gwiazda napisał(a):To co ja już wiedziałam on się tego dowiadywał. Uznał że jest mądrzejszy i mówił mi co mam robić, co robię źle, co powinnam zmienić.
Cześć,
Po pierwsze chyba warto powiedzieć mu dokładnie to, co tutaj napisałaś: że Ty to już wszystko bardzo dawno wiesz.
Czy dobrze rozumiem, że on przechodzi teraz taką fazę psychoterapii, w której odkrył, że tata lub mama zrobili mu okropne kuku w głowie i w sercu, i po prostu chodzi gość, wymądrza się i zapomina, że jeśli nawet był ofiarą katów, to nie jest to żadne usprawiedliwienie do stawania się katem w imię zemsty?
Co do samej terapii, licz się z tym, że to taki proces, kiedy czasami osoba na terapii staje się nieznośna. Jeśli chce więcej pomocy i przytulenia - to OK, trzeba chyba to dać, ale skoro staje się raczej sędzią, zrzędą i pierdołą, trzeba to chyba olać i robić swoje.
Zastanawiałaś się nad kwestią możliwości występowania u Ciebie takiego nazwijmy to współuzależnienia od jego syndromu DDA? Takiego jak współuzależnienie u partnerów osób np. chorych psychicznie albo alkoholików?
Maks