czy ja jestem nienormalna czy on jest egoista?

Problemy z partnerami.

czy ja jestem nienormalna czy on jest egoista?

Postprzez selenit » 27 cze 2007, o 21:45

w poniedzialek wrocil do domu i nie mial humoru bo zla pogoda,poszedl spac i ja wolalam nie gadac znim,nawet nie mialam ochoty jak jest w takim humorze.wczoraj mial ochote sobie pograc wiec wrocil o 5 rano chociaz powiedzial mi o 20 ej ze za godzinne bedzie.Dzis mialam maly wypadek przewrocilam sie i porzadnie uderzylam w glowe,po tym nic mi nie bylo ale pozniej czulam sie zle zadzwonilam zeby przyszedl,przyszedl ale potem wrocil bo stwierdzil ze to teatr a jeden z jego kolegow ma ostani dzien pracy i ida do knajpy,i wogole ze niby chcial mnie zabrac ale skoro sie zle czuje,wogole mowie czemu wczesniej mi nic nie powiedzial zebym sie przygotowala albo cos.Ale co tam bylo mi cholernie przykro ze ja sie zle czuje a dla niego wyjscie z kumplami wazniejsze?dziecko widzialo nasz klotnie i bylo przerazone.ja juz nie wiem co mam robic.Uslyszalam ze bez przerwy robie teatr i wogole ze mu nic nie wolno i nic nie moze a tymczasem to ja siedze caly dzien w domu z wszystkim na glowie a tak na prawde to ja tak bardzo go kocham i potrzebuje i chciala bym zeby poswiecil mi chociaz chwile kazdego dnia i troche odciazyl.Czy ja jestem nienormalna czy on jest egoista?
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Postprzez bunia » 27 cze 2007, o 22:03

Oj na prawde biedna Ty jestes ale tak mysle,ze czesto pomagaja radykalne ciecia.....wyznaje zasade,ze jesli ktos nie rozumie to musi poczuc i dlatego to ja bym go wystawila za drzwi albo sama odeszla.
Byc moze,ze taki wstrzas uratowalby Wasz zwiazek jesli nie masz szanse odzyskac spokoj i inne stabilne zycie.
Pozdrawiam Cie normalna dziewczyno....trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 27 cze 2007, o 22:36

Z Twojej wypowiedzi wynika, że masz na głowie dwoje dzieci - to "wła¶ciwe" i "męża". Jeżeli zatem odpowiada Ci niańczenie ich obu, nie zmieniaj nic. Je¶li jednak masz inne aspiracje, zrób jaki¶ ruch w kierunku siebie oraz szczę¶cia swej pociechy (czytaj - Daj Popalić Niewdzięcznikowi! :/ ).

Pamiętaj, iż nasze dzieci doskonale rejestruj± deficyt uczuć między rodzicami, a póĽniej kopiuj± te wzorce interpersonalne we własnych zwi±zkach.


Swoj± drog± - nie powinni¶my ograniczać egzystencji do jednej konkretnej osoby, bo po ewentualnym rozej¶ciu stwierdzamy, że niewiele nam pozostało...


3-maj się mocno :).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez selenit » 27 cze 2007, o 23:18

Nie jest to latwe po pierwsze to i tak mimo wszystko go kocham,chcoiaz zdaje sobie sprawe ze jest egoista,po drugie to jestem calkiem od niego zalezna teraz.Pierwsze co chial bym zrobic to nauczyc sie nie cierpiec bedac z nim,moze nawet nie kochac go a byc z nim wtedy bedzie latwiej.Co jest jeszcze trudne ja na wet nie mam sie komu wyzalic ze swoich problemow wchodze tu i pisze,nie mowie moim rodzicom,zreszta moze by nie zrozumieli,powiedzieli by no bo nie pije i zarabia to co ja chce,wstydze sie tez przyznac swoim przyjaciolom do swojej porazki,zreszta juz kolejnej,dlatego gram ze jest dobrze ze nam sie uklada.Pisze tu bo czasem mysle ze moze to moja wina moze ja popelniam bledy i moze ktos musi mi oczy otworzyc,moze ja jestem wnna temu wszystkiemu.Ale nie wyobrazam sobie zeby jak by byl chory albo cos zebym ja poszla sie bawic i zostawila go.
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 400 gości