Jak?

Problemy z partnerami.

Jak?

Postprzez rai » 19 cze 2007, o 19:58

no wła¶nie, jak? jak sobie poradzić, gdy co¶ kończy się po dwóch latach? gdy kończy się tak naprawdę tylko przyjaĽń, ale która tak naznaczyła życie?

tak, wiem - pousuwać wszystko, co wywołuje wspomnienia. zaj±ć się czym¶, rozwijać pasje, wypełnić czas na maksa, żeby nawet jedna tyci my¶l nie powstała. przeboleć jaki¶ okres czasu, powoli zapominać. wiem, ale pytam jak to zrobić?

skoro tyle wiem, uchodziłem za kogo¶ "dojrzalszego", "m±drego"(bzdura!), do kogo to inni zwracali się z problemami, to dlaczego - mimo ogromnego, żarliwego uczucia - nie potrafiłem utrzymać przyjaĽni, zabić w sobie wszelkie "niepoż±dane" pragnienia?
dlaczego, tak naprawdę zniszczyłem wszystko, kochaj±c?

wiem, co robić - ale jak to zrobić?

raczej ciężko o odpowiedĽ.

po prostu chciałem co¶ napisać, rozsadza mnie. pozdrawiam.
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez nefi » 19 cze 2007, o 20:47

Nie wiem, sama probuje poradzic sobie z roznym efektem.

Ale wiem ze ze probowałes i ze to sie liczy bo trwanie przy kims zaslaniajac sie przyjaznia i ukrywajac milosc nie jest dobre.
Pokazales siebie i swoje uczucia to trzeba cenic.

A czy przegrales w tym przyjazn to sie okaze.
Czasmi jest tak ze przyjazn sie wybroni sama tylko trzeba jej dac czas.
Pytenie tylko czy naprawde chcesz tylko przyjazni?
Sproboj napisac cos wiecej
Avatar użytkownika
nefi
 
Posty: 78
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:35

Postprzez rai » 21 cze 2007, o 12:59

z jakimi próbujesz sobie poradzić?


ceni? cóż, dotychczas wychodziłem na minus.

pokochałem osobę, człowieka i chciałem tylko, żeby¶my byli nawzajem czę¶ci± swojego życia, ale, niestety, zakochałem się, nie mogłem patrzeć na niektóre rzeczy "bez wpływu na mnie".
je¶li mógłbym pozbyć się tego uczucia, to pozbyłbym się, gdyby nasza przyjaĽń trwała, bo spędzali¶my sporo czasu ze sob±, mieli¶my wspólne miejsca itd. hehs, jedynie z ni± tańczyłem - ale tylko dlatego, że tańczę z kim¶ ważnym dla mnie, tylko z "t±". a teraz wszystko - taniec, zabawa w tych samych lokalach, spędzanie wspólnie czasu, ona - wszystko, co uwielbiałem robić, stało się zakazane... :/

nie mie¶ci mi się to w głowie, nie umiem sobie tego poukładać i zobaczyć, jak będzie dalej...

dziękuję za słowa, naprawdę. pozdrawiam.
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez ewka » 21 cze 2007, o 13:23

---------- 13:18 21.06.2007 ----------

Rai, czy nie z tym "problemem" byłe¶ tutaj jaki¶ spory kawałek czasu temu? Bo jako¶ mi się kojarzy, ale mogę się mylić... człowiek pokocha czasami wbrew sobie, wbrew zakazom. Tak bywa.

A je¶li ona nie mogła dać Ci niczego więcej, to nie lepiej, że tej "przyjaĽni" nie ma?


---------- 13:23 ----------

rai napisał(a):nie mie¶ci mi się to w głowie, nie umiem sobie tego poukładać i zobaczyć, jak będzie dalej...

Czy warto zobaczyć, jak będzie dalej? Nigdy bym nie chciała... a z czasem samo Ci się ułoży, ale ten czas sobie daj.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rai » 22 cze 2007, o 17:48

heh, tak, Ewcia, wła¶nie z tym "problemem" byłem tutaj kiedy¶. i moje ambicje nie pozwoliły mi poddać się "moim słabo¶ciom".

już sam nie wiem, co jest lepsze? poddanie się, czy walka? bohaterem zawsze warto było zostać, ale czy don kichot to dobry wzór do na¶ladowania?

przewalczyłem dwa lata, z różnymi skutkami, różnymi drogami i jak to w życiu - były wzloty i upadki; szkoda tylko, że upadki tak bardzo bol±.

już przygotowywałem się do pożegnania z t± "przyjaĽni±" - fatalnie się to zbiegło z moj± sesj±, najgorszy tydzień w moim życiu - aż tu nagle dostałem smsa o egzaminy i w rozmowie wyszło, że chciałaby cofn±ć czas i że bardzo to przeżywa. heh, cóż, sam nie wiem, zgodziłem się, bo...

wiesz, Ewcia, czy nie warto spojrzeć w przyszło¶ć, jak to będzie wygl±dało? miałem na my¶li fakt, że sporo rzeczy robili¶my razem i odwiedzali¶my te same miejsca - jeżeli by¶my się "rozstali", ja nie mógłbym odwiedzać tych miejsc, choć je uwielbiam, bo wiedziałbym, że mogę trafić na ni±...
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez nefi » 22 cze 2007, o 23:10

Rai wiesz co mi pomoga?

Praca nad sama soba....
Tym sie zajełam z cała pasja jaka miałam do innych.
Ucze sie swoich emocji, celów, własnych motywów i uczuc.
Wertuje podreczniki, poradniki i robie notatki, cwiczenia oraz mysle nad sama soba i rozpisuje to.

Dzi¶ niestety zdaje sobie sprawe jak chore zwiazki i relacje tworzyłam zarowno z przyjaciołmi jaki i z facetami.
Podobnie jest z Toba... powiedz mi co chcesz zyskac znowu przyjazn ?
Na jak dlugo ? Czy chcesz czegos wiecej? Jak dlugo chcesz byc z kims kto zadaje ci ból? A jesli ona załozy rodzine co wtedy z Toba sie stanie?
I co sie zmieniło ze teraz goraco wierzysz ze cos z tego bedzie?
I najważniejsze piszesz o przyszłosci wyszukujac powody dla ktorych dobrze jest ze sie zgodziles...ale czy te powodu nie sa troche dziwne?
Znasz dobra pare przyjaciół ktora z powodu takich przyczyn sie przyjazni?
Czy to nie jest tak ze przyjaciel to ktos z kim czujemy sie dobrze? i dlatego jest naszym przyjacielem?

Zastanów sie czy sie nie oszukujesz czy nie tworzysz wizji tego jaka mogłabybyc ta przyjazn a nie jaka byla ?
Avatar użytkownika
nefi
 
Posty: 78
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:35

Postprzez ewka » 23 cze 2007, o 17:46

rai napisał(a):już sam nie wiem, co jest lepsze? poddanie się, czy walka? bohaterem zawsze warto było zostać, ale czy don kichot to dobry wzór do na¶ladowania?

Wiesz, nigdy się nie wie, czy się wygra czy przegra... ale je¶li ma człowiek nadzieję i "co¶" mu mówi, że powinien powalczyć - no to walczy, bo jak potem żyć z my¶l±, że się nie wykorzystało szansy?

rai napisał(a):już przygotowywałem się do pożegnania z t± "przyjaĽni±" - fatalnie się to zbiegło z moj± sesj±, najgorszy tydzień w moim życiu - aż tu nagle dostałem smsa o egzaminy i w rozmowie wyszło, że chciałaby cofn±ć czas i że bardzo to przeżywa. heh, cóż, sam nie wiem, zgodziłem się, bo...

I co? Wracamy do "przyjaĽni"? Piszę j± w cudzysłowie specjalnie, bo to jednak nie całkiem jest przyjaĽń... przynajmniej z Twojej strony. I co dalej, Rai? Czy taka "przyjaĽń" nie będzie Ci przeszkadzać w budowaniu zwi±zku obok? Czy zwi±zkowi (ewentualnemu z inn± dziewczyn±) ta "przyjaĽń" nie będzie przeszkadzała?

rai napisał(a):wiesz, Ewcia, czy nie warto spojrzeć w przyszło¶ć, jak to będzie wygl±dało? miałem na my¶li fakt, że sporo rzeczy robili¶my razem i odwiedzali¶my te same miejsca - jeżeli by¶my się "rozstali", ja nie mógłbym odwiedzać tych miejsc, choć je uwielbiam, bo wiedziałbym, że mogę trafić na ni±...

Kiedy¶ by¶ się od tego uwolnił i mógł trafiać.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 379 gości