Witam wszystkich! w mega skrócie postaram się powiedzieć o moim problemie, mam 22 lata, jestem studentem pracuje dorywczo wszystko ok, od roku spotykam się z dziewczyną a od ok 9 mc mieszkamy razem w jej mieszkaniu (wiem że za szybko ale tak się zrzyliśmy no i właśnie...)
Jest to cudowana kobieta, ładna, pełna w środku, nie to co dzisiaj sie dzieje z nastolatkami wartościowy człowiek naprawde ją Kocham ale od jakiegoś miesiąca się "męcze" ... co to znaczy, domowe sprawy które na początku sprawiały mi radość że pomagam zaczynają mnie przygniatać, jakakolwiek chemia zaczyna zanikać, coraz mniej mi się podoba fizycznie, coraz mniej chęci bycia z nią, ale z 2 strony jak pomyśle jakim jest wspaniałym człowiekiem to płakać mi się chce że wogole przez myśl mi przeszło że mógłbym odejść, bo proboje cały czas rozmawiać, robić przerwy w spotykaniu się, ale ona jest taka wrażliwa i chce cały czas ze mną mimo iż w jej postępowaniu też coś pęka, widać tą rutyne, ona to nazywa przyzwyczajeniem.... też widać oschłość, wyniesienie śmieci jest ważniejsze niż przytulenie!!! po roku czasu czuje się jak w starym małżeństwie i naprawde się męczyć zaczynam, CO MAM ZROBIĆ??? Niechce skrzywdzić takiej kobiety, kobiety którą kocham która jest no okey, ale z którą z 2 strony się męcze... CO ZROBIĆ? Musi być jakiś sposób na rutynę, na takie sytuacje, MOŻE JAJESTEM JAKIMŚ DZIWAKIEM??! Ktoś powiedział że za szybko zamieszkaliśmy, zgodzę się, tylko że musi być jakiś sposób... nie mogę jej powiedzieć zwolnijmy czy coś bo uzna że jej nie kocham, ona taka jest znam ją.... BŁAGAM niewiem z doświadczenia, z głowy proszą Was o jakąś radę ((( radę na rutynę chociaż wiem że jej nie ma bo gdyby była ludzie by tego nie przechodzili.... no ale jak mamy się zaręczyć itp w przyszłości to trzeba coś z tym zrobić... zgubiłem się, a ona coś zaczyna widzieć, przecież nie da się ukrywać mieszkając z kimś że jest źle, że jest mi smutno i walcze z czymś... z tymi złymi myślami co mnie opętały...
TO Taki Mega skrót jak macie jakąś radę i potraficie coś doradzić ale potrzeba więcej wiedzieć to pytajcie , POZDRAWIAM
dodam jeszcze, że wychodzimy często to tu to tam, nie nudzimy się, mamy dużo pomysłów, ale to i tak nic nie daje, to co się ze mną dzieje jest silniejsze, a jak widzę np jak biega po domu w majtkach to jest coraz gorzej....