Jak działa mózg samobójcy?

Problemy związane z depresją.

Jak działa mózg samobójcy?

Postprzez natali » 25 paź 2008, o 18:06

natali
 
Posty: 30
Dołączył(a): 3 lis 2007, o 09:05

Postprzez kaśku » 25 paź 2008, o 18:12

przyznam sie ze nie bardzo chce mi sie czytac, ale pierwsza mysl jaka sie pojawila w mojej glowie po przeczytaniu pytania, to taka ze NIE DZIALA ten mozg samobojcy skoro sie decyduje na taki czyn ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Koteczek » 25 paź 2008, o 18:48

mózg samobójcy nie działa normalnie... w takim razie, jestem nienormalna i to po kilkakroć :P

a tak odchodząc od kpiny - odkrycie to daje nadzieję na rozwój medycyny, na powstanie nowych metod leczenia... oby tylko zostały zachowane pewne zasady etyczne - tzn.traktowanie człowieka nie zapominając o jego człowieczeństwie...

a tak prywatnie - zadawano mi pytanie czy żałuję... na odczepnego w szpitalu psychiatrycznym skłamałam że tak... ale prawda jest taka że nie żałuję że próbowałam - żałować to bym mogła na tamtym świecie wiedząc że nie da się tego odwrócić. A tak - żyję, rozwijam się... powoli wychodzę ze swojego bagna... bycie ze śmiercią prosto w oczy sporo mnie nauczyło, jestem i staję się innym człowiekiem... lepszym... to jak dojrzewanie,uszlachetnianie duszy... wiele pracy przede mną i wiem że jeszcze długo będzie bolało... ale to konieczne, ból przeminie i wtedy zobaczę,poczuję... pełnię życia po prostu... cofałam się gdy jeszcze było można - mam małego brata i za Chiny ludowe nie umiałabym się z nim bezpowrotnie rozstać... pomału, nie od razu Rzym zbudowali...
Do śmierci mam inne podejście - dla mnie jest ona dojściem tam gdzie my żyjący jeszcze idziemy, przejściem do innego wymiaru...
:kotek: :kotek: :kotek:
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez natali » 25 paź 2008, o 19:18

I jeszcze na to trafiłam:

„Samobójstwo nie jest końcem strat, samobójstwo jest stratą”

Jeśli myślisz o samobójstwie:

Nie ma cudownej rzeczy jaka rozjaśnia światło, jeśli akurat teraz myślisz o samobójstwie. Według mnie dobry jest każdy tekst, który zastanawia i daje kolejną minutę życia.
Samobójstwo.

Wyjście z sytuacji bez wyjścia, ucieczka ostateczna w poszukiwaniu ulgi, w przeświadczeniu, że coś się zmieni. Zabicie siebie samego, skierowanie agresji na siebie. Potępienie daru życia i pogarda dla śmierci. Jest czymś strasznym dla każdego kogo dotknęło. Śmierć z wyboru odpowiedź na niematerialny ból. Co pozostawia po sobie? Tak jak każda śmierć pustkę po stracie bliskiej osoby, żal, płacz, ból, krzywdę, pytanie dlaczego i czy musiało tak być i wiele innych, tylko że wszystko bardziej spotęgowane.

Uciekający przed życiem, przed problemami, do których nie zostali przygotowani. Problemami ponad ich siły. Uciekający w coś nieznanego. Śmierć ich przyciąga i kusi daje złudzenie końca a zarazem początku ulgi.

Wiecznie szukający sensu życia. Czy po śmierci go znajdują, czy tam należy szukać? To tak jak z szukaniem igły w stogu siana ale oni nawet nie mają stogu, bo jaki jest sens szukania po śmierci.

Zamykają się w swoim świecie, opuszczają nas, izolują się. Nie dopuszczają. Chcą być sami. Sami dzielą swoje smutki. W samotności w domu, ich ostatni gest.

Każdy ma swoją historię. Pełną bólu, niezrozumienia. Historię, z którą nie da się żyć, która nie pozwala oddychać. Są sami, nie rozumiani, często pogardzani przez szczęśliwych tego świata. Skrzywdzeni przez los, potraktowani niesprawiedliwie. Pozostawieni samym sobie. Radzą sobie według własnych zasad, odbierają sobie życie.

Doprowadzeniu do skrajności, bo nikt ich nie słuchał, nie widział, nie chciał, nie powstrzymał. Snujący się jak cień, nie widoczni, milczący. Nie spełniający wymogów tego świata, więc się z nim żegnają.
Samobójcy.

Zrezygnowani i smutni. Z trudem wstają rano, z trudem im wszystko przychodzi. Ich świat, to ten do którego nikt ze znajomych nie zagląda, bo nie chce i boi się go poznać. Świat z przerastającymi problemami. Tu nie ma złudzeń, nadziei, radości, przyjaźni, wiary, opieki... tu jest szarość, smutek, ból cierpienie. Tu wszystko każdego dnia cię zadeptuje i niszczy. Każdy dzień mówi ci, nie jesteś nic wart. Daje ci tylko jeden wybór, pokazuje tylko jedną ścieżkę. Ścieżkę śmierci. Śmierć staje się twoim celem nadrzędnym. Wtedy przestają się liczyć inne sprawy. Śmierć cię pochłania, giniesz w niej, zatracasz się. Ona cię nie wypuszcza. Poddajesz się jej. Choć może czujesz, że robisz źle nie masz wyboru. Podążasz ślepo ku zatraceniu, ku końcowi. Nie ma powrotu giniesz. Nie dajesz rady. Nie bronisz się. Nic nie mówisz, milczysz. Patrzysz jak uchodzi z ciebie życie. Antidotum na ból, na lęki, na cierpienie, na niepowodzenie, na co tylko ze chcesz, zażywasz umierasz czy...warto...?

Czy warto żyć...?czy lepiej umrzeć w poszukiwaniu czegoś innego, bo wszystko jest lepsze od "teraz" wszystko tylko nie to "teraz". Śmierć powinna coś zmienić. Śmierć staje się twoją nadzieją. Tylko gdyby jeszcze można było to sprawdzić. Gdyby mieć pewność. Nie masz pewności... wahasz się? Nie powstrzymuje cię nie zabraniam, tylko czy robię dobrze? Czy mam cię zatrzymać? Wiem, że cierpisz, że jest ci źle. Wiem, że nie możesz już wytrzymać, że każda minuta trwa wieki, że masz dosyć, że jesteś znudzony tym samym stanem, że to ponad twoje siły. Nie mam cudownej mocy. Nie zabiorę tego bólu. Nie mogę ci obiecać, że jutro będzie lepiej, nie zniosę z ciebie tego brzemienia. Na to trzeba czasu, ale ty go nie masz, śpieszysz się. Do czego? Do śmierci, wiem... co ci obiecała? Co powiedziała? Jakie dostałeś gwarancje? Co zyskasz? Idziesz ale dokąd? Gdzie? Nie wiesz Jeśli tam jest lepiej idź, jeśli tam jest dobrze idź, jeśli to pomaga idź... na spotkanie śmierci. Tylko powiedź mi dlaczego tam jest lepiej i skąd to wiesz, skąd ta pewność? Od kiedy śmierć jest nadzieją? Ona nawet nie powiedziała ci tego co ja...

Koteczku cieszę się, że się rozwijasz, i że wychodzisz z tego bagna. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci powodzenia!
natali
 
Posty: 30
Dołączył(a): 3 lis 2007, o 09:05


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 503 gości

cron