nie wiem od czego zaczac
duzo pytan ale dziekuje za odpowiedzi
Sanna nie jestem w kontakcie z zadnym psychologiem ani psychoterapeuta, chodzilam na grupe dla molestowanych w dziecinstwie ale grupa pozniej sie rozwinela, ja duzo opuszczalam bo zawsze bylam akurat w pracy! grupa zmienila dzien spotkan i nawet mnie nie poinformowala, poniewaz teraz maja spotkania ogolnopolskie az, a zaczynalysmy od nas czterech, sa zajete bardzo, a ja poczulam sie odrzucona jak to ja ze mi nie powiedzialy o zmianie
Buniu ja na wozie to bywalam rzadko i juz jestem zmeczona faktycznie, nie chce tylko wlaczyc non stop
nie mam na to sily
Agik
ciezkie zadanie przede mna, odpowiedziec ale sie postaram:
"wydaje mi się, ze Twoi bliscy po prostu czują się bezradni- bo nie widzą zewnętrznego powodu."
- otoz nie sposob nie widziec bo mieszkam teraz u rodzicow, jestem na zwolnieniu lekarskim z powodu kregoslupa,tu chodze na rehabilitacje wiec tu musze byc, musialam, po pierwsze bolalo a ja w pracy bylam zmuszana do dzwigania czego lekarz mi zabronil, nie mowiac o staniu 8 godzin, z pretensjami ze czasem pije wode! to byl po prostu mobing nie mozna tego inaczej nazwac, nawet moi bliscy uzyli tego okreslenia! kiedy chcialo mi sie pic balam sie kolejnej awantury czasem po prostu nie szlam, te dziewuchy w pracy to takie podle malpy ktore nie wierzyly mi od poczatku ze upadlam ze cos mi jest w kregoslup! takze ta dziewucha ktora nazywala siebie moja przyjaciolka od poczatku mnie wykorzystywala, moj maz mnie nawet ostrzegal: ja biegalam na kazde jej zawolanie z pomoca bo miala problemy, zalatwilam jej u nas prace bo siedziala w domu i dostawala fiola!
jak juz ja dostala olala mnie, pouczala, traktowala z gory i jak mi doniosla szefowa rąbala mi dupe jak nie wiem jak bylam w sanatorium, to co jej mowilam przedtawiala wszystkim i do tego inaczej, nawet niektore z dziewuch byly zniesmaczone bo przeciez ja ją do tej pracy sciagnelam! no ale to nie przeszkadzalo im w codziennym gnebieniu mnie, w koncu po kolejnym dniu kiedy wyszlam z placzem z pracy, moj mąz ktory mnie odbieral powiedzial ze jak mma wracac w takim stanie to lepiej zebym rzucila to! no i jestem na tym etapie, wlasciwie nie wiem jak to do konca zrobic, wiem ze szefowa juz przygotowala papiery, tylko powod jaki wymyslila to klamstwo! i ja nie zgodze sie na porozumienie stron
do tego sciagnela mi znowu zus na glowe, nie chce znowu jechac do sanatorium, boje sie tez ze mi nie uwierzą, ze bede sie musiala tlumaczxyc mimo ze mam wyniki rezonansu, opinie z sanatorium itp itd
napisalas:
"Na pewno przyjemnie być mała dziewczynką, któą tata bierze na kolana, na pewno przyjemnie czuć, ze się jest pod parasolem i żadna krzywda nie moze sie zdarzyć. Może nie krytykują, ale mobilizują? "
tak to bylo moje marzenie w dziecinstwie i zawsze bedzie mi brakowalo troski ze strony ojca, ale nigdy pod parasolem nie bylam, i ta krytyka przysiegam ze nie jest mobilizacja:
- nie obronilam glupiego licencjatu- nie umiem napisac pracy- wiem jestem glabem, nie musicie mi tego mowic, ciagle slysze to w domu, kiedy mowie ze nie umiem , mowia ze do niczego sie nadaje tylko do tego zeby sprzedawac w sklepie, moze to i prawda ale boli! u mnie w rodzinie nie ma osob ze srednim tylko wyksztalceniem stad ta presja
no coz ale ja jestem glabem trudno i z tym jest mi baaaaaaaaaardzo ciezko, ze nie moge podolac, ze poprzeczke czuje wysoko nade mna i nie jestem w stanie jej dosiegnac...
