Wnioskuje, ze gra w MMORPG. Jesli mam racje, to bedzie Ci bardzo trudno. Z tego nalogu bardzo ciezko wyjsc. Nawet jesli zrobi sobie przerwe, to badz pewna, ze niedlugo do tego powroci. Wiem co mowie, znam mnostwo ludzi, ktorzy nie wychodza z domu, tylko siedza i graja. Teraz juz nie mozesz miec pretensji do meza. To tak jakbys miala pretensje do nalogowego alkoholika, ze pije.
Dlaczego tak trudno uwolnic sie od MMORPG?
(mysle, ze nie znasz sie za bardzo na grach, dlatego sprobuje opisac problem)
W grach typu MMORPG czlowiek w pewnym momencie staje sie "niewolnikiem" swojej postaci. Caly wolny czas poswieca na nabijanie kolejnych poziomow doswiadczenia(w kazdym nastepnym postac staje sie silniejsza, dostepne jest nowe uzbrojenie, czary itp. ). W takich grach poznaje nowych ludzii, ktorzy staja sie takimi "internetowymi kumplami". Mozna z nimi pogadac, kogos zabic, pojsc do sklepu itp.
Ogolnie przezywa sie z nimi wiele wirtualnych przygod. Baaardzo ciezko z tym zerwac. Problem w tym, ze teraz coraz bardziej wirtualny swiat zaczyna przypoinac ten realny (co prawda wiele ich rozni, ale nie da sie ukryc, ze sa podobne). Nie wiem w jakim stanie jest Twoj maz, ale jesli spedza wiecej czasu w wirtualnym swiecie niz w rzeczywistym, to jest nieciekawie.
Mi pomoglo, gdy zhackowali(ukradli) mi postac. Dopiero wtedy zorientowalem sie ile czasu zmarnowalem. Twoj maz zapewne jest ostrozny i nie ma co na to liczyc.
Mozesz sprobowac namowic go, zeby spedzal przed komputer okreslona ilosc czasu, a potem stopniowo go zmniejszac, lub nawet, zeby sprzedal(!) swoja postac czy konto (jesli Twoj maz jest dobry, mozecie zarobic nie male pieniadze:) ).
I najwazniejsze : Nie probuj odcinac mu Internetu ani psuc komputera! Moze to spowodowac niekontrolowany wybuch zlosci (slyszalas zapewne o pobiciu matki krzeslem przez jej syna)skierwoany w niznanym kierunku!