Peonio, bardzo możliwe, że ten stan, w którym trwasz jest niczym innym jak depresją. Lecz to nie ważne jak go nazwiemy, ważne jest, że Ty cierpisz. Przeżywasz wiele lęków, z którymi trudno Ci sobie radzić, bo jak piszesz, przychodziło Ci się zmagać również z myślami samobójczymi. Wiem, że to może być bardzo wyczerpujące... Wspaniale, że wizualizacja i pozytywna afirmacja przynosi Ci ulgę; świetnie, że odczuwasz, że Deprim Ci pomaga. Czy to jednak wystarczy? Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że sama potrafisz to ocenić i tym samym będziesz potrafiła się ratować, gdyby coś bardzo niedobrego się działo; że odważysz się poszukać innej pomocy.
Piszesz:
Myslę, że ten stan trwał u mnie trochę długo i są pewne zmiany w sposobie postrzegania, pewne rzeczy chyba się zbyt mocno utrwaliły.Trzeba na to czasu, albo terapii lekami.A na to drugie nie mogę sobie pozwolić ze względu na pracę
Co to znaczy "ze względu na pracę"? Czy za tym kryją się obawy, że leki mogłyby wywołać meczące objawy w postaci np. senności czy czegokolwiek innego? Nie musi tak być! Jest to kwestia dobrania odpowiedniego leku i odpowiedniej dawki. Dziś z resztą są takie leki, że nie ma potrzeby obawiać się ich działania.
Trzymaj sie ciepluteńko!
mel.
PS. I jeszcze przesyłam kilka promyczków słonka