przez cvbnm » 23 wrz 2008, o 12:10
mysle ze znajde tu pomoc
blad. nie znajdziesz. nikt ci nie pomoze. dlaczego nie krzyczalas? tak jakby krzyk i bicie moglo pomoc. tak jakby kobietka mogla sie obronic przed napalonym facetem. dlaczego nie zaczelas chodzic na JUDO? dlaczego nei zaczelas o siebie walczyc?tak jakby byc zgwalcona budzilo wspolczucie. nie.
budzi zazdrosc. nieswiadomie - bo jestes tak atrakcyjna, ze az on MUSI cie gwalcic.
jestes zupelnie sama.
ja zostalam zgwalcona i znam ten strach, paraliz.
nie ma "mnie".
czy ON robi zle? absolutnie nie. ON jest w porzadku to JA nie jestem w porzadku. ja milcze. On tylko jest soba, podaza za natura. dostaje przyzwolenie, a wiec wszystko jest OK>
a mnie nie ma
nie mam prawa o siebie walczyc. moja egzystencja nie jest na tyle wazna aby o nia walczyc. jestem gownem, bo "na to pozwolilam".
pewnego dnia mowilam mu co czuje. prosto w oczy. mowilam, ze mnie gwalci, ze cierpie. czy przestal? posuwal mnie gdy plakalam i "tlumaczylam"... zrozumialam, ze to nie jest tak, ze on jest biedny, - nie, on CHCE mnie krzywdzic. .
teraz z nim walcze. bije go. mam to gdzies ze czuje czasem jak kosci mi sie wyginaja. nich zlamie. przynajmniej wyda sie, ze mi robi krzywde. jesli umre, to walczac o siebie.
jesli wiec jest to sprawa zycia i smierci, to czemu nie zaczac ryzykowac w innych dziedzinach? moge wszystko, bo to sprawa zycia i smierci. nie mam bezpieczenstwa. jestem w smiertelnym niebezpeczenstwie. co gorszego moze mnie spotkac? inny gwalt? hahaha... inne zranienie?
tylko widzac atrakcyjne kobiety czuje lek. jak one to robia ze sie nie boja? przeciez to wlasnie przez moja atrakcyjnosc TO sie stalo. ubieram sie jak mezczyzna, nie dbam o siebie, aby "cos z TYM" zrobic. nienawidze siebie, niszcze siebie.
to wtedy mowia, ze mam problem, czy jestem lesbijka?
wiec szukam niszy, jestem neutralna. w domu boje sie ubrac pizame, mam zawsze majtki, zeby czuc jakas ochrone. to takie zalosne. jakby majtki stanowily dowod na to, ze ja tego "nie chce". wiem ze nie bede czuc przyjemnosci bycia atrakcyjna. boje sie byc atrakcyjna, pozadana. kobiecosc wydaje sie jakas sila niedostepna mi.
wystarczy mi ze bede istota ludzka....
Nie chcę tak dalej żyć! Ale jednocześnie on mi nie pozwoli odejść z domu
fakt. on ci nie pozwoli odejsc. ciebie wogole nie ma. jest tylko przedmiot. piersi z wagina. i ty w to wierzysz. nie ma istoty ludzkiej w kobiecie zgwalconej, nie ma godnosci i honoru. jest gownem. jest niczym.
jesli nie chcesz tak dalej zyc, zacznij szukac ucieczki.
Boję się gdziekolwiek zadzwonić i opowiedzieć o tym
nie ma zadnych wspanialych rycerzy ktorzy cie uwolnia. zadnych telefonow na ktore mozna zadzwonic. to ty musisz sie uwolnic.
uciec.
chcesz cos zmienic, to zacznij dywersje. udawaj ze nic sie nie zmienia. ale powolutku szykuj sobie inny swiat. twoj wlasny.
strzez sie aby on tego nie odkryl.
a jesli odkryje, klam.
co sie stanie jesli on poczuje ze moze cie stracic? bedzie cie nienawidzil. bedzie cie obarczal wina: to PRZEZ CIEBIE.
jesli go oskarzysz to PRZEZ CIEBIE on pijdzie do wiezienia. to PRZEZ CIEBIE beda go wytykac palcami.
nie ma innej drogi. musisz stac sie ZLA KOBIETA>
coz ci dalo "dobro" i znoszenie tego co on robi ? nic. przyzwolenie na zlo jest tez zlem.
teraz czas na demaskowanie zla.
aby zrozumiec zlo, musisz zrozumiec, ze nalezy z nim walczyc. walcz o siebie.
odnajdz siebie
inaczej cie zniszcza
jestes sama, i pozwalasz aby cie niszczono. ofiara ma prawo do obrony. ty nie masz. ciebie nie skrzywdzono - ty na to POZWALALAS>
dorosnij i zacznij bronic tej dziewczyny, ktora bylas. ocal ja. masz teraz wiecej rozumu. znasz mechanizm dzialania gwalciciela. wiesz, ze jest slepy. on nie widzi ze cie krzywdzi. on sadzi ze to TY go krzywdzisz. bo przeciez gdyby nie TY, to by tego nie robil. gdyby nei smierc zony, gdyby nie to,z e jestes do niej podobna gdyby nie....ma jakis psychodeliczne powody...
ponad tym wszystkim jestes gdzies w srodku istota ludzka. zadna tam kobieta.
jestes czlowiekiem. czlowiek ma bezwzgledne prawo do godnosci i wartosci.