Witam wszystkich seredcznie, jestem tutaj bo sobie nie radzę. Chciałabym się podzielić z Wami tym co przeżywam, nie ukrywam że liczę na pomoc, jakieś wskazówki.
Jestem DDA, współuzależniona i nie wiem co jeszcze. Jestem już po terapii indywidualnej x 2 i grupowej. Na tą chwilę wiem, że powinnam poddać się kolejnej terapii. Tylko, że blokuje mnie parę rzeczy,pracuję, mam małą córeczkę, popołudniowy czas spędzam z nią. Mieszkam w małej wsi, to też mnie trochę ogranicza.
A tymczasem nie radzę sobie, w pracy (i nie tylko) coraz większe problemy z koncentracją, nie wiem jak to opisać, ale czuję taką ogromną blokadę przed przyjmowaniem wiedzy, czytam i nie wiem co czytam, to mnie przeraża, raz nie mam ochoty na nic, a następnym razem chcę robić 10 rzeczy na raz. Czuję taką pustkę i strach o swoje życie.
Byłam złotym dzieckiem, wtedy robiłam wszystko za pijanego ojca, za starszych od siebie braci. A teraz jak poproszą mnie o drobną rzecz dostaję furii. Mama współuzależniona od niego i uzależnionych braci.
Czuję ogromny chaos w głowie, ciągły brak spokoju, lęk. Boję się niezrozumienia, nawet jak teraz to piszę, boję się że źle mnie odbierzecie, jakbym chciała być idealna.
Oszukuję się, bo jak jest chwilę dobrze, to myślę sobie, że dam radę, ale to trawa chwilę.
Muszę od czegoś zacząć, może jakaś literatura? Pozdielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Na tą chwilę najbardziej martwi mnie moja zdolność koncentracji, w głowie śmietnik ...
Pozdrawiam Was serdecznie