Głupi strach?

Problemy z partnerami.

Głupi strach?

Postprzez Marcia » 18 wrz 2008, o 13:47

......On: zabójczo przystojny, inteligentny, zaradny, żyjący lużno, teraz pierwszy raz zakochany(albo raczej "pokochany" :? to chyba różnica). Podoba się i o tym wie. Zawsze ma to czego chce. Uparty. Wylewny wobec wybranki. Cosik taki bollywoodzki ideał. Czy mówiłam już że zabójczo przystojny?
.....Ona: WYSTRASZONA :cry: Czy gość z takimi atutami, silną osobowością, dotąd swobodnym życiem, zasadami wątlejszymi od tych jej, czy będzie wierny? Czy kiedy poczuje słabnący, tak nieczęsto spotykany na swej drodze opór, przestanie dbać, kochać, czy nie zatęskni za starym trybem życia? Jak myślicie? :roll:
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07

Postprzez wielorybica » 18 wrz 2008, o 14:10

Marcia póki nie zaryzykujesz to się niczego nie dowiesz...też chciałabym znać odpowiedzi zanim w coś wejdę głębiej, ale niestety to nie możliwe. Być może na tym polega prawdziwy smak życia. Czasami trzeba zamknąć oczy i skoczyć, inaczej lęk zje Cię zupełnie...
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez Marcia » 18 wrz 2008, o 14:52

Nie wiem jak relacje na samym środku atlantyku się układają, ale myślę że inaczej trochę jak wielorybica spotka wieloryba :P , a inaczej jak szprotka- rekina :shock: Może demonizuje, ale tak to widzę. Z drugiej strony, byłam z gościem, na którego (myślałam) mało kto by zwrócił uwagę i ... rogami wadziłam o niebo :yyy: Jestem kupką strachu po tym wszystkim... a tu takie ciacho... :?
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07

Postprzez nana » 18 wrz 2008, o 15:52

Kilka pytań zasadniczych:
1) czy "ciacho" wie, że jest ciachem i za takie się uważa?
2) czy on jest na 100% ciachem, czy tylko ty tak myślisz, a dla twoich koleżanek jest owczem bardzo ok, ale powalający i nie "ślinią się"?
3) czy jesteś "szprotką"? czy tylko za taką się uważasz? a może w rzeczywistości jesteś bardzo atrakcyjna, tylko w to nie wierzysz?
4) czy on cię uważa za "szprotkę" czy za "ciacho"?

Pytania są zasadnicze, bo moje jeśli chodzi o moje "ciacho" (miałam te same wątpliwości co ty), to odpowiedzi brzmią:
Ad.1 Ma wątlpliwości i kompleksy z przesżłości i potrafi zapytać (bez kokieterii!) "czy ja wogóle jestem sexowny?"
Ad. 2 moje ciacho jest ciachem, ale tak powiedzmy pół na pół kobiet na niego leci. Do pierwszej połowy zalicza się moja kuzynka, która po naocznym obejrzeniu "ciacha" zadzwoniła i wykrzyczała mi w słuchawkę dosłownie "ale ciacho, ty się za niego bierz!", a druga połowa twierdzi, że owszem fajny, ale nie ich typ
Ad. 3 moje ciacho uważa mnie za piękną kobietę i bardzo wartościową i coraz bardziej mu wierzę (jak sobie uświadomiłam, to inni faceci mi to od lat mówili, ale jakoś nie słuchałam)
Ad.4 zdecydowanie "ciacho"!:)))

A ty jak spojrzysz na to z tej strony, to co ci wyjdzie?:)
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wielorybica » 18 wrz 2008, o 16:08

Marcia!
niejedna mysz ułaskawiła lwa, więc proszę mi tu nie wyskakiwać o wielorybach, szprotkach i rekinach...jak się nie dasz ponieść to nigdy się tego nie dowiesz :)
Zmierzam do tego, że spróbować powinnaś. Inaczej będziesz gdybać do śmierci czy może akurat to byłby Ten...
I tak jak Nana mówi, być może w tej małej szprotce drzemię prawdziwy rekini (może wielorybi) potencjał tylko sama tego nie widzisz?!?
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez Marcia » 18 wrz 2008, o 16:32

---------- 16:13 18.09.2008 ----------

1- Kompleksów brak.
2-Nie jest w " moim typie" a i tak zwala z nóg. Widzę tylko reakcje innych - ŚLINOTOK :?
3-Pomalowana- przeciętność' niepomalowana- :oops:
4-TORT, ideał, nisamowitość, najwspanialsza na ziemi( bo nie zna Was hehe), idealna mamusia dla jego ( nieistniejących jeszcze) dzieci, widzi mnie, dom, psa, bambino i dożywocie razem. Tak mówi przynajmniej... Za cukierkowo mi to brzmi... Boje sie że to facet, który WIE co powiedzieć. :bezradny:

---------- 16:32 ----------

I jeszcze to że tak jak pisałam- zadowolony, pogodzony z sobą, ma to co sobie umyśli. Teraz umyślił mnie. Ale obawiam się, że z tak silną osobowością, temperamentem będzie bez większych oporów nadal postępować wygodnie dla siebie, a tu potrzeba już liczenia się z drugim, dużo plusów ale też gotowość do ustepstw, na które już teraz mu ciężko przystać... Mówisz Wielorybico, żeby próbować? Te pytania Nano fajne, ale Twoje odpowiedzi w pewnych punktach bardziej mi się podobają :?
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07

Postprzez wielorybica » 18 wrz 2008, o 18:34

Marcia pozwól, że zapytam: na jakim etapie znajomości jesteście?
No bo jeżeli Ty podejmujesz się takiej analizy zanim tak naprawdę jeszcze nic was nie łączy to popełniasz błąd nie dając facetowi szansy, ja tak to widzę. Niestety, jak już pisałam wcześniej, życie byłoby pozbawione bólu złamanego serca gdybyśmy mogli od poczatku przewidzieć jak dana relacja się rozwinie, ale nie jesteśmy, dlatego czasami trzeba podjąć ryzyko i wiąć się z życiem za bary, by móc zobaczyć jak fantastycznie czasami smakuje...

p.s.
a tak w ogóle to lęk przed bliskością nigdy nie jest głupi, co najwyżej irracjonalny

buziaki!
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez Marcia » 18 wrz 2008, o 18:41

Naprawdę trudno określić, ale to już ten moment kiedy można się zranić. Dzięki za kapkę optymizmu. "Ból złamanego", ból wystraszonego, i tak żle i tak pod górkę... Powinni to obejmować ubezpieczeniem... Tulę Was za to że jesteście! :buziaki:
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07

Re: Głupi strach?

Postprzez ewka » 19 wrz 2008, o 07:48

Marcia napisał(a):.....Ona: WYSTRASZONA :cry: Czy gość z takimi atutami, silną osobowością, dotąd swobodnym życiem, zasadami wątlejszymi od tych jej, czy będzie wierny? Czy kiedy poczuje słabnący, tak nieczęsto spotykany na swej drodze opór, przestanie dbać, kochać, czy nie zatęskni za starym trybem życia? Jak myślicie? :roll:

Marcia, im mniej tego wystraszenia, tym większe szanse na to, by się to jakoś kupy trzymało. Opór dla faceta, który na opór zwykle nie trafiał - jest chyba nie lada wyzwaniem.

Zadbaj o siebie... częściej myśl o tym, czego Ty chcesz, a nie on - jak się zniechęci byle przeszkodą, to szkoda na niego czasu. Rozumiem, że ciacho z atutami... Ty też jesteś ciasteczkiem, nie zapominaj o tym
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 19 wrz 2008, o 08:58

Marciu, ale czy to jest Ten, który nadal mieszka z mamusią i tego stanu rzeczy zmieniać nie chce ????
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 19 wrz 2008, o 11:10

Ja nie na temat, przepraszam.
Szafirku, nowy podpis masz... kogoś szczególnego masz do pożarcia? Jakby co - chętnie dołączę;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nana » 19 wrz 2008, o 12:24

Marciu!

Czy możesz opisać samą siebie? W sensie co w sobie lubisz, a czego nie, za co się kochasz itd? Bo jakoś wydaje mi się, że w twojej pewności siebie tkwi problem... a raczej jej braku! Pomyśl o tym!!!

Cieszę się, że ci się podobały moje pytania i odpowiedzi. "Moje ciacho" też uważa mnie za ideał i powiem serio dzięki niemu zaczęłam w to wierzyć. Jest tylko jeszcze kilka kilogramów, które chciałabym zgubić i wtedy będę już na 100% przekonana o swojej atrakcyjności fizycznej! O reszcie już jestem przekonana. Czego i tobie życzę!


P.S. A dodatkowe zadbanie o siebie, a nawet rozpieszczanie siebie jest zawsze wskazane!!!:)
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Marcia » 22 wrz 2008, o 11:01

Hej Kobietki(i nie tylko :) ) Ciacho to inny ktoś od tego, do którego wzdycham od lat... (mamusiowego synalka) Dopiero ten pokazał mi jak postępuje, jak się stara, ile cierpliwości i tkliwości ma mężczyzna, któremu zależy, który kocha. Ale w ostatnich dniach czuję się jakby mi rozdarło serce. Pisałam, że to gość z silną osobowością... Zawsze stawia na swoim. Pare dni temu spotkaliśmy się wieczorem w restauracji. Byłam zmęczona po 12 godzinach pracy. Było fajnie, ale chcialam do domu (spaaaać). Cicho na to zrobił awanturę, chciał ze mną spędzić więcej czasu. Zgodziłam się na jeszcze 2 godziny, ale to nie pomogło. Powiedział, że go lekceważe, że ma dosyć, że PÓJDZIE DO INNEJ! :shock: Wysłał gdzieś sms, oznajmił, że już mu się grzeje łóżko, że zmarnuję sobie życie, i że ranię najbliższych. :cry: Nie spalam dwie noce. Oczywiście zjawil się, pokazał że wiadomości wysłal do siebie, poszedł nie do babeczki tylko na dyskoteke. Kiedy ja robiłam słony demakijaż w poduszkę :cry: on imprezował. Wczoraj znowu, że mnie kocha, tylko ja, na zawsze... O co chodzi? Takie nieczyste zagrania... i tyle mojego bólu... Zle to wróży, prawda?
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07

Postprzez Szafirowa » 22 wrz 2008, o 13:56

Bardzo źle.
Niezrównoważenie totalne, a wręcz niebezpieczne.

Trochę się to chyba za bardzo zagmatwało - bynajmniej w moim odbiorze takie jest.
W innym temacie pisałaś, że bardzo kochasz tamtego - tamtego mamusiowego synka.
Więc już nie wiem jak to jest z tą miłością .. ?

A w wątku założycielskim tego tematu napisałaś, że ten, to Ciacho po raz pierwszy jest zakochany (w domyśle - w Tobie). Skoro pierwszy raz w życiu zakochany, to skąd ma chętne do grzania mu łóżka ? Skąd pewność, że będzie mógł pójść do innej, skoro przecież nijakiego doświadczenia w tej materii kochliwo-miłosnej nie posiada ?
I wreszcie - jeśli zakochany - to powinien obiektowi uczuć chcieć przychylić nieba, a nie szantażować ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Sanna » 22 wrz 2008, o 14:04

Wybacz, ale Ciacho odsłonił bardzo brzydką i jakąś strasznie gówniarską twarz. Normalny człowiek współczułby Ci że pracowałaś 12 godzin . A scenę zatytułowałabym ,, Pan Dupek w akcji".

Wiem że Ci pewnie nie do śmiechu, ale pomyślałam,, Ciacho z zakalcem" .
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości

cron