Czy są tutaj osoby, które w jakiś sposób zetknęły się z uzależnieniem od internetu? Jestem w związku z mężczyzną, który- jak mi się wydaje- jest uzależniony. Jeśli jest w domu komputer jest nieustannie włączony, do rana do późnej nocy, tłumaczy to na wiele sposobów. Nie przyjmuje do wiadomości moich sugestii, że częstotliwość jego bywania w sieci sięgnęła patologii. Reaguje wtedy drażliwie i opryskliwie, a nawet agresywnie, jak typowy uzależniony. Jeśli ja nie zaproponuję jakiejś innej formy spędzenia czasu w domu- on zasiada przed kompem i nie ma go. Zdarza się, że nie rejestruje chyba wtedy zewnętrznego otoczenia albo traci poczucie upływającego czasu (potrafi się zdziwić, że np. zrobiłam w międzyczasie obiad).
Co robić? czy ktoś przez to przeszedł albo towarzyszył takiej osobie. Czy w ogóle można coś zrobić...? Bo coraz trudniej mi rywalizować z wirtualnym światem...