Depresja. kobieta i myślie samobójcze.

Problemy z partnerami.

Postprzez sikorkaa » 30 wrz 2008, o 20:47

nie potrafisz sie uwolnic bo byc moze zwyczajnie ciagnie Cie na smyczy. radze poszukac nozyczek. nie da sie kochac za dwoje, a jesli nie to czas najwyzszy poszukac kogos kto doceni Twoje starania i odwzajemni Twoje uczucia w podobnej mierze. ale co najwazniejsze - musisz odnalezc siebie. jestes rds na najlepszej drodze :)
no i masz nas :*
sikorkaa
 

Postprzez rds » 30 wrz 2008, o 21:09

Nie jestem na najlepszej drodze, nie jestem nawet na drodze polnej, jestem gdzieś w lesie, zagubiony jak pies wyrzucony przez właściciela. Wiem że mi nikt juz nie pomoże.
Dziękuje Wam za wsparcie na tym forum. Duzo mi pomogliście.
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez ewka » 1 paź 2008, o 06:56

rds napisał(a):3 noce u niej byłem Dziś już spędza wieczór z tym chłopakiem z którym niby juz nie jest. Czemu mnie okłamuje? i dlaczego ja nie potrafie się od niej uwolnic....

Kurczę, takie coś mnie wkurza! Jak to jest? Otwiera drzwi do swojej sypialni i pozwala Ci do niej wejść... potem Cię z tej sypialni wyrzuca? Co znaczy dokładnie "wieczór z tym chłopakiem, z którym niby już nie jest"? Co znaczy taki wieczór? Dlaczego brniesz, RDS, w układy, w których nie jest jasno określone Twoje miejsce? Dlaczego pozwalasz się tak traktować?

Jejku... no nie można tak!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tender » 1 paź 2008, o 10:50

RDS pytania, które zadajesz w kategoriach logiki są jak najbardziej zasadne, ale pamiętasz… uczucia są irracjonalne nie da się ich wytłumaczyć logiką. Z Twoimi pytaniami jest trochę tak, jak z opisem samochodu. Masz fajnego minivana, extra rodzinne auto, mieści całą Twoją rodzinę, jest praktyczny funkcjonalny. Myślisz o nim:
- jest wyjątkowy
- że nie spotkałeś nigdy takiego fajnego vana
- że jeszcze Cię nie zawiódł
- że jest taki praktyczny
Ale jesteś na takim etapie swojego życia, w którym najbardziej kręci Cię czerwony, sportowy, niepraktyczny, głośny i paliwożerny samochód. Do którego wsiadając czujesz, adrenalinę, czujesz jak jeżą Ci się włosy na głowie.
Jak masz przewieść lodówkę czy pralkę to nie wsadzisz jej do sportowego samochodu, zadzwonisz po kogoś z minivanem… i pochwalisz jego praktyczność, powiesz jakie to fajne, pojemne auto, że może kiedyś też sobie takie kupisz... Ale po tym wsiądziesz do swojego coupe i ruszysz z piskiem opon… Bo lubisz zabawę.
To nie znaczy że minivan, albo sportowe coupe są złe. Interesują się nimi po prostu inni ludzie.
Być może ona właśnie jest na takim etapie swojego życia. Podoba jej się minivany ale bardziej kręci ją sportowy kabriolet!

Jeżeli sypiając z Tobą otwarcie mówi Ci, że spotyka się też z innym… To zrozum ona nie traktuje Cię poważnie. Wie, że może sobie na to pozwolić bo i tak nic jej nie powiesz, bo będziesz i przy niej następnym razem, kiedy do Ciebie zadzwoni.
Poza tym jeśli już jej na to pozwoliłeś, to albo się z tym godzisz albo mówisz, nie ja w to nie gram, taki układ mi nie odpowiada. Wybieraj, albo ja albo on, jesteś fajną dziewczyną ale nie lubię gdy ktoś się mną bawi, zabawek poszukaj w Tesco na półce z misiami...!

Wiesz też na pewno, że na drodze życia mężczyźni, paradoksalnie bardzo często, spotykają modliszki (zarówno jak kobiety spotykają mężczyzn pająków). Zauroczyłeś się, tylko nie myl swojego stanu z miłością, w typowej modliszce! Zostaw ją dla pająka! Niech się pozabijają, to ich wybór, Ty nie musisz się na to godzić.
RDS na pewno czujesz się samotny, zraniony, skrzywdzony masz do tego prawo. Ale lepiej być z kimś, przez kogo nie będziesz czuł się w ten sposób! Chcesz skończyć ze sobą przez kogoś dla kogo związek sprowadza się do manipulacji i fałszu…!? Wyobraź sobie siebie u boku kochającej kobiety, gromadki roześmianych dzieciaków. Naprawdę chcesz zniszczyć ten obrazek dla kogoś takiego. Pomyśl o takich wspaniałych rodzinnych świętach, których tyle jeszcze przed Tobą, Takich prawdziwych z choinką, prezentami wizytą u rodziny.
Pomyśl o tych wszystkich pięknych chwilach, w których patrząc w oczy swojej prawdziwej miłości będziesz widział to samo uczucie! Nie wierzę, że nie chcesz tego przeżyć! Nikt nie da Ci gwarancji, że zdarzy się to za rok, dwa lub 10 lat, tak samo jak nikt na tym forum nie da Ci książki, w której będzie napisany w 100% skuteczny przepis na szczęście, przepis na Twoje wszystkie problemy. Ale jedno powie Ci każdy WARTO ŻYĆ, warto szukać szczęścia i swojej miłości, warto śnić i mieć marzenia! Życie masz tylko jedno i tylko od Ciebie zależy jak się potoczy. Wykorzystaj tą szanse. Kiedyś cudownym przypadkiem chromosom X Twojego taty połączył się z chromosomem Y Twojej mamy i powstał cud życia. Twoje życie to właśnie taki cud, nie rezygnuj z niego!

RDS jak masz ochotę pisz śmiało na priv i nie poddawaj się!!!!!!
tender
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 00:27
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez rds » 2 paź 2008, o 07:01

---------- 23:03 01.10.2008 ----------

bardzo sie z nia posprzeczalem 20 minut temu, powiedzialem ci mo lezy na sercu. ledwo przezylem dzień. mam dwa opakowania hydroxyzinum oraz dwa opakowania rexetinu. obojetne mi czy w bolo umre czy bez bolu. wisi mi to. obok mama kufel piwa. lzy strumieniami sie leja zal rwie mnie w srodku.

wlasnie polknelem i zapilem zegnajcie

---------- 07:01 02.10.2008 ----------

Było pogotowie i nadal tu jestem. Za mała ilość to była. Poczułem szybką akcje serca, gorąci i zimno na zmiane, dreszcze, drgawki po czym upadłem, usłyszał to ktos z domu i wezwał pogotowie. Za mała dawka była. Jeszcze dziś jade do lekarza, jutro mam spotkanie z Panią psycholog.
Jestem załamany. Dobrze ze w pracy, tam gdzie mialem byc od 1 października sąwyrozumiali ludzie.
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez ewka » 2 paź 2008, o 12:56

Cześć RDS. Cieszę się, że jesteś;))
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rds » 5 paź 2008, o 20:58

---------- 19:54 03.10.2008 ----------

Byłem dzis u lekarza oraz psychologa na terapii. Chcieli mnie położyćdo szpitala po tej próbie. Jestem nie bezpieczny sam dla siebie. Podpisałem papier, że się nie kłade na własną odpowiedzialność. Dziś jest troche lepiej niz wczoraj. Ale to ciągle nie to.....

---------- 20:04 ----------

Dziś postanowiłem działać w pewnych sprawach, jeśli w tym wytrwam to będzie dobrze, lżej przynajmniej.

---------- 20:14 04.10.2008 ----------

Kolejny wieczór. Znowu gorzej się czuje, taki samotny... Bym gdzies się wybrał ale nie mam z kim.

---------- 20:58 05.10.2008 ----------

Czuje że chyba musze skorzystać z tego skierowania które mam i jest ważne przez 2 tygodnie. Czuje się tragicznie, nic mi nie pomaga.............
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez ewka » 5 paź 2008, o 23:44

rds napisał(a):Czuje że chyba musze skorzystać z tego skierowania które mam i jest ważne przez 2 tygodnie. Czuje się tragicznie, nic mi nie pomaga.............

No, nic nie stracisz RDS... pomóż sobie.
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rds » 6 paź 2008, o 03:02

ewka napisał(a):
rds napisał(a):Czuje że chyba musze skorzystać z tego skierowania które mam i jest ważne przez 2 tygodnie. Czuje się tragicznie, nic mi nie pomaga.............

No, nic nie stracisz RDS... pomóż sobie.
:kwiatek2:


Jest 3 w nocy, ja właśnie przyjechałem do domu. Tuz po napisaniu poprzedniego postu dostalem smsa od niej. Pojechałem, szczera rozmowa trwała od 21:30 do 2:30. Wygadałem się, wyjaśniliśmy dużo spraw, ustaliliśmy ,,plan działania".

