No i koniec

Problemy z partnerami.

Postprzez Sanna » 21 paź 2008, o 22:57

Pisz sobie, pisz , ale podchodź z dystansem - jak do kolegów i luźnych znajomych :).
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 21 paź 2008, o 23:39

nie popełnisz błędu, bo jestes bogatrza w doswiadczenia, poza tym proponuje nazbierac sobie cała talię panów w celu wybrania odpowiedniego, zanim zakochasz sie w jednym z nich za szybko.
DZYSTANS....
:kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Megie » 22 paź 2008, o 08:11

to cala sytuacja w wielkanoc Lady - Lab to jakas patologia, ze jeszcze wogole chicialas po tym wszystkim dalej to ciagnac...

trzymam za Ciebie kciuki, nie pakuj sie tylko w jakis kolejny szajs- lepiej powoli i z dystansem na poczatek.... zaufanie lepiej zbudowac z bezpiecznie niskiego poziomu...

duzo dobrego :kwiatek2:
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Szafirowa » 22 paź 2008, o 08:40

O jejku :(
Załamka ... :( :( :(
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 22 paź 2008, o 08:55

Ladybird napisał(a):Nikogo na razie nie szukam, to byly takie moje mysli i pytania do was.

Poniedziałek.
Ladybird napisał(a):Jestem jednak na sympatii i bawie sie dobrze.

Wtorek.

Ladybird napisał(a):Nie nalezy od razu wyciagac takich wnioskow z mojej pisaniny. Od mysli ,do realizacji jeszcze daleko.

To daje się zauważyć :D

W każdym razie - powodzenia :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 22 paź 2008, o 09:14

Ej, Ewa, ja sobie ,jak na razie, tylko piszę.
Nie mam ochoty sie umartwiac i analizowac w kolko nieudany zwiazek.
Chce poczuc sie kobieta znowu, adorowana, doceniana, akceptowana.
tego mi zabraklo ostatnio.
I tak jest. Podobam sie, podoba sie moj opis, milo mi .
W nic sie nie pakuje. Nawet nie mam ochoty na zadne kontakty telefoniczne, o co jestem proszona często.
Na razie poprzestane na korenspondencji.
Zakochiwac sie nie mam zamiaru, jeszcze nie wyleczylam sie z R. To niestety dlugi proces. Ciagle czuje sentyment do niego. Mimo wszystko, mimo tego jaki jest. mam tendencje do tlumacznia go ,gdzies wewnetrznie.
Juz mi zlosc przeszla ( umnie to szybko).
Moze ta sympatia to obrona przed R. ?
Przeciez jak mnie tam zobaczy, to urwie ze mna wszelkie kontakty. Taki jest ,nie ma zwyczaju walczyc o kobiete, a nawet o milosc, ani dbac o nia ,niestety.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez KATKA » 22 paź 2008, o 09:21

a ja mam dziwne wrażenie, ze robisz to żeby ukarac tamtego pana......po co te smsy...po sie katujesz...i jeszcze wysyłasz sygnały jemu...mówisz mu, ze koniec kontaktów....a pokazujesz, ze po raz kolejny to co mówisz różni się bardzo od tego co robisz. Uważam, że to super, ze się zbierasz, ze jestes silniejsza i pracujesz nad sobą...tylko, z eczasem wyglada to zupełnie inaczej...momentami czuje jakbym czytała wypowiedzi dwóch różnych osób....Sa chwile kiedy ciesze się z Twoich wypowiedzi a za chwilę piszesz coś co mnie załamuje bo widze, ze tamto to była tylko pisanina...że popełniasz te same błędy...Nie mam prawa cię oceniac sama głupot mnustwo robiłam...ale żal mi jka iwdze jak się motasz....przeczytaj sobie wszytskie swoje wypowiedzi mi tozawsze pomagało...dopiero wtedy widziałam jak szarpia mną uczucia....i jaki mam problem
:*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Sanna » 22 paź 2008, o 09:38

Lad, wieczorem zrobię coś czego nie znoszę i przepiszę trochę tekstów z ,, Sekretów kobiet" E. Woydyłło. Podejmę kolejną próbę zachęcenia Cię do spojrzenia innym sposobem na tę sytuację tzn. z nie z punktu widzenia ,, to on ma problem" tylko ,, jaki ja mam problem że się z nim związałam?" Zyczę Ci oczywiście nieustająco dobrze, ale boję się że na metodę ,, klin klinem" jest jeszcze za wcześnie i za jakiś czas znowu będziemy czytać o facecie który Cię zmanipulował, oszukał i dręczył psychicznie tym że okazał się nie taki jak chciałaś żeby był.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Abssinth » 22 paź 2008, o 10:29

:( patologia..... Lad, co Ci na oczach siedzialo, ze po tym wszystkim z nim zostalas.....

