Dlaczego ? to jest najbardziej smutne. Ten powod.
Odchodzi powoli, bo stracilam wszystko, cale nasze plany wziely w leb.
Mialam kupca na swoj osrodek, czekal 3 miesiace, zaltwilam wszystkie papiery, ustalilismy termin u notariusza, przybil cenę. Pojechalismy z R. do Portugalii, zanlezlismy maly hotelik na wybrzezu za te pieniadze. Bylismy tam tydzien. Przed tem bylam w Norwegii, jego matka malo mi nie wlazla w dupę, prosila, abym z nim byla, wyszla za mąz za niego, mowila jak on mnie kocha nad zycie.
On pojechal do Norwegii naprawic samochod i tu wrocic, ja do Polski. Dzien przed podpisaniem umowy klient sie wycofal.
Zalamalam sie ,napisalam mu, nie pocieszal mnie, pisal zimno ,skonczyly sie mile slowa ,zdrobnienia.
A jeszcze 2 tygodnie temu nie bylam pewna decyzji czy sprzedawac swoja nieruchomosc w Polsce, on tez . Zastanawialismy sie. To duza opowiedzialnosc sprzedac . Mial tu przyjechac, wszystko jedno jaka bedzie moja decyzja.
teraz nagle zmienil zdanie, pisze, ze w Polsce dziadostwo, nic nie wyjdzie, a siedzi w Norwegii 4 lata i prawie nic nie zarobil .Ledwo mu wystarcza na utrzymanie.
Neguje wszystkie moje pomysly, jest cyniczny i nieprzyjemny. Czuje sie podle. Opuszczona, bez srodkow na zycie, tu nic nie przygotowane na zime, duzo pracy ,ale on wykreca sie od tematu .
Oczekiwalam na mile slowa, otuche. Nawet nie zadzwonil, wysyla tylko smsy.
Jego matka jest pazerna na pieniadze, jak przyjechalam do Norwegii, pokazywala mi swoje zloto mowiac ,ze kiedys bedzie moje. Tak mi bylo glupio.
Teraz rozumiem dlaczego nie chcieli mi kupic biletu na samolot. Szkoda im pieniedzy . Bo a nuz nie zwroce.
2 dni po mojej prosbie o bilet ,jego matka poprosila mnie o zakupy w Polsce, papierosy ,wedliny itp. Wydalam rowno tyle, ile ona na bilet, a zaoszczedzilo by mi to wielu komplikacji.
Zalamalam sie, nie wiem co robic. jak sobie dam radę? Sama na tej wsi? Bez biznesu. Opuszczona przez czlowieka, ktory niedawno prosil mnie o ręke. Czlowieka, ktory nienawidzi Norwegii, przynajmniej jeszcze niedawno mi tak mowil. Czuje sie oszukana.