Efekt? Czuje się tak jak jeszcze kilka miesięcy temu. Czyli że wszystko ok. Mam nadzieje ze ten stan bedzie dlugo trwał. Tym razem mam naprawde twarde argumenty za tym. O tych argumentach wspomne w pozniejszym czasie jeśli rzeczywiście one mi pomogą..... a tak przynajmniej mysle
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez ewka » 6 paź 2008, o 08:44

No! Mam nadzieję, że tym razem na dłużej.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rds » 6 paź 2008, o 10:48

Ewo, tym razem naprawdę tak jakoś się czuję zupełnie inaczej, patrzę pozytywnie w przyszłość. Że mimo wszystko warto żyć i uczyć się życia....

Dziękuje za wsparcie :)
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez sikorkaa » 6 paź 2008, o 15:38

rds napisał(a):ustaliliśmy ,,plan działania".

czyli wlasciwie co? bedziecie razem czy nie?
sikorkaa
 

Postprzez rds » 7 paź 2008, o 10:44

sikorkaa napisał(a):
rds napisał(a):ustaliliśmy ,,plan działania".

czyli wlasciwie co? bedziecie razem czy nie?


Witaj.
Właśnie wróciłem ze spotkania, terapii.
Tak jesteśmy razem. Bardzo długo najpierw rozmawialiśmy, wyjaśnialiśmy pewne sytuacje i doszliśmy do wnioasku, że ani Ona czy też ja, nie potrafimy bez siebie wytrzymać. Ona dla swojego byłego powiedziała, że to już jest koniec, zresztą on ją olewał, umawiał się, nie przyjeżdzał, nie odpisywał a jak już odpisywał to z wielką łaską.Ogólnie pisząc mało co ona jego obchodziła, była dziewczyną ,,na zabicie nudy
" i to nie zawsze bo jak się nudził to pił.

Powiedziała mi Ona, że tak naprawdę nigdy nie było pomiędzy nimi uczucia.
Powiedziała mi także, że już od dłuższego czasu, pierwszy raz w życiu czuje coś takiego... coś takiego co ja dla niej daję. Takiego uczucia jeszcze nie przeżywała. A jest odemnie kilka lat starsza.....Czuję od tej kobiety też płynące te uczucie w moją stronę....
Tak pozatym ile razy ja, lub Ona postanawialiśmy ze sobą zerwać kontakt to nigdy nic z tego nie wychodziło. Ja czy tez ta kobieta zawsze ,,wymiękaliśmy".

Gdy jesteśmy razem to czas płynie ,,dużo szybciej". Jakby ktoś włączył przewijanie w odtwarzaczu....
Byłem u niej wieczorem i w nocy, było cudownie dla nas. Sama powiedziała, że jeszcze nigdy aż tak nie przeżyła wieczoru...wieczoru pełnego tylu doznań....
Ja już pracuję, jakoś to wszystko układam. W dzień tej mojej próby, tuż po tym jak było pogotowie, nastąpił u mnie taki duży zwrot. Tez zwrot nie był spowodowany przez tą kobiete bo tego wieczoru jeszcze nie byliśmy razem.. Ten zwrot w poglądach na świat zmienił się tak nagle. Pomyślałem sobie ,,jakoś będzie, wróce do pracy, zacznę żyć a na taką kobietę jak Ona jeszcze może kiedyś trafie" a tu nagle..... Ona sama zaczeła do mnie.... Tak po prostu....
Widze optymizm, satysfakcję takie ogólne zadowolenie które już trwa kilka dni, jak nigdy przez te ostanie miesiące.
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Postprzez tender » 7 paź 2008, o 11:17

Miło słyszeć, że się ukada! RDS wytrwaj w tym co piszesz! Ale bądź też obiektywny nie daj sie wodzić za nos. Zawsze miej oczy szeroko otwarte. Mam nadzieję, że Wam się ułoży. Więc do dzieła życie czeka! Nie pozwól żeby ciekło przez palce ;-)
Serdecznie TeNDER!
tender
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 00:27
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez rds » 7 paź 2008, o 11:26

tender napisał(a):Miło słyszeć, że się ukada! RDS wytrwaj w tym co piszesz! Ale bądź też obiektywny nie daj sie wodzić za nos. Zawsze miej oczy szeroko otwarte. Mam nadzieję, że Wam się ułoży. Więc do dzieła życie czeka! Nie pozwól żeby ciekło przez palce ;-)
Serdecznie TeNDER!


Dziękuje tobie też Tender. Przydały mi się te pomoce.... hehe
Wiem wiem, nie moge dać się zwodzić.... pamiętam o tym cały czas i czuwam. :D
rds
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 wrz 2008, o 01:57
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości