---------- 16:26 13.10.2008 ----------
A ja mysle,ze może tej Twojej Ani też brakuje jekis staran z Twojej strony i dlatego się tak zachowuje.Do tego Ania F.trafiła na taki moment kiedy Wasz związek przechodzi jakąś słabość i wpadłeś w te sidła.Ja z doświadzebia wiem,że jak sie chce to wszystko mozna naprawic,zrozumiec-tylko trzeba chciec!!! I to z obydwu stron,poza tym trzeba duzo,duzo rozmawiać.Wierze,ze mogła Ci w głowie namieszac koleżanka,ale trzeba sie zastanowić co się ma i docenic,znależc te rzeczy dla których się jest z ta osoba,by pochopnie nie psuć czegoś,co sie ma i może sie juz nie da odzyskac.
Ja sama jestem w takiej sytuacji,tyle,że mam męża.Mówi,ze chce byc sam,zastanowic sie nad wszystkim.A moze ktoś jest-ja nie wiem.Ale wiem jedno,że to bardzo boli,kiedy wiesz,ze Twoj partner jest taki zagubiony,a Ty nie mozesz nic zrobic.
Ale jeśli czujesz,ze to jest to.to najpierw jedno sprawe dokończ, a potem pocieszaj ta drugą.I pamiętaj o jeszcze jednej waznej rzeczy: na poczatku to zawsze jest pięknie i ładnie....a potem ,no cóż normalne zycie...
---------- 16:30 ----------
A co do mieszkanie przed ślubem,to jak najbardziej jestem ZA!!!
Co z tego,że sie człowiek boi jak to bedzie kiedy sie zamieszka razem.Trzeba spróbowac,lepiej teraz niz po slubie.Wtedy to nie jest takie proste,bo skoro nie potraficie sie dogadac we wspolnym mieszkaniu teraz,to potem tez sie nie dogadacie.Takie jest moje zdanie.pozdrawiam wszystkich niepewnych....