Spotkanie z "tą drugą" kobietą

Problemy z partnerami.

Postprzez Mały biały kotek » 17 paź 2008, o 15:30

Tak jak napisał Forsaken jego rady mogą mi się przydać nie tylko w tej sytuacji, choćby w konfrontacji z szefem niewypłacającym pieniędzy na czas.
Gdybym tyle miesiący nie była małym, biednym, zafukanym i pobłażliwym kotkiem sytuacja nie dorosłaby do takiego stanu lub też już wcześniej zakończyłabym ten dający mi łzy związek.
Nie chodzi o to, by na nią napaść i zmiażdźyć, bo ta osoóbka i tak ma na to wielki tupet. Ale innej osobie pokaże, że nie dam sobie więcej mydlić oczu. Tego bym chciała, nawet jeśli to doprowadzi do definitywnego końca... I tego się boję ... i tego, że zabraknie mi sił
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Sanna » 17 paź 2008, o 15:35

Jasne, Kotku, postawa ,, jestem ponad to" oczywiście jest słaba w zderzeniu z nieuczciwym szefem, chamskim urzędnikiem, upierdliwą sąsiadką itp. - tu jak najbardziej powinni się Ciebie BAĆ!
Życzę dużo siły!
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez ewka » 17 paź 2008, o 18:18

Mały biały kotek napisał(a):Nie chodzi o to, by na nią napaść i zmiażdźyć, bo ta osoóbka i tak ma na to wielki tupet.

Z tupeciarami nigdy nie wiadomo... bywają nieobliczalne. I oby jej tupet nie okazał się większy od Twojej waleczności, Kotku - nie daj Boże rozbeczysz się albo Cię "zatka". Ja bym to miażdżenie poćwiczyła na drobniejszych okazjach.

Mały biały kotek napisał(a):Ale innej osobie pokaże, że nie dam sobie więcej mydlić oczu.

Skoro uważasz, że to jedyny sposób... powodzenia :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 17 paź 2008, o 21:57

Masz rację Ewo, gdyby nie była taką tupeciarą nie miałabym tak wielkich obaw.
To teraz mi się wydaje niepotrzebne - odgrzewanie starej zupy w kiepskim towarzystkie. A słowo się rzeko.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez ewka » 17 paź 2008, o 23:54

Mały biały kotek napisał(a):Masz rację Ewo, gdyby nie była taką tupeciarą nie miałabym tak wielkich obaw.

Wiem;) Do naszej rodziny weszło takie COŚ - oj, nie raz zagotowała mi się krew. Ja się pochylę nad każdym człowiekiem, spoko... ale zniżać do takiego poziomu to już się nie będę. No sorry;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 19 paź 2008, o 17:32

To już chyba nie ma sensu.
Nie teraz, gdy znów do niej dzwoni i pewnie się z nią spotyka. Teraz to ja się tylko ośmieszę....
Jak mi źle..........................
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Forsaken » 19 paź 2008, o 18:42

A ja bym na twoim miejscu, spisał sobie trzy najsoczystsze bluzgi (na kobiete i na faceta) z bluzgacza, poćwiczył przed lustrem i nawet przez telefon i jednemu i drugiemu do..bał. :nerwus: Ale ja to ja... Już zaplanowałem jak tamtemu osobiście nogi połamać i nie pójść za to do wiezienia... taki juz jestem narwaniec. :zly:
A Ciebie Kotku przytulę :pocieszacz:
Nie martw się, on nie jest Ciebie godzien... Jemu należy się taka pinda ja tamta - za miesiąc go sama zdradzi i to on będzie włosy z głowy rwał...

Wiesz przyszło mi takie coś do głowy... A może chcesz ze mną poesemesowac - ja cierpię na chroniczny brak zainteresowania ;) i bardzo bym się ucieszył mogąc wysłać jakiejś kobiecie słodkie buziaczki, i otrzymać od niej cieplutkie uściski... :) Będziesz musiała szybko lecieć do telefonu jak eska dostaniesz i wykasowywać go po przeczytaniu ;)
A jak mnie jeszcze w telefon wpiszesz jako "Słodziaczek" to już na pewno go szlag trafi... A co nie możesz mieć pocieszyciela?
Mnie na telefony stać, tylko nie mam do kogo dzwonić... Poza tym to jestem nieszkodliwy - mieszkam na samej granicy wiec i tak mam do Ciebie za daleko ;) Co ty na to?

pozdrówki Ziomalko,
Forsaken

P.S. Kotku puść jeszcze jeden poscik i będziemy razem mogli nasz wspólny jubileusz opijać:)
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Postprzez Mały biały kotek » 19 paź 2008, o 20:18

