---------- 16:09 25.10.2008 ----------
Wróciłem z dyski... Było zajefajnie... ale nie miałem jakoś humoru... Ale odkąd emanuje samczym erotyzmem widzę jak laski się do mnie łaszą - dosłownie co czwartą na dysce mogłem mieć, ale miałem założenie, że wychodzę sam
I żeby być całkiem szczery, to nie przygotowałem sobie żadnych otwarć a i tancerz ze mnie jak Mister Universum z Rourke'a w Sin City
Sama imprezka zrobiła na mnie mocne wrażenie. Muza dokładnie ta sama która sobie w aucie puszczam (włącznie z hiciorem : Będę brał cie... ) Więc sie nawet trosze pobujałem (niesmiało). Zagadnąłem dwie laseczki z kilkunastu które przychodziły poskakać i powypinać pupcie przy moim boksie. Ziomusiowi poszło dużo lepiej - wyciągnął 5 nr-ów telefonu i laska postawiła mu piwo. Ale on przyszedł z innym założeniem no i prawie nie schodził z parkietu ( a tańczy zajebiście).
A dodatku o dwunastej... Puścili pianę z sufitu i wszyscy taplali się w niej po pachy Po pięciu minutach zroniło się zwarcie i zapadła ciemność i cisza na 30 sekund (Ziomuś twierdzi że trochę prąd kopnął przez pianę). Ale zaraz 10 groszy poszło w miejsce bezpiecznika i wszyscy bawili się beztrosko w hektolitrach piany do samego rana. Było mokro i gorąco... ale ja jakoś nie mialem humoru, bo... No właśnie..
Czas na relacje ze skuteczności technik manipulacyjnych...
Wczoraj rozpoczęła się bratobójcza walka na manipulacje pomiędzy zabójczym doświadczonym i znającym najstraszliwsze techniki FORSAKENEM a młodym naturalnym talentem ze wspaniałym instynktem walki MALUTKĄ!
Będziemy ich śledzić przez najbliższe dwanaście rund licząc, że któreś w końcu padnie na deski i po cichu trzymając kciuki za naszego ulubieńca tłumów Forsakena.
Wynik pierwszej rundy Forsaken 3 wyprowadzenia i 0 trafien, Malutka 3 kontry i 3 punkty za każdą z nich... Po zejściu do swoich narożników u Malutkiej zero śladów zmęczenia, widać że doświadczenie i przebiegłość przeciwnika nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia. Każdy jego atak zręcznie zablokowany, a po nim pięknie wyprowadzona kontra
Forsaken, trochę zaskoczony rozbitym łukiem brwiowym, widać w jego oczach lekką dezorientację, ale w spojrzeniu wyraźnie przebija się gniew...
Czy to była z jego strony zmyłka? Nie on chyba faktycznie nie docenił przeciwnika...Rana jest już jednak osuszana a trener przypomina mu o najważniejszych punktach taktyki na kolejne rundy...
Przebieg walki... Forsaken 10 esków (w tym 30 emotek) i dwa telefony plus zaproszenie na imprezę, poparte zabójczą groźbą że są inne chętne na jej miejsce. Malutka 5 esków (w tym 3 emotki) i wspaniała kontra na zaproszenie wzmocnione groźbą: "NIE"
Punktacja po pierwszej rundzie:
MALUTKA 3
FORSAKEN 0
Uwaga gong rozpoczyna rundę drugą:
Forsaken atakuje w pięknym stylu eskiem:"... zostanmy dobrymi znajomymi. Musimy się lepiej poznać. Jak ma coś z tego być to będzie, a jak nie to tez nie koniec świata.".
Malutka odparowała: "Masz racje" i teraz odskoczyli od siebie i okaże się które pierwsze zmięknie i się odezwie...
Pozdro,
Forsaken (Auua..)
---------- 19:15 ----------
Na razie cisza... Ja nic ona nic... Ale czuję w kościach, że Malutka się miota
Niestety ja również...
Co myślicie o takim esku ok 23 (na razie w planach):
"Dobranoc sympatyczna koleżanko "
---------- 19:16 ----------
Ahahaha! Już nie ważne! Właśnie się dowiedziałem że nie doszedł esek do Ziomusia! Brak środków na koncie!!! Los znowu okazał się dla mnie łaskawy! Nie doładuje tela choćby nie wiem co!
Już pękałem, i pewnie nie wytrzymałbym w końcu.... A tak jak będę musiał iść po koda 10 minut, to zdążę sobie do rozsądku przemówić
---------- 21:19 ----------
Walka na milczenie trwa Ale mi sprzyjają warunki
Teraz lecę na dyskotekę bo takiego Jamesa Bond sobie wkręciłem, pisząc w wątku Paoli, że szkoda tej dobroczynnej energii marnować siedząc w domu, w ten mroźny sobotni wieczór!
No i zajme się czymś poza zerkaniem w telefon - on oczywiście zostanie w domu!