a z innych spraw to na kazdym kroku krytyka ze zle postepuje z męzem, mimo ze jestem wizazystka zle robie mamie makijaz wszystko zle zle zle.wiem skad moje niedowartosciowanie wlasnie stad i nie umiem sie rpzed tym bronic, jestem czarna owca w domu zawsze bylam i mysle ze w pracy tez mnie tak odebrano, na ile jest to moja wina nie wiem
"a jesli rzeczywiście stracisz tę pracę- to co? Nie uda Wam się utrzymać z jednej pensji? Nie możesz nzaleźć innej pracy? Czy bardziej jest tak, ze czujesz, ze innej nie znajdziesz?"
- nie wiem czy nam sie uda chociaz moj mąz nie zarabia malo, za to ciagle go nie ma, od rana do nocy, przychodzi tylko spac, czasem sie zdarza dzien wolny albo ze wczesniej skonczy ale rzadko, czesto brakuje pieniedzy pod koniec miesiaca, w grudniu mamy sie przeprowadzic do nowego mieszkania, 3 pokojowego ale moze byc poslizg bo jeszcze kafelki itp bedziemy wynajmowac oczywiscie no i juz nie w poznaniu tylko pod poznaniem, dlatego nie ma sensu szukac pracy w miescie tylko gdzies tam blizej naszego mieszkania, aczkolwiek jak znajde ja teraz to beda problemy z dojazdem, takze do grudnia ejstem zawieszona, miedzy dwoma mieszkaniami i praca tez wisi...a po drugie malo ofert widze dla siebie, wysylalam cv w rozne miejsca ale jeszcze nie przyszla zadna odpowiedz, po trzecie boje sie, czuje sie baaaaardzo oslabiona tym ze w tej pracy bylam najgorsza z wynikami, najgorsza bo najbardziej nielubiana, obgadywana i mobingowana!!!!! i nie wiem czy dam rade psychicznie!
wczoraj moja mama miala wypadek, moj ojciec zrobil mi awanture a moj mąz zamiast mnie wesprzec stanal po jego stronie i wyszedl....mame caly dzien pocieszalam bo wiadomo miala przezycia...
moj mąz jest ostatnio dosc nerwowy, pisalam kiedys co mu dolegalo, fakt faktem to nie powraca ale taki przedsmaczek tak, jest nerwowy ze mnie nie ma z nim w tej kawalerce, tlumaczylam ze jea tam zgine ze nie moge siedzeic caly dzien na poddaszu, nie mam wtym miescie nawet jednej kolezanki!!!! a tu u rodzicow mam 3 z dziecinstwa, nie sa idealne ale sa!moge wyjsc, mam dokad
poza tym chodze codzienne na rehabilitacje tez tu u rodzicow!
nawet tesciowa rozumie to ze ja zdechne na tym poddaszu w tym pustym miescie kiedy on wraca tylko na noc! co mozna cale dnie robic w jednym pokoju??
moj maz mnie pyta czego ty chcesz!!!? krzykiem!
nie rozumiem pytania, wie ze jestem w zawieszeniu, chwilowy kryzys, do grudnia z praca sie napewno wyjasni, przeprowadzimy sie itp, on chce czegos ode mnie teraz, chce zebym tam siedziala i jak mu mowie ze tam zdechne do konca mowi ze jestem materialistka!!!
dzis sa moje urodziny, wczoraj w nocy mnie dobil, dzis dzwonil ze postara sie wrocic wczesniej pojedziemy do tescia itp i mam zapomniec co wczoraj zrobil z moim mozgiem? nie da sie, wczoraj oszalalam
reasumujac czuje sie SAMA i czuje ze jestem ZEREM, nieudacznikiem!