do innych?W jakim sensie?
Że niby mam tu nie pisać?
Wiesz co,piszę w dziale uzależnienia bo chodzi tu o OD,który sugerowali mi terapeuci z CTU...jednak wszystko rozbija się w kontekście nie alkoholizmu ale depresji i moich lęków z którymi nie mogę sobie poradzić...Jak mam iść na terapię jak nawet nie potrafię wyjść z domu do głupiego sklepu czy na pocztę?!!!!
Chcę żyć normalnie!!!Jak mam pracować nad sobą kiedy nawet nikt nigdy nie powiedział mi co ze mną jest prócz rzuconego jednego zdania:"ma pani zaburzenia osobowości" i non stop wałkowanego pieprzonego alkoholizmu
Jak mam do cholery leczyć alkoholizm(nawet jeśli neguję tę diagnozę)?Jak mam wyjść z domu i mówić o swoim problemie codziennie przez 8 godzin przed obcymi ludźmi którym nie ufam,których się boję i do których jestem negatywnie nastawiona.A zwłaszcza do pożal się Boże terapeutów i "specjalistów" z CTU, po tym w jaki sposób mnie potraktowali?!!!
Być może jest to jakaś terapia szokowa ale teraz dzieje się tak że boję się wychodzić z domu.A muszę znaleźć pracę,muszę się uczyć.I to nie jest już nawet kwestia chcę/muszę...Po prostu wiem że MUSZĘ coś robić bo oszaleję.Takie życie jakie mam teraz nie ma sensu.
Ostatnio edytowano 16 wrz 2008, o 13:09 przez Goszka, łącznie edytowano 1 raz