Kochać za bardzo...

Problemy z partnerami.

Postprzez Ladybird » 23 wrz 2008, o 23:19

Kiedys Tytanio pisalam juz o Sekrecie ,zdaje sie ,ze w styczniu. Mnie tez postawila wtedy na nogi, i pewne sprawy zaczely sie ukladac wedlug sily przyciagania z Sekretu.
Podobno niemozliwe jest mozliwe, jak w Twoim przypadku.
Bardzo sie ciesze z twojego szczescia. Ja wierze w Sekret, choc ostatnio nie postepowalam zgodnie z jego regulami i wszystko zaczelo sie walic.
Dzis biore sie za lekture z powrotem .
Powodzenia Tytanio :)
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez monkaa » 23 wrz 2008, o 23:48

Bardzo cieszę się z takiego obrotu sprawy. życzę wiele szczęścia i mam nadzieje że czasem znajdziesz czas żeby napisac słówko, co tam słychać . Miałam wielką nadzieje, że tak się potoczy. Że nie tylko mi się w pewnym stopniu udało. Pozdrawiam :cmok:
monkaa
 
Posty: 15
Dołączył(a): 18 maja 2008, o 21:03

Postprzez zalamana123 » 24 wrz 2008, o 00:31

Przeczytalam Twoja opowiesc Tytanio napisana przez zycie dopiero wczoraj i czytalam wszystko z zapartym tchem, nie mialam czasu dokonczyc wszystkiego w jeden dzien, doszlam do polowy ale caly czas wierzylam, ze to musi sie zakonczyc szczesliwie, ze serce przepelnione miloscia nie moze cierpiec az tak dlugo, bo jesli kochasz tak, ze to jest sensem Twojego zycia to nie mozna tego zmarnowac, Twoj wysilek nie poszedl na marne. Podziwiam Cie za moc Twojej miłości, bo ja niestety mając u boku wspaniałego człowieka tego nie zauważałam i nie umiałam kochać prawdziwą miłością. Teraz ja uczę się kochać na nowo, on kocha dalej tak samo jak przedtem. Kocham go, ale chcę kochać jeszcze mocniej tak żeby nikt poza nim nie istniał, nikt.
zalamana123
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 wrz 2008, o 12:11

Postprzez tytania » 19 lip 2010, o 21:37

[q
tytania
 
Posty: 134
Dołączył(a): 31 mar 2008, o 17:59

Postprzez Ladybird » 20 lip 2010, o 07:54

Tytanio , co u Ciebie ? :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez kajunia » 20 lip 2010, o 10:05

Kurcze, przeczytałam cały wątek i dopiero teraz zauważyłam że jest z 2008 roku! :) Tytanio jestem bardzo ciekawa jak Wam się ułożyło? Niesamowite jest to, że mamy takie same doświadczenia... Poza tym że ja do swojego byłego już nie wróciłam. Jeśli jeszcze czasem czytasz forum to napisz co u Ciebie :)
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Sharon » 12 sie 2010, o 14:42

Witam was, przyjemnie się czytało tę historię, zwłaszcza koniec był niesamowity, aż przez chwilę zastanawialam sie czy tytanio jestes tą dziewiętnastolatką czy tylko jakiś pisarz znalazł sobie takie hobby i nas nabiera:> ale wiem, życie potrafi pisać niesamowite scenariusze, tylko zastanawiam się czy nie za bardzo pokładacie nadzieje w tej książce "sekret"...? bo wyobraźcie sobie co się stanie jeśli dwie kobiety będą stosowały się do tych zasad, które tam opisano lecz obie będą dążyc do związku z tym samym mężczyzną?
Sharon
 

Postprzez Abssinth » 12 sie 2010, o 15:09

kazda ksiazka mowi, ze nie powinno sie probowac wplywu na inna osobe, a raczej na cechy, ktore ta osoba ma...nie jest etyczne usilowanie manipulowania drugim czlowiekiem...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sharon » 13 sie 2010, o 11:00

to po pierwsze, że nie jest etyczne i dlatego metody zawarte w tej książce wydają mi się żerowaniem na czyimś nieszczęściu, a bo akurat młoda dziewczyna, niezdająca sobie sprawy z zagrożeń związanych z ezoteryką( bo ta książka właśnie tym się posługuje) wkręci się a potem ma problemy...i stąd moje pytanie-trochę ironiczne, jak można wierzyć że wpłyniesz na mężczyznę, że osiągnie się cele, to nielogiczne, wręcz głupie

pozdrawiam was i wierze że jednak mądre z was dziewczyny
Sharon
 

Postprzez Abssinth » 13 sie 2010, o 12:11

Sharon - czy Ty wysmiewasz cala idee takich ksiazek i uwazasz, ze nie dzialaja, czy uwazasz ze to ezoteryka, magia itp? Bo sie troche pogubilam...


ak można wierzyć (..) że osiągnie się cele, to nielogiczne, wręcz głupie


hej, ja zawsze wierze, ze osiagne moje cele :) calkiem logiczne mi sie to wydaje :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sharon » 29 sie 2010, o 11:09

Abssinth napisał(a):
hej, ja zawsze wierze, ze osiagne moje cele :) calkiem logiczne mi sie to wydaje :)


widzisz tak jak wcześniej napisałam: załóżmy że pani A. podoba się jakiś mężczyzna ale pani B. tez on się podoba i widząc że nie ma szans, bo on zainteresowany jest A., pani B. próbuje tego typu techniki jakie opisuje się w tych ksiązkach aby zdobyć tego mężczyznę, próbuje zaklinać rzeczywistość żeby A. przestała mu się podobac, żeby coś nie wyszło, itd.- to mi wygląda na jakis szamanizm....a jeszcze wyobraź sobie sytuację gdy obie kobiety-A. i B. stosują się do tego i logicznie która z nich zdobędzie to co chce?
Sharon
 

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości