agik nie przepraszaj... proszę Cie
Na prawdę nie masz za co... Juz pisałem to Sannie I ja się czasami wdam w z kimś w polemikę w cudzym wątku, zbaczając z tematu. Jak widzę, że inni robią to samo u mnie to sam czuję się rozgrzeszony
Poza tym moje wątki są takie poszarpane, trochę o uwodzeniu, trochę o manipulacji, o groszkach i dekoltach, a najwięcej zazwyczaj o mnie, że wierz mi, nie złości mnie to, a wręcz cieszy, gdy ktoś napisze mojemu rozmówcy co mu akurat leży na sercu.
Dla mnie to forum to taka wioska smerfów i lubię was wszystkich... tak, tak, nawet Ciebie Abssinth, choć tak brutalnie Ci czasami dosram.
Lubie rzeczową Agik o ciętym języczku, i Cvbnm, która czyta i zastanawia się czy nie mam odrobiny racji w moim szaleństwie, i delikatną Melody i subtelną Mahikę, bardzo lubię Laisseza - marudę, i Omara ważniaka, Fila co lubi innych pouczyć, Hespere co plecie ci jej ślina na język przyniesie, uroczą Catepillar, wyrozumiałą Wielorybicę, Bałego Kotka bo taki miły pyszysty, Koteczka co boi się odezwać żeby innym uszy od przekleństw nie zwiędły, Ewke za jej dystans, Nanę, Sikorkę i Bunie za ich ciepło, ulotną Mgiełkę, biedną Kropelke nad którą już dwa razy się pochyliłem, ale nic jej nie mogłem napisać, bo przerosły mnie jej problemy, Tenię za mądrość,Kate nie pamietam juz za co, nieśmiałą maruszę, wiejskiego Don Juana Michała, oszczędnego w słowach Rainmana, Zetke jedyną osobę na świecie odporną na manipulacje, Katkę która mnie olewa, Goszką i i Milą i Szafirową i oczywiście moją drogą Sanne która pierwsza wyciągnęła do mnie dłoń ...
...i wszystkich pozostałych, którzy mnie czytają, którzy mnie klepią po ramieniu albo po tyłku, a których zapomniałem wymienić przez moje dziury w mózgu... Lubie czuć się członkiem tej naszej małej wioski, tej zróżnicowanej społeczności, których łączy ucieczka przed strasznym bezlitosnym Gargamelem....
Pozdrawiam was moje smerfiaki,
Forsaken - ten charkający na dywan, a za chwile wręczający kwiatka
P.S. Admina - papę smerfa też lubię, choć nie miałem z nim do czynienia, za to, że jeszcze mnie nie zbanował, mimo próśb kliku smerfów by pogonić mnie z wioski.
---------- 14:50 ----------
ewka napisał(a):wątek jedzie równo w dół - inaczej mówiąc: schodzi na psy... jest przy tym bardzo żywy i ma powodzenie. Hmm...
he he, to zupełnie tak jak ja
Jak to mówią, jaki pan taki kram...
Pozdrówka Ewa,
Forsaken
P.S. Jeśli robię sobie z czegoś jaja to tylko z siebie, a to wyłącznie wtedy jak mam dobry humor - widać to forum jednak mi jakoś pomaga
---------- 15:03 ----------
Wiesz agik, ten tekst z wiewiórka przypomniał mi pewną sytuacje. Przejeżdżałem kiedyś przez Cibórz, zatrzymałem się koło szpitala na papierosa... Było tak jakoś posępnie, wiec pomyślałem żeby sie przejść po lasku, a raczej po tych chaszczach przed szpitalem. Kiedy szedłem ścieżka zobaczyłem młodą wiewiórkę i zacząłem do niej gadać. Ja dosyć często gadam do zwierząt. I wiesz co - ona mnie słuchała... Pogadałem chwile o moich problemach, ona nic nie odpowiedziała, ale rozjaśniło mi się trochę w głowie...
Potem oczywiście twierdziłem że to wiewiórka podpowiedziała mi rozwiązanie. Tak czy inaczej, teraz myślę że miałem szczęście, że nie przechadzał się tamtędy żaden pracownik szpitala bo na bank by pomyślał, że to jakiś pacjent im nawiał