:(:(:(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez owodnia » 22 paź 2008, o 10:49

Nadal tkwi , niestety :(
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez Ladybird » 22 paź 2008, o 12:20

---------- 12:11 22.10.2008 ----------

Ale o co chodzi?
Przeciez R. nic nie zrobil, to tamtemu odwalilo. Wiele razy w zyciu bylam na imprezach ,alkohol bym zawsze, nawet u mnie w osrodku ciagle robilismy rozne ogniskai takie tam. Niejeden sobie popil.
Podobno ten czlowiek leczy sie psychotropami , wszyscy sie dziwili, rozmawialam z ludzmi ,tam w Norwegii. wszyscy byli w szoku, czemu tak zrobil. Bylam u niego niejed raz, Bylo milo i normalnie, podobal mi sie w przeciwienstwie do innych kolegow. sama chcialm tam isc na swieta.
ja nie widze tu winy R. Moze i wypil za duzo, ma slaba glowe, wiec polozyl sie. To tamten wpadl w jakas furie ,nagle. Najbardziej to sie dziwie dziewczynie tego wariata, bardzo mila ifajna. Zaprzyjaznilysmy sie wczesniej. Ona dalej z nim jest, podobno juz nieraz oberwala od niego. A ja?
przed chiwla dzwonil, juz po sprawie, przesluchali go jako swiadka. Dobrze,ze mnie nie bylo, trawo to krotko w sumie ,wiec dobrze,ze nie polecialam tam. niech sobie to sami zalatwiaja.
Rozmawiajac z R. nie czula nic, zadnych emocji ,sama sie sobie zdziwilam. Rozmowa ,jak z kolega. i tak go bede traktowac.

---------- 12:17 ----------

Owodnia, mam prosbe ,nie wypowiadaj sie za mnie. nigdzie nie tkwie.
To jest fakt. Moze czasem wspominam go z lekkim sentymentem, to naturalne, jak cos sie konczy z roznych powodow. tu nie bylo zdrady ,awantur itp, po prostu rozstanie z powodow zbyt duzych roznic i pojecia wartosci waznych w zyciu.
jest zdaje sie tu teraz tez taki watek.
A pisac o moich roznych myslach mam prawo pisac, od tego jest forum ,poza tym staram sie wyciagac wnioski od osob, ktore staraja sie mi pomoc i nakierowac na dobra droge.
Twoj komentarz niczego dobrego tu nie wnosi i w niczym mi nie pomaga.

---------- 12:20 ----------

Poza tym jego zona tkwila w zwiazku z nim 18 lat i mieli tez szczesliwe chile, wiec nie jest on takim potworem. ma duzo wad ,przeze mnie trudnych do akceptacji. Przede wszystkim to zupelnie inne srodowisko i poziom, wiec ciezko mi go zaakceptowac. moze inna, o mniejszych wymaganiach ,bylaby z nim nawet szczesliwa.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 22 paź 2008, o 12:23

Ladorado, z mojego punktu, podkreślam mojego punktu widzenia, fakt spicia się przez dorosłego człowieka do takiego stopnia że się sika w pokoju, nie jest normalnym piciem.

Ale to ja nie chciałąbym się związać z alkoholikiem, może Ciebie akurat to nie przeraża tak jak mnie.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Abssinth » 22 paź 2008, o 12:44

Sanna, zgadzam sie z Toba calkowicie...mnie bierze obrzydzenie, totalne obrzydzenie do kogos, kto potrafi sie schlac do tego stopnia, ze nie kontroluje sie i sika gdzie popadnie...

oczywiscie to calkiem inna sprawa, ze to tamten go brutalnie zaatakowal - i Ciebie przy tym...

w ogole, kolejny poziom obrzydliwosci tej sytuacji - ze to Ty musialas bronic swojego faceta i dostac wpiernicz za niego, bo on schlal sie do nieprzytomnosci i nie byl w stanie nic zrobic...

Lady, czy naprawde Cie ta cala sytuacja nie rusza? Czy az tak sie nisko cenisz?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sanna » 22 paź 2008, o 22:11

SZlag by to trafił! Pisałam i pisałam i pisałam zdania z ,, Sekretów kobiet" - niezalogowana! I nic z tego nie wyszło. No trudno, może innym razem.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Ladybird » 22 paź 2008, o 22:39

Szkoda.
Ale jak ja chce cos napisac i sie nie zaloguje przez zapomnienie, to wyskakuje mnie od razu okno logowania.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uteozahape i 99 gości