.................

Problemy związane z depresją.

.................

Postprzez anka1919 » 19 paź 2008, o 22:15

pisze bo minaprawde zle...
zwiazalam sie z osoba ktora mnie zle traktuje ale mamy dziecko i musze z nia byc... nie mam wyboru prubowalam juz odejsc ale to na marne...jest naprawde zle jestem w sytuacji bez wyjscia on jest coraz gorszy juz nie ma ratunku kiedys juz poltora roku temu pewiem mezczyzna z innego portalu dawalmi dobrerady ae go nie posluchalam i teraz mam.
nie mam jak sie od tego czlowieka uwolnic mysle o smierci jak nigdy dotad mysle powaznie rozwazam kazda metode i kalkuluje ktorabedzie najlepsza. wszystko na trzezwo..
jestem pusta i zrezygnowana
czyje jak szmata
jal smiec.........
sam na sam do konca
i to nie sa slowa zbuntowanej nastolatki tylko doroslej osoby ktrora stacila szcasne na nawet namiastke szczescia
swiatelko w tunelu zgaslo


myslac o sierci marze zeznajdzie sie ktos ktomnie pokocha calym sercem i sie mna zaopiekuje....

za kazdym razem jak zasypiam to maze o czym czego nigdy nie doswiadcze czoc jetem mloda...
to boli
anka1919
 
Posty: 13
Dołączył(a): 12 wrz 2008, o 13:07

Postprzez mila31 » 19 paź 2008, o 22:28

Witaj.

Nie myśl tak, przecież masz dziecko które tak bardzo cię kocha.
Dlaczego nie możesz od niego odejść, co się dzieje?

Zasługujesz na lepsze traktowanie i na to by być szczęśliwą...... :pocieszacz:
mila31
 
Posty: 69
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 22:34
Lokalizacja: Kraków

Postprzez anka1919 » 19 paź 2008, o 23:29

---------- 22:35 19.10.2008 ----------

bo napszyklad nie mam grdzie mieszkac i pracuje u jego rodzicow. jak odchodze zostaje z niczym
nie chce sie ciagle zwalac rodzica na glowe.. oni sie martwia
juz prubowalam i znowu wracalam do tego gowna,,
tylko marzenia pozostaja..

---------- 23:29 ----------

chcialbym zeby ktos zyl za mnie..
anka1919
 
Posty: 13
Dołączył(a): 12 wrz 2008, o 13:07

Postprzez mila31 » 19 paź 2008, o 23:51

Ja mam podobną sytuację...
O powrocie do rodziców nie ma mowy.
Mam dla kogo żyć, mam dzieci.
Wiem, że w tej sytuacji trzeba być twardym, nie poddawać się.
Jeśli masz na tyle odwagi, siły odejdź od niego.
Sądownie ustalisz wysokość alimentów, nie zostaniesz z niczym, reszta się ułoży.
Wiem, ze łatwo o tym pisać....... ja się zabieram do tego, jak mi się uda napiszę ci.

Trzymaj się cieplutko
mila31
 
Posty: 69
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 22:34
Lokalizacja: Kraków

Postprzez anka1919 » 20 paź 2008, o 08:30

boje sie ze moje dziecko mi kiedys wypomni ze mialo takie zycie a nie inne... ze moglam cos zrobic..
anka1919
 
Posty: 13
Dołączył(a): 12 wrz 2008, o 13:07

Postprzez Dziunia » 20 paź 2008, o 16:18

dziecko raczej nie wypomni Ci ze mogłoby miec inne zycie....
ja wielkrotnie gdy dorastałam miałam za złe mojej matce to czy tamto...
ale gdybym nie dorastała w takich "własnia okolicznosciach" byłabym zapewnie inna osobą inaczej patrzyłabym na swiat i na ludzi.
z jedej strony lekcje trudnego zycia dziecinnstwei pomagaja - wiem jakich błedów nie popełnię w swoim osobistym życiu.
Z drugiej strony....
eh czy zawsze musi byc ta druga strona?
czy zawsze musi być to ale?
ps: Nie zostawiaj dziecka, nawet jesli nie widzisz innego wyjscia z sytuacji, śmierć bedzie dla niego tez po częsci jego własną, coś w nim umrze, skrzywdzisz je najbardziej na swiecie, jesli myslisz ze smiercia ulzysz sobie MYLISZ SIE. zadasz najwieksze cierpnienie własnemu dziecku...
nie ma nic gorszego jak strata rodzica....
ps; chcesz zostawic swoje dziecko z własnym mezem, który podobno nie jest dobry?
ps2; jestes młoda....wiele osób w Twoim wieku jest umierajaco chorych.. nawet nie wiesz ile osob którym zostały 2 miesiace zycia wolałoby miec Twoje zycie, choć trudne....
ps3: Nie poddawaj sie ! nie wolno Ci.
nie Tobie.
Bedzie dobrze, wierz w to i powtarzaj sobie to kazdego dnia, któregos dnia uwierzysz ze tak jest.
pracuj, myśl o dziecku, jestes mu potrzebna, odkładaj pieniazki, pomysl moze o jakiej innej pracy, nie u jego rodziców.
pozdrawiam
Dziunia
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 491 gości

cron