Miałem wiele sytuacji, które kwalifikowały się na bankructwo. Czyli ja je doświadczałem, ale nie poczułem. Dno jest wtedy twarde, gdy przemawia w swoisty sposób do mnie. To może jest skojarzenie, może uczciwość i zobaczenie spraw jakimi one są. Intelekt tylko podtrzymuje iluzje i pozwala zaprzeczać.
Ps Nie chcę Ciebie straszyć, ale pierwszy raz poszedłem do Poradni w 2000r (absta ponad 2 lata do teraz)
Dla mnie ważną w trzeźwości jest pogodna stabilność (stabilizacja). Przykłady obietnic trzeźwego życia masz na stronie:
http://dzienpodniu.webpark.pl
Trudno je zachwalać, ale są realne i głębokie