witam,
3 miesiace temu moj maz sie wyprowadzil od nas z domu. Uznal ze 3 miesiace pomoga mu zebrac mysli co dalej z naszym zwiazkiem. Wlasnie teraz konczy sie ten etap /przerywany jednak krotkimi spotkaniami czy telefonami gdzyz nie mozna znikanac tak poprostu po 19 latach malzenstwa/. Musimy sie spotkac i porozmawiac - wlasciwie odnosze wrazenie ze to ja do tego daze gdyz nie chce dluzej zyc w chaosie. Bardzo przezywam to rozstanie i trudno mi znalezc jakis racjonalny powod rozstania.
Maz twierdzi ze nie ma innej kobiety i ze jest to typowy kryzys wieku sredniego - jednak uwaza ze chce byc raczej sam ale i tego nie jest pewnien. Mam wrazenie ze boi sie dorosnac.
Chcialalbym prosic o rade - szczegolnie od osob ktore juz cos takiego przeszly jak cos takiego technicznie zrobic z klasa i godnoscia bez niepotrzebnych a jednak targajacych emocji. Bardzo sie boje tego spotkania, boje sie manipulacji, zranienia, tego ze nie bede mogla zapanowac nad soba. Przez te 3 miesiace jednak sporo tych zlych emocji naroslo.
Wymyslilam zeby sie spotkac w kawiarnii /jednak jakiejs w miare intymnej/ nie wiem czy warto dlugo rozmawiac?, czy bardzo konkretnie postawic sprawe?, czy umikac pytac dotyczacych emocji i uczuc?. Przeciez bardzo mnie zranil pozostawiajac mnie i naszego syna - postawil w trudnej sytuacji zyciowej. Jak zachowac zimna krew /moze jakies tabletki uspokajajace/ - poprostu boje sie. A moze zabrac na ta rozmowe osobe trzecia np . kogos bliskiego a postronnego /mam bardzo emapatyczna kuzynke ktora maz tez lubi/ Nie wiem czy od razu rozmawiac o wszystkim czy raczej stworzyc klimat do ewentualnych dalszych spotkan. Wyczuwam ze maz raczej nie chce wrocic ale tez nie chce mnie do konca opuscic /jest to wygodna dla niego sytuacja przeciez/ - Ja natomiast chcialabym wiedziec o co chodzi bo sie miotam i cierpie. Nie mowiac tu o wielu trudnych sprawach i dlaszych cierpieniach gdyby mialo dojsc do rozwodu.
Prosze o porady jak takie spotkanie poprowadzic aby nie dac sie z ranic i wyjsc z twarza. Myslalam aby mu napisac wszystko na kartce ale wydaje mi sie to sztuczne. Licze ze podzielicie sie ze mna wlasnym doswiadczeniem. Czekam i bardzo dziekuje.