Terapia a stres

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Terapia a stres

Postprzez megAnka » 13 paź 2008, o 15:28

Witam

Nie jestem tutaj nowa ponieważ od kilku lat odwiedzam psychotekst. Mimo dosyć długiego czasu jeszcze nie odważyłam się zgłosić do psychologa, ale teraz czuję że jestem do tego zmuszona.
Otóż odkąd pamiętam zawsze się czegoś bałam a co za tym idzie zawsze stresowałam. Np. bo nie zdam egzaminu, bo ktoś mnie nie lubi, bo ktoś coś na mnie powiedział, bo sobie nie dam rady...itp. Pamiętam jeden obrazek z dzieciństwa w którym rodzice się kłócą (tata przyszedł pijany), ja z siostrą w pokoju. Ja cała się trzęsę, brzuch boli, nie wiem gdzie się schować. Podczas gdy moja siostra bawi się spokojnie zabawką... I można powiedzieć że nic się nie zmieniło do tej pory...
Dziś mając 20 lat więcej zaczynam chorować i jestem niemal pewna że stres jest podstawowym czynnikiem który te choroby wywołał. Boję się też że ja tego sama nie zatrzymam i że może się to zmienić w coś gorszego.
Więc moje pytanie: czy osoba która jest przewrażliwiona, która bierze wszystko sobie do serca, która czuje się za wszystko odpowiedzialna i winna itp. może się zmienić?
Czy kiedyś przyjdzie taki dzień że dosłownie "oleje" wszystko i wszystkich i powiem " to nie moja sprawa" ?
Czy jest ktoś po terapii i może powiedzieć że naprawdę jego życie sie zmieniło. Jest spokojny?

Pozdrawiam
megAnka
 
Posty: 1
Dołączył(a): 13 paź 2008, o 14:32

Postprzez kaśku » 13 paź 2008, o 16:57

nie wieme czy to jest dobre okreslenie przewrazliwiona - nie wiem czy chcialabym siebie tak nazwac, nie wiem na ile moje przewrazliwienie jest cecha charakteru, czyms co bylo we mnie od urodzenia, a na ile jest spowodowane traumami z dziecinastawa ..?

a wiec co do twojego pierwszego pytania, to powiem tak, ze moze sie zmienic nie wiem jeszcze na ile bo sama jestem ciagle na etapie zmiany, ale wiele udalo mi sie wypracowac, choc zdarza mi sie jeszcze ze takie male rzeczy mnie stresuja, ale mialam tak ze ciagle czulam sie za wszystko odpowiedzialna i winna, nie moge powiedziec ze juz tak nie jest, ale w wielu kwestiach udalo mi sie to zmienic, wlasnie jesli chodzi o poczucie odpowiedzialnosci za moja rodzine, potrafie sie dystansowac i powiedziec ze to nie moja sprawa, wiec chyba jednak zmiana tego schematu jest mozliwa ... :usmiech2:
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości