Sytuacja bez wyjscia

Problemy związane z depresją.

Postprzez emilia » 17 cze 2007, o 15:19

witam!!

Czasami jak czytam różne posty na tym forum to już sama nie wiem jak można byc tak wspaniałym teoretykiem życia i szczę¶cia i proporcjonalnie (a raczej odwrotnie proporcjonalnie) nie umieć przełozyć tego na praktykę!!! Dajemy tu sobie wspaniałe i celne rady jak wyj¶c z kryzysu po czym..... sami w niego wpadamy!! A może w tym szaleństwie jest metoda? może zajmowanie się cuzymi problemami jest najlepsza terapi±????????? odgania nas od własnego podwórka, które jest dostatecznie szare i smutne by na nim siedzieć?

azocie trogi - a może na siłę zajmij się jak±¶ przyjemn± stron± aktywno¶ci, co pozwoli zapomniec o trudach szkolnych i odegna nudę? jakis sport,albo zangażowanie w wolontariat? wiadomo, że życie to nic innego jak smiertelna choroba przenoszona drog± płciow±, więc może po prostu zacz±c żyć - pomalutku i po swojemu, a szukanie sensu w tym wszystkim odstawic na boczny tor???

ps usłyszałam ostatnio, ze takie stany depresyjne, obniżony nastrój itp, to może być skutek złej diety i tym poobnych. Może warto skupić się na tym co mamy na talerzu? i czy jest tam wszystko czego nasz organizm potrzebuje? przynajmniej nie bedzie czasu na my¶lenie o czym innym :D choc przez jakis czas

pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
emilia
 
Posty: 24
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 19:34

Postprzez azot » 17 cze 2007, o 17:22

"Zaczac zyc". Nie jara mnie juz zycie. Malo tego boje sie przyszlosci.. Wkrotce pewnie zaczne sie odizolowywac od ludzi bo.....bo nie wiem co, bo to stan wyjatkowego absurdu :P. Kiedy jeszcze zachowalem choc odrobine wiary w Boga, to bylo latwiej, a teraz kicha:P

Ktos mi musi w koncu naprawic ten chory leb, ktos naprawde dobry, bo to jest wyjatkowo beznadziejny przypadek. Nie wiem wogole jak moglem sie tak zmulic przez zaledwie 2 miesiace, i jest coraz gorzej, jeszcze doszla ta pieprzona bezsennosc.

Zyje jakims innym zyciem w jakies pustce, po czytaniu pieknych dziel wielkich filozfow, dochodze do wniosku jak to swietnie kumpel wytlumaczyl ze nic nie ma sensu. Moze to co pisze na forum ma jakis sens (oj sam sobie zaprzeczam:P), ale dla normlanych ludzi, ja musze dostac jakis elektrowstrzasow, i wyjebac wreszscie ten debilizm z tego chorego pudla :P
Chyba za duzo zycie mnie nauczylo przez ten krotki czas, zaczynam myslec bardzo ttrrzezwo o smierci, nie wiazac to z jakimis wielkimi uczuciami, ze sobie przygotuje list i takiem tam sretetete, tylko calkowicie trzezwo przemyslane i wykonane unicestwienie sie pffffffff

Pisze to bardzo spontanicznie wiec sobie dodam jeszcze
Ale kaszana :P

Do tego czoje ze omnelo mnie szalone mlode zycie. Nic nie robie przez te 1.5 miecha wakacji siedze caly czas w domu nie mam nawet hajsu zeby wyjsc gdzies, ledwo co mi na fajki starczy. Siedzenie w domu jest takie dobijajace. Teraz jeszcze wyjezdzam do Angli, tam to juz wogole zmule czerep.
azot
 

Postprzez emilia » 17 cze 2007, o 20:59

To ja juz nic nie rozumiem.... wyjeżdżasz na wakacje do Anglii czy siedzisz w domu? jeżeli jedziesz to dlaczego boisz się, że nie bedzie fajnie i że wpadniesz w doła? Czasem zmiana otoczenia bardzo pomaga, a wrzucenie na głębok± wode pozwala spojrzeć z innej perspektywy - (niekoniecznie ton±cego, hehe). Fakt, że to rozwi±zanie tymczasowe, ale może pomoże choć na jaki¶ czas.
ps- czy ty przypadkiem nie boisz się trochę pomóc samemu sobie?
ps2 - może już tak przekombinowale¶, że wydaje ci się, że pozbywaj±c się takich problemów jakie masz, wpadniesz w jeszcze większ± pustkę? (przynajmniej ja tak czasem mam)

trzymaj się
emilia
 
Posty: 24
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 19:34

Postprzez azot » 17 cze 2007, o 21:30

JAde do Angli do roboty. I do tego jade z kims kogo praktycznie nie znam.
Zreszta to jest Anglia, dalek od Polski :(.
Ja sie nie boje pomoc samemu sobie, ludzie jak macie jakis zloty srodek to przedstawcie, jestem pierwszym krolikiem doswiadczalnym ;)
Przekombinowalem no chyba cos przekombinowalem ale sam nie wiem co (chyba zycie).
azot
 

Postprzez emilia » 17 cze 2007, o 23:34

A może spróbuj poukładac sobie wszystko po kolei co? Masz tego trochę - wyjazd, studia jest się czym zaj±ć. Może jak weĽmiesz się za planowanie takich prozaicznych rzeczy, przestaniesz się trapić egzystencjalnymi watpliwo¶ciami? Kiedy jedziesz do Anglii? Masz czas żeby poduczyć się angielskiego? choć tak dla zabicia czasu? i w jaki rejon angli jedziesz?
ja teraz siedzę na południowozachodnim wybrzeżu i z całego serca polecam!!! jest pięknie!!!!
emilia
 
Posty: 24
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 19:34

Postprzez cynamonowa » 18 cze 2007, o 01:02

Hej
Jak czytam twoje wypowiedzi to tak jakbym czytala o sobie, jestem na tym samym etapie w zyciu co ty i moje zycie podobnie wyglada do twojego na mysl o wakacjach jest mi nie dobrze wielka jedna katorga w samotnosci spedzana w domu a nie wspomne juz o przyszlosci.
Doskonale cie rozumiem
pozdrawiam
cynamonowa
 
Posty: 9
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 22:24

Postprzez azot » 25 cze 2007, o 04:56

I need help :(
azot
 

Postprzez Ventia » 25 cze 2007, o 08:52

Co się stało?
Ventia
 

Postprzez azot » 25 cze 2007, o 13:50

Za duzo totalne zalamanie wszystko dzieje sie jak w dzienniczku. NAjpierw dol potem apatia spadek popedu bezsennosc, zaliczylem juz wszystkie objawy, rozpadlem sie nie mam ochcoty na nic. To mnie zjadlo, rozpadlem sie.
azot
 

Postprzez Ventia » 25 cze 2007, o 15:25

Wiec może teraz trzeba troszkę cierpliwo¶ci i znów się pozbierasz? Ja sama się trzymam nie wiem jakim cudem, dwa egzaminy za mn±, a dwa jeszcze przede mn±. Mogę Ci tylko powiedzieć, że jestem z Tob±. Trzymaj się ciepło
Ventia
 

Postprzez azot » 25 cze 2007, o 16:12

wypadlem z gry :(
azot
 

Postprzez Ventia » 25 cze 2007, o 17:30

To może teraz zacz±ć inn± grę, albo tę znów rozpocz±ć na nowo?
Ventia
 

Postprzez straconaa » 26 cze 2007, o 02:04

pojechałes tak szybko...i tak krótko sie pożegnałes...przepraszam ze tak sie zachowałam w tym dniu...:(:( ale dziekuje Kochanie za wszystko :(:( :* :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
już tesnkie....I need youu :cry: mój pryjacielu... :cry:
Avatar użytkownika
straconaa
 
Posty: 22
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 23:36

Postprzez czero » 26 cze 2007, o 14:42

---------- 13:41 26.06.2007 ----------

azot napisał(a):DZisiaj poszedlem spac o 6. Widzialem jak wstaje dzien, ale on wstaje bezemnie. Wstalem dopiero teraz i znow mnie cos ominelo, spoznilem sie na cos i nikt mnie o tym nie poinformowal, sam nawet nie wiem na co. Flinka ja sie czoje naprawde staro ale nie staro fizycznie czy cos. Czoje sie staro psychicznie. Bo nie ma we mnie juz mlodzienczej zajawki. Tak jest to sa puste literki, ale przez cala wczorajsza noc, czekalem na jakas wypowiedz, kolejny paradox chociarz wiedzialem ze zaden normalny czlowiek nie odpisze mi o 4 nad ranem.
Smutna16. Piosenki sa piekne. Tylko wg mnie wiekszosc takich tekstow powstaje wlasnie po osobistym zalamaniu sie samych aoutorow. Nie wiem moze chca jakos zamanifestowac, nawet sobie samym, ze sa silni i beda walczyc, albo chca sie w tym utwierdzic. i znalezc wtym aporbate innych To sa chwile nadzieji po ktorych przychodza dni jeszcze wiekszej beznadzieji.
Kasia-de. Nie wierze juz w modlitwe, ona przynosi tylko rozczarowanie. Moze jestem wtym samolubny i egoistyczny, ale logicznie analizujac sens tych modlitw, nie daja sily nie daja wiary, wiec po co mam zazywac lek ktory nie dziala a w dodatku ma wiele skutkow ubocznych.
Naprawde dziekuje za te wypowiedzi, "puste literki", fakt napewno maja jakis logiczny sense jednak nie przemawiaja do mnie, ale nie o to chodzi. Dziekuje za zaangazowanie ktore na pewna pustym nie jest


