przez Dziunia » 19 paź 2008, o 11:11
Jejku musze tutaj opowiedziec swoja historię.
Majac 17 lat miałam chłopaka M. który miał 21 lat. Bylismy ze sobą 6 miesicy.
o 6 za dużo
spotykalismy sie tylko w weekendy.
co sobota na kazdej imprezie On pił. bo jak to chłopak i przed kumplami lubił pokazywac jak duzo w siebie wlewa.
piłam i ja. ale nie tak duzo.
dziewczynie nie wypada w tym wieku lezec np. pod stołem. wiec zawsze "piłam z głową"
ale wracajac do niego.
Kłotnia, kłotnie co tydzien, co kazda impreze, zostawiał odchodził, odchodziłam wracałam, kochałam, wybaczałam, przepraszał, prosił..
i tak ciągle.
Pozniej gdy na imprezie chcialam odejsc "odjesc od niego na zawsze"
zaczał mnie szarpac, nawet bić,. wtedy jeden ochroniaz pubu w ktorym bywalismy co tydzien podszedł do mnie i powiedział jedno zdanie
"dziewczyno wez zmien chłopaka, widze co sie dzieje co tydzien tutaj, nie pozwol na to by Cię nie szanował"
ODESZŁAM'
to była najpiekniejsza i najcudowniejsza decyzja w moim zyciu, a on mówił ze sie zmieni przepraszał dzwonił itd.
niegdy nie uwierzylam w nic.
Jest dziecinny.
21 lat u faceta to zdecydowanie za mało.
za mało na wszystko bynajmniej dla mnie.
chociaz spotkałam mezczyzn którzy w tym wieku już "wydorośleli" i jest o czym z nimi porozmawiać.
Musicie zacząc rozmawiać, duzo rozmawiac jesli chcecie utrzymac ten zwiazek.
Mam chłopaka 6 lat starszego. Ja pozwalam bawic mu sie ze swomi znajomymi, on pozwala mi na babskie wieczorki, pozwala mi na wszystko, nie kontroluje ale czesto dzwoni;)
Kochany jest, myślę ze w miłosci nie powinno okazywac sie "tej przesadnej zazdrosci" trzeba ufac, a jak sie kocha to sie ufa, to niepodejrzewa non stop. to nie odchodzi i nie zostawia sie bez słowa.
Szanuje sie tą osobe najbardziej na swiecie. a w zwiazku zawiera sie wszystko....miłosc szacunek zaufanie oddanie troska itd.