To trzeba przeczytać!

Problemy z partnerami.

To trzeba przeczytać!

Postprzez ewka » 20 cze 2007, o 07:48

¦wietny artykuł i bardzo polecam z życzeniami dobrego dnia :D

http://partnerstwo.onet.pl/1406284,3505,1,artykul.html
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 20 cze 2007, o 09:36

Jak trzeba to przeczytam :D :D :D !
Ewcia, Słoneczko - Tobie również dobrego, radosnego Dnia!
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Inek » 20 cze 2007, o 10:15

No, coz - Utopia...ale przynajmniej niektore komentarze sa warte przeczytania...
Milego dnia
Inek
 
Posty: 36
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:13

Postprzez bromba » 20 cze 2007, o 10:22

przeczytałam
nie wiem, czy tak potrafię. czy nie za bardzo sie boję.
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez ewka » 20 cze 2007, o 11:41

Ja my¶lę, że trzeba... a przynajmniej nie zaszkodzi;)

Inek, a dlaczego utopia?

Bromba, a czego się wła¶ciwie boisz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

DOBRY ARTYKUL

Postprzez nicola » 20 cze 2007, o 11:49

Naprawde swietny artykul :)
Dzieki zapisalam sobie te stronke i bede odwiedzala :)
Pozdrowionka
Milego dnia , choc jeszcze tyle sie moze zdazyc dzis , ale zebys przebrnela przez te trudy BEZ TRUDU
nicola
 
Posty: 4
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 15:03

Postprzez Pytajaca » 20 cze 2007, o 13:45

ZNAKOMITY tekst. Pelny glebokiego zrozumienia, czym NAPRAWDE jest milosc. I daje nam niezle wyzwanie do zmierzenia sie z miloscia w nas samych, a nastepnie wobec innych.

Jak podazac ta sciezka...? Chyba po prostu...zrobic pierwszy krok - zdac sobie sprawe z prawdziwej istoty milosci, bo wszystko inne, co nazywamy miloscia to tylko puste slowa i puste czyny....I wyruszyc w droge.

Nikt z nas nie jest doskonaly.Ale kazdy wart milosci - do siebie samego.

Gdy to zrozumiemy, latwiej bedzie robic kolejne kroki. Sama zauwazam, ze mnie nieraz ciagnie gdzies na inna droge, ,ale jak sie opamietam, to coraz bardziej odwaznie stawiam kroki na tej wlasciwej sciezce.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez bromba » 20 cze 2007, o 14:31

ewka napisał(a):
Bromba, a czego się wła¶ciwie boisz?[/color]


tak naprawdę, to chyba miło¶ci
takie całkowite zaufanie partnerowi, utratę kontroli i takie tam bzdury
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez Pytajaca » 20 cze 2007, o 14:41

bromba napisał(a):
ewka napisał(a):
Bromba, a czego się wła¶ciwie boisz?[/color]


tak naprawdę, to chyba miło¶ci
takie całkowite zaufanie partnerowi, utratę kontroli i takie tam bzdury


Bromba, milosc nie jest sila, ktorej sie boisz. To strach jest przeciwienstwem milosci. To, czego sie boisz - czyli calkowite zaufanie partnerowi i utrata kontroli (nad czym?) moga byc przez Ciebie inaczej pojmowane...Zaufanie nie oznacza poddanie sie kontroli. Zaufac - sobie i jemu to wierzyc, ze druga osoba chce naszego dobra, nie swojego, a wiec jest przeciwienstwem kontroli.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Re: DOBRY ARTYKUL

Postprzez ewka » 20 cze 2007, o 18:00

---------- 17:47 20.06.2007 ----------

bromba napisał(a):tak naprawdę, to chyba miło¶ci
takie całkowite zaufanie partnerowi, utratę kontroli i takie tam bzdury

A bez tego całkowitego zaufania czujesz, że kontrolujesz? A co kontrolujesz? I to poczucie daje Ci zadowolenie?

---------- 18:00 ----------

nicola napisał(a):Naprawde swietny artykul :)
Dzieki zapisalam sobie te stronke i bede odwiedzala :)
Pozdrowionka
Milego dnia , choc jeszcze tyle sie moze zdazyc dzis , ale zebys przebrnela przez te trudy BEZ TRUDU

Mnie się chyba udało, a Tobie?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Inek » 21 cze 2007, o 09:16

Inek, a dlaczego utopia?


Hejka,
Mysle, ze ma sie nijak do rzeczywistosci... Jak partner zdradza, a my go kochamy taka miloscia to co wtedy? Zaakceptowac? Milosc to takze upominanie...
No i tak mi sie przypominaja te rozterki przed slubem - niby normalne, a tak inne od tych opisanych w tym artykule...
Milego dnia !
Inek
 
Posty: 36
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:13

Postprzez ewka » 21 cze 2007, o 09:54

Inek napisał(a):Mysle, ze ma sie nijak do rzeczywistosci... Jak partner zdradza, a my go kochamy taka miloscia to co wtedy? Zaakceptowac? Milosc to takze upominanie...

A je¶li kochamy nie "tak±" miło¶ci±, to co to zmienia w momencie zdrady? Nikt się nie odkocha na życzenie... dlatego my¶lę, że zdradę chyba dobrze jest zaakceptować, bo się już stała i nic tego nie zmieni - zaakceptować (przyj±ć) jako fakt, a nie jako sposób na życie. Oczywi¶cie, że upominać, a nawet trzasn±ć... pię¶ci± w stół, wykrzyczeć - to oczywiste. Lub odej¶ć, bo może nie da się już żyć razem, różnie jest.

Inek napisał(a):No i tak mi sie przypominaja te rozterki przed slubem - niby normalne, a tak inne od tych opisanych w tym artykule...

Nie bardzo rozumiem...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bromba » 21 cze 2007, o 12:56

Pytajaca napisał(a):
bromba napisał(a):
ewka napisał(a):
Bromba, a czego się wła¶ciwie boisz?[/color]


tak naprawdę, to chyba miło¶ci
takie całkowite zaufanie partnerowi, utratę kontroli i takie tam bzdury


Bromba, milosc nie jest sila, ktorej sie boisz. To strach jest przeciwienstwem milosci. To, czego sie boisz - czyli calkowite zaufanie partnerowi i utrata kontroli (nad czym?) moga byc przez Ciebie inaczej pojmowane...Zaufanie nie oznacza poddanie sie kontroli. Zaufac - sobie i jemu to wierzyc, ze druga osoba chce naszego dobra, nie swojego, a wiec jest przeciwienstwem kontroli.


ewka napisał(a):A bez tego całkowitego zaufania czujesz, że kontrolujesz? A co kontrolujesz? I to poczucie daje Ci zadowolenie?


całkowita utrata kontroli nad swoim życiem, nad t± cał± sytuacj± ..... trzymanie ręki na pulsie uspokaja mnie, daje pewne poczucie bezpieczeństwa .....
wiem, co miło¶ć potrafi ze mn± robić, znam jej siłę - ta jej siła jest mocniejsza od mojej, jest nie do okiełznania. całkowite poddanie się jej to oznaka słabo¶ci. miło¶ć przychodzi nieproszona, zmienia priorytety, stawia ¶wiat na głowie i się samorz±dzi, a głos rozs±dku traci sw± moc. to przekleństwo, wszystko wtedy wariuje, a najbardziej serce. emocje buchaj± jak gejzer i jest się bezradnym wobec takiej mocy. pasja i namiętno¶ć do jednej osoby

a do tego dochodzi jeszcze ¶lepa i naiwna wiara, że a druga osoba pragnie naszego szczę¶cia, że nie zawiedzi i nie oszuka
a kochaj±c tak całkowicie kogo¶ najbardziej wtedy odsłaniamy się na zranienie. i to zranienie jest najbole¶niejsze.
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez Pytajaca » 21 cze 2007, o 13:03

Bromba...ale to jestes pewna, ze to milosc?...Bo z tego, co opisalas, to jakas strasznie niszczaca sila jest, wysysajaca Ciebie od srodka i porzucajaca w zapomnieniu...Widzisz, zalezy, jak pojmujemy milosc.

Dla mie wszystko, co opisalas powyzej nie byloby miloscia. Moze oprocz tego, ze sie wystawiamy na zranienie. Tak. Bo w zyciu bez otwarcia sie na druga osobe i ryzyka nie mozna nic wygrac, nie mozna pokochac naprawde.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez bromba » 21 cze 2007, o 14:07

Pytajaca napisał(a):Bromba...ale to jestes pewna, ze to milosc?...Bo z tego, co opisalas, to jakas strasznie niszczaca sila jest, wysysajaca Ciebie od srodka i porzucajaca w zapomnieniu...Widzisz, zalezy, jak pojmujemy milosc.

Dla mie wszystko, co opisalas powyzej nie byloby miloscia. Moze oprocz tego, ze sie wystawiamy na zranienie. Tak. Bo w zyciu bez otwarcia sie na druga osobe i ryzyka nie mozna nic wygrac, nie mozna pokochac naprawde.


no i zabiłas mi ćwieka :roll:

zawsze uważałam, że miło¶c po prostu się czuje. pzryspieszone bicie serca, motylki w brzuchu, etc. ale też chęć pzrebywania w towarzystwie tej osoby, my¶li o niej, tęsknota, etc
a rodz±ce sie pytania oznaczaj±, że ta miło¶ć się rozwija, ewoluuje, etc.

no i teraz to juz nie wiem :roll:
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 367 gości