Wiesz co? jeste¶ wrażliwy, bardzo wrażliwy. twoja skala wrażliwo¶ci jest dużo szersza niż u innych osób. Opisałe¶, że jeste¶ typem kawalarza, a ja domy¶lam się, że wszyscy maj± cię za silnego, mocnego człowieka - faceta z jajami. Masz swój ¶wiat i coraz bardziej w niego uciekasz, to proces któy trwa latami. Następnie odizolujesz się od wszystkich, a każd± najdrobniejsz± zło¶liwo¶ć wobec sebie będziesz ciężko trawił. Oczywi¶cie jako jednostka wrazłiwa do¶ć często i dogłębnie poddajesz swoje życiowe niepowodzenia analizie, niesety do żadnych pozytywnych konkluzji nie dochodzisz. Jedyn± osob±, która ci pomoze jeste¶ Ty sam. Albo wygrasz, albo przegrasz.

---------- 13:41 ----------

azot napisał(a):... Zyje jakims innym zyciem w jakies pustce, po czytaniu pieknych dziel wielkich filozfow, dochodze do wniosku jak to swietnie kumpel wytlumaczyl ze nic nie ma sensu.
Nie ma logiki, nie ma reguł, wygrywaj± najsilniejsi.

azot napisał(a):... Do tego czoje ze omnelo mnie szalone mlode zycie. Nic nie robie przez te 1.5 miecha wakacji siedze caly czas w domu nie mam nawet hajsu zeby wyjsc gdzies, ledwo co mi na fajki starczy. Siedzenie w domu jest takie dobijajace. Teraz jeszcze wyjezdzam do Angli, tam to juz wogole zmule czerep.
Dopiero wchodzisz w życie, dużo Cię nie ominęło.

---------- 13:42 ----------

cynamonowa napisał(a):Hej
Jak czytam twoje wypowiedzi to tak jakbym czytala o sobie, jestem na tym samym etapie w zyciu co ty i moje zycie podobnie wyglada do twojego na mysl o wakacjach jest mi nie dobrze wielka jedna katorga w samotnosci spedzana w domu a nie wspomne juz o przyszlosci.
Doskonale cie rozumiem
pozdrawiam
Ja wakacje tradycyjnie spedze w pracy, mysle ze wreszcie uda mi sie zalapac do poteznej firmy. Nigdzie nie jezdze, bo samemu to tak jakos glupio. Znajomi albo powyjezdzali w swiat badz Polske, inni pozakladali rodziny a jeszcze inni maja te same problemy co ja - kolka desperatow nie chce. W sumie nie cierpie dni wolnych.
czero
 
Posty: 29
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 19:43

Postprzez la_nerke » 2 wrz 2007, o 14:41

Ja nie jestem ateistką i nie boję się potępienia ale... złej karmy

Bo skoro teraz jest źle, to jak miałaby wyglądać ta gorsza karma (która byłaby karą za ukrócenie swojego życia)?
Chyba w przyszłym wcieleniu skończyłabym jako trędowata;)

Pomysły o rakach i samochodach też mi się tłukły po głowie
Raz nawet gdy zaczęła mnie ona boleć głowa to się złapałam na takiej myśli, że "może to już TO!"

Lol

Z drugiej strony- w sumie skoro tak bardzo chciałabym zachorować to czemu to czemu nic nie robię? Mogłabym przy okazji pokorzystać z życia: chlać, ćpać, nie wiem, puszczać się? Wtedy szybko by licho złapało i problem z głowy.

Ale to takie głupie jest, że niby chcesz a nie chcesz nic świadomie w tym kierunku zrobić.
la_nerke
 
Posty: 4
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 11:55

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości