsza jest moja mysl która stawia mnie do pionu "uwazaj, bo depresja przyjdzie a wtedy bedzie koniec" i jakos wstaje z łóżka.
Jak to ogarnąć... normalnie czuje sie jak na odwyku. czy źle, czy dobrze, zawsze razem...
Oj
Mahika,
Mahika... Ty moja diabelsko ciepła indianko...
Przyszedł znowu czas na ewangelię wg Forsakena...
Życie jest takie jakie myślisz że jest. Czujesz się tak jak myślisz że się czujesz.... Energia podąża za uwagą... Jeżeli będziesz myślała że depresja przyjdzie. To ona rzeczywiście się pojawi, bo tak naprawdę zapraszasz ją do siebie. Myśl cały czas że ona nie ma wstępu do twojego domku. Drzwi są dla niej zamknięte. Masz teraz swojego opiekuna, dobrego ducha - Harrego, który pilnuje twojego domku i nie wpuści do niego żadnej depresji.... Obszczeka ją w progu, pogryzie i wypędzi ją na dwór. Jak tak ją do Ciebie ciągnie, to niech sobie siedzi na mrozie pod drzwiami, bo do twojego domku nie ma już wstępu! Broni Cię przed nią Harry, jak Cerber stoi w wejściu i nie wpuści za nic w świecie. I choć jest jeszcze malutki, to jest wielki duchem - chyba to widzisz?
Spędzaj z nim jak najwięcej czasu. Korzystaj z tych pięknych słonecznych dni. Wyjdźcie razem na spacer - na łono natury. Niech Twój Opiekun naładuje się energią, Ty również. Razem pokonacie wszystkie nie mile widziane uczucia.
Jeśli Ci się nudzi i masz ochotę się czymś zająć, to wymyśliłem dla Ciebie pewien magiczny rytuał, żeby wypędzić złą energię, która jakoś chyłkiem wczmychnęła do Twojego domu.
Zrób z kartonu i taśmy klejącej, lub kleju roślinnego(wcześniej myślałem o plastelinie, ale z troski o Harrego lepiej dobierz materiał nie szkodliwy) małego ludka reprezentującego wszystkie złe emocje, których chcesz się pozbyć... To będzie pani depresja... Niech będzie ciemna i brzydka. Zrób osobno ręce, tułów, nogi i głowę, i każdemu z nich przyporządkuj jedno negatywne uczucie.
Postaw ją w korytarzu, twarzą do drzwi. Za każdym razem jak Ci się rzuci w oczy, jak będziesz przechodziła obok niej, lub jak Harry przyniesie ją nieopatrznie do pokoju, stawiaj ją o krok bliżej drzwi mówiąc do niej:
- Pani już podziękujemy
- Pani nie jest tu mile widziana
- Dowidzenia, a raczej żegnam panią, bo więcej pani nie chcę tu widzieć.
itp
Jak już będzie po samymi drzwiami, to otwórz je szeroko i mówiąc
Żegnam na zawsze, cholerna depresjo!, wywal ją po prostu kopniakiem za drzwi (ewentualnie wymieć resztki, jeśli Harry rozprawi się z nią wcześniej - to dlatego ma być lekko strawna). Od tej pory Twój domek będzie tylko Twój i Harrego (i tego twojego mena, jak wróci). A żadna depresja, zła energia, czy negatywne emocje nie będą miały do niego wstępu.
I jeszcze taka mała rada - wpuszczaj jak najwięcej słońca do domu. Odsłon nawet firaki. Postaw sobie wazon kwiatów i głaskaj jak najczęściej Harrego, bo to Twój magiczny,duchowy opiekun.
To tyle z mądrości maga Forsakena... Spróbuj tego rytuału, a zobaczysz że magia działa. Jeśli zobaczysz że zła energia znowu się gromadzi przy Tobie, to znowu zrób z niej człowieczka i wykop go za drzwi.
Tylko się z tego nie śmiej... To poważna sprawa - prawdziwe czary, jak w Dziadach Mickiewicza....
Sciskam Cię mocno jak cytrynkę
Mahiko ,
Forsaken