Jest to myśl całkiem zacna, bo i ja mogłę mieć potrzebę napisania czegoś... a nie mam już do kogo :-)
Dziękuję za przytulanki :)
W tym wszystkim u mnie jest tak, że połączyłam osobę kochanę z tą, która jest moim najlepszym i najważniejszym przyjacielem - był zawsze nad moimi innymi znajomymi. No to mam... zostałam podwójnie na lodzie, zamiast tak jak on, przez trzy lata hodować "pomost ratunkowy"
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Forsaken » 19 paź 2008, o 22:44

---------- 20:23 19.10.2008 ----------

Po pierwsze, gratuluje jubileuszu!!! :kwiatek2:

A po drugie moj numer na privie.

I oczywiście zobowiązuje się wobec wszystkich zebranych
wykasować Twój numer z telefonu w momencie gdy sobie tego zażyczysz :)
Słowo honoru!

Pozdro Ziomalko
Forsaken

---------- 22:44 ----------

Sorki, Koteczku ale nic z tego jednak nie będzie... Moja wiadomość do Ciebie na priva się nie wysłała... Została w folderze "Do wysłania" i nijak nie chciała stamtąd polecieć dalej... Dla mnie to jest Znak... Znak że nie powinna się wysłać. Więc przytulam Cię z wielką sympatią, ale nie mogę Ci dać swojego numeru. Nie gniewaj się to nic osobistego, to jedno z moich skrzywień... W końcu na tym forum nikt nie jest do końca normalny, nie? ;)
Ja tak mam, że od pewnego czasu staram się zauważać znaki zsyłane mi przez Boga/Siłę sprawczą/Los (jak zwał tak zwał) i się nimi kieruję - to część mojej własnej religii. A znak który dostałem, nie mogąc Ci teraz przekazać mojego numerka mówi mi: Jak dasz jej swój telefon, to będą z tego kłopoty. Może kłopoty dla mnie a może dla Ciebie. Może dla obojga z nas... Tak, czy inaczej, posłuchałem przeznaczenia i wykasowałem wiadomość do Ciebie. Nie gniewaj się za to, bo sam tego nie chciałem. Potrzebuje takiego smsowego pocieszyciela tak jak i Ty, Kotku, ale widocznie nie byłoby dla nas dobrze, żebyśmy właśnie my się nawzajem pocieszali.
Ściskam Cie mocno :pocieszacz: i pozdrawiam gorąco,
Forsaken
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Postprzez ewka » 19 paź 2008, o 22:49

To nie tak Forsaken... gdy dana osoba ODBIERZE - zginie z "do wysłania", a pojawi się w "wysłane".
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 19 paź 2008, o 22:50

Forum w zupełności wystarcza za pocieszyciela :-)
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez ewka » 19 paź 2008, o 22:50

Ups... dostał kosza :haha:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Forsaken » 19 paź 2008, o 23:46

---------- 23:45 19.10.2008 ----------

Tam zaraz kosza! Wole uważać że to znak!!
I proszę mi tu nie imputować że było inaczej, oki?

---------- 23:46 ----------

faktycznie tak jest? z tym odbieraniem? :oops: :oops:
Avatar użytkownika
Forsaken
 
Posty: 596
Dołączył(a): 22 wrz 2008, o 02:26

Postprzez agik » 20 paź 2008, o 00:08

Faktycznie tak jest :)
Zanim, ktoś odbierze wiadomość- jest w "do wysłania" i świeci na pomarańczowo- oznacza, ze wiadomość poszła, ale nie została przeczytana ( kliknięta)
Jak zostanie odebrana przenosi się do "wyslane" i już nie świeci...
Trochę na odwrót, no ale to już taka uroda :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 20 paź 2008, o 08:22

Mały biały kotek napisał(a):To już chyba nie ma sensu.
Nie teraz, gdy znów do niej dzwoni i pewnie się z nią spotyka. Teraz to ja się tylko ośmieszę....
Jak mi źle..........................

Kotku, więc co myślisz z tym bałaganem zrobić? Tak chcesz żyć?

Mały biały kotek napisał(a):Parę dni temu mój ON przejrzał ponoć na oczy, stwierdził że jak dotąd miał "w nosie" jej starania o niego, tak teraz uważa, że niepotrzebnie ranił mnie ich zażyłością (niby to bez znaczenia, że mówił do niej kochanie czy tęsknię... według niego). Że nie jest tego warta...

To już jest nieaktualne? A gdyby zastosować jakiś odwrót... i np. na miesiąc zarządzić separację? Co myślisz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości