Początek szaleństwa...

Problemy związane z depresją.

Postprzez jurdab » 22 sie 2008, o 06:18

Dzień dobry Iza, witaj Caterpillar.
Dzięki za wszystkie miłe słowa i pzryjęcie mnie do Waszego dialogu.

Iza, niepokoi mnie Twoja chęć pozostawania w bezruchu. Zrozum mnie dobrze - ja znam to uczucie doskonale, ale teraz wiem, że czai się w nim powolne odchodzenie od świata. Czy na Władysławowie (skąd inąd znam i podobało mi się tam) świat się kończy? Przecież chodzi o Twoje zdrowie, więcej, o Twoje życie! Dlatego warto się ruszyć - co z tego, że stracisz pół dnia. Ja wyznając Twoje aktualne myślenie straciłem głupio (podkreślam) 8 lat. Teraz bym Ci radził jechać nawet do Władywostoku, byle pozbyć się gada depresji. Wierz mi, świat bez tej cholernej czapy zasłaniającej uczucia - JEST PIĘKNY. Poczuj się w nim WOLNA. No, ale tyłek trzeba ruszyć, czego Ci z całego serca życzę.
jurdab
 
Posty: 67
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 05:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez caterpillar » 22 sie 2008, o 13:52

hmmm odpisywalam Tobie Izo wczoraj i nie widze mojego posta :roll:
coś widocznie źle przykliknełam (jak zwykle zreszta :lol: )
Ciesze sie,ze masz lepszy humor i cieszę sie,ze sie na coś przydalam. :wink:
Witaj Jurdab
Ja Tobie rowniez dziekuje za Twoje uwagi, faktycznie sprecyzowales moje przemyslenia na ten temat( u mnie czasem musi kilka stron uplynac zanim dotre do sedna hehe)
Droga Izo sama napisalas w tytule"poczatek szalenstwa" zatem COŚ zaczeło sie juz zlego dziać,cos co moze doprowadzic moze nie do szalenstwa ale powaznej choroby ,ktora tak jak pisze J. moze wyciac Ci z zyciorysu ladnych pare lat...
Zadbaj o siebie,nie odkladaj na potem...
Ja osobiscie nigdy nie mialam problemow z depresja ale z zycia wiem ,ze wszystko co sie "na potem" odklada moze cie w pewnym momecie tak przywalic ,ze sie nnie wygrzebiesz spod sterty..
Trzym sie :papa:
czekam na wiesci od Ciebie, bede tu zagladać w przerwie miedzy myciem butelek a gotowaniem bezsmakowych obiadkow :wink:
papa
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez iza86 » 22 sie 2008, o 19:37

Cieszę się Caterpillar, że nigdy nie miałaś problemów z depresją, bo naprawdę to nic przyjemnego, a raczej nieustanna walka; o siebie, o nowy dzień, o życie...

Jurdab czytałam Twoje teksty :usmiech2: Jestem naprawdę pod wrażeniem. Szczególnie podobało mi się "Dzień bez daty", w którym Twój bohater porównuje stan swojego umysłu do tunelu.
Mówisz, że niepokoi Cię moja chęć pozostawania w bezruchu. Mnie zupełnie wręcz przeciwnie. Czasem wydaje mi się, że właśnie na Władysławowie świat się kończy. Mój świat. Bo ja się boję nowych miejsc, twarzy, środków transportu pełnych anonimowych ludzi. Nie lubię zmian. Nie umiem i nie chcę się w nich odnaleźć. W tłumie mam gwałtowne napady lęku z objawami somatycznymi włącznie. Po prostu wiem, że nie dam rady sama.

I to wcale nie jest tak, że mi się nie chce. Uwierz, gdybym się tak nie bała (żyć?) byłoby mi łatwiej "ruszyć tyłek".
POzdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
iza86
 
Posty: 35
Dołączył(a): 8 paź 2007, o 21:05
Lokalizacja: Władysławowo

Postprzez ten_z_przeciwka » 31 sie 2008, o 05:21

Primo: Genialny przypis widnieje pod Twoimi postami. Można wiedzieć z czego to cytat? Być może jestem nieco nieoczytany ;)

Secundo: Uwierz, że najwięcej radości przynosi wykonanie tego pierwszego kroku na przód. Chęć życia napływa do mnie właśnie z możliwości posuwania sie na przód, nieustannego zmieniania siebie i otoczenia wokół mnie. I choć zapewne nieco się w tej kwestii od siebie różnimy, to zastój zawsze niesie ze sobą uczucie przygnębienia i niemocy. Namawiam na podjęcie działań, na początek nie muszą być stanowcze :)

Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
ten_z_przeciwka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 26 sie 2008, o 09:14
Lokalizacja: Łódź

Postprzez iza86 » 1 wrz 2008, o 16:24

:usmiech:

Witaj "ten_z_ przeciwka"

Cytat, który widnieje pod moimi postami pochodzi z wiersza nieznanej autorki, więźniarki KL Auschwitz:

"Jeśli Ty, Boże, odrzucasz skargę moją,
Bo w niezbadanych wyrokach Twoich tak trzeba,
to nie chcę ja już łaski Twojej
I nie chcę już Twego nieba.
Jeśli Ty wszystko widzisz i w niczym nie pomożesz,
O, jakże strasznym jesteś Ty, który wszystko możesz."

POzdrawiam
Avatar użytkownika
iza86
 
Posty: 35
Dołączył(a): 8 paź 2007, o 21:05
Lokalizacja: Władysławowo

Postprzez caterpillar » 1 wrz 2008, o 17:46

Wyobrazam sobie Izo dlatego nie mądruje sie w tym temacie zazbytnio :wink:
Cieszę sie natomiast,ze w tekstach Jurdaba "odnalazłaś coś co jest Ci bliske"
u mnie dzień jak codzień dlatego dla urozmaicenia zorganizowałam zabawe na "dyskusji" zapraszam i Ciebie :wink: i chłopaków tez bo jakos sie cykaja mam wrazenie :lol:
papa
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez iza86 » 3 wrz 2008, o 22:07

Wiesz, Caterpillar może niekoniecznie odnalazłam coś, co jest mi bliskie, ale raczej coś, co mnie niepokoi, daje mi do myślenia. Kiedyś nawet taki polski zespół hiphopowy śpiewał "natłok myśli, to mnie niszczy..."
Nawet ten komputer doprowadza mnie do obłędu! Wszystko, co pisze podkreśla jak chciał dać mi do zrozumienia, że powinnam być już dziś cicho.
Niedobrze dziś.... i tak... pusto?
Avatar użytkownika
iza86
 
Posty: 35
Dołączył(a): 8 paź 2007, o 21:05
Lokalizacja: Władysławowo

Postprzez caterpillar » 4 wrz 2008, o 09:55

Witaj!
chodziło mi o to,ze zobaczyłaś ,ze nie ty jedna zmagasz sie z depresja i sa inni,ktorzy to doskonale rozumieją(to tak w rozwinieciu) :wink:
Może czas zaprzestac nakrecania tej spirali mysli..hmmm?
A co z drola "dawcy" ,o ktorym tu pisano, co z Twoim krokiem na przód?

p.s. widze ,ze masz nowego licznego av. :D jesli masz ochote na zabawe to zapraszam :D jest w temacie "dyskusja" moze choc na chwile uciekniesz od tych swoich mysli :wink:
pozdrawiam
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez iza86 » 6 wrz 2008, o 01:16

---------- 20:00 04.09.2008 ----------

No cóż, mam lepsze i gorsze dni. Chyba jak każdy. Na pewno czas już przestać tyle myśleć, ale to silniejsze ode mnie. Ostatnio doszłam do wniosku, że mam w sobie coś z masochistki. Oglądam ostatnio filmy w
internecie dedykowane dla ludzi, którzy już nie żyją. Są to przeważnie
młodzi ludzie, którym życie powinno się dopiero zacząć, a tu nagle ułamek sekundy i gasną jak ogień świeczki. Potem jest mi tak szalenie smutno i
przykro.
I kiedy pomyślę, że moje życie miałoby skończyć się tak jak ich, nagle i bez uprzedzenia ogarnia mnie taki bliżej nieokreślony lęk, że nie zdążę.....
Brać życia "garściami", nacieszyć się nim takim, jakie ono właśnie jest i
może przede wszystkim zaakceptować je takim jakie ono jest. Albo, że nie
zdążę powiedzieć tego, co czasem chciałabym powiedzieć, wykonać gesty,
na które dzisiaj mnie nie stać i jeszcze powąchać, posmakować, zobaczyć i poczuć to, co do tej pory nie było mi dane.

Czas jest pojęciem względnym....[/list]


    ---------- 01:16 06.09.2008 ----------

    Umówiłam się z koleżanką na piwo. To, że Krzysiu miał być to był mój
    pomysł. Już nie raz razem wychodziliśmy. I przyszedł Krzysio. Z Agą. Nie ze coś do niej mam, że jej nie lubię, bo to bardzo miła dziewczyna i ma gnój w domu, ale nagle zrobiło mi się tak strasznie samotno, że nikt nie myśli o
    mnie z taką czułością, nikt się o mnie nie martwi. "Po prostu rób swoje". Ale ile tak można?
    Dzisiaj moja Mama wraca. I znowu będę chodzić z przyklejonym uśmiechem do twarzy, że wszystko jest w najlepszym porządku, że ten, kto narzeka jest słaby. I nie mam jeszcze aż tak najtragiczniej, bo poza tym, że mój tato czasem pije i opowiada o czymś o czym już dawno chciałabym zapomnieć to jest kochanym tatą i nigdy nie zamieniłabym go na nikogo innego. I wiem, że jestem w tym wszystkim taka strasznie egoistyczna, bo przecież nie tylko ja mam depresję, ale i mase osób też ale czy nie mogę tylko sobie tego
    tutaj napisać? Właśnie tak jakby życie miałoby skończyć się właśnie teraz, w tej chwili.
    Chyba wolę pisać w kosmos, niż milczeć...
    Avatar użytkownika
    iza86
     
    Posty: 35
    Dołączył(a): 8 paź 2007, o 21:05
    Lokalizacja: Władysławowo

    Poprzednia strona

    Powrót do Depresja

    Kto przegląda forum

    Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 449 gości

    cron