Mama nadzieje ze kots mi pomoze ;(

Problemy związane z uzależnieniami.

Mama nadzieje ze kots mi pomoze ;(

Postprzez XxSlodkaxX » 4 sie 2008, o 21:06

Mam bardzo duzy problem... :( Lecz nie dotyczy on dołądnie mnie....A mianowicie chodzi tu o mojego tate...:( Od 2 lat jest hazardzistą! Zaczeło sie ze wyciągał od mamy po 50 złoty potem coraz wiecej i wiecej...:( Az wkoncu doszło do tego ze całą wypłate stracił (okolo 1500) i dalej bieze 200 złoty :? Mama sie czesto zapiera ze nie da...Ale wtedy krzyczy był agresywny i sam szukał kasy :? Np w torebce mamy... Do tego wszytkiego pije :( Nie zeby był cały dzien od switu do nocy nawalony.Ale wypija okolo 3 piwa dziennie...Wiem ze nie jest z nim jeszzce tak zle...Ale widze ze sie stacza. Chce mu pomuc(a dokałdneij mamie) Bo jest jeszzce jedna spraw z przeszłosci...Mama mnie bardziej obchodzi chocby dla tego ze ma problemy zdrowotne a wogule w dziecinstwie...Moj tata czesto przychodził nawalony i sie stawiał do mamy...Robił wielkie awantury...Ale nigdy nie udezył mamy...Była tylko jedna sytułacia ze jedno z z nas(rodzenstwa) musiało mu pogrozic nozem zeby dał spokuj...Potem sie uspokoił i juz nie było problemu..Ale starch ze cos komus zrobi został....


I jeszzce dodam ze na pozur moja rodzina jest idealna...Dosc bogata...Nikt nie wie o tym hazardzie...Prosze pomuszcie mi co mam zrobic? Co ma moja mam zrobic? :( :(
XxSlodkaxX
 
Posty: 3
Dołączył(a): 4 sie 2008, o 20:50

Postprzez bunia » 4 sie 2008, o 22:11

A co na to Twoja mama?ile masz lat.....witaj na Forum :kwiatek:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez yoytek » 5 sie 2008, o 00:39

Witaj
Napisz do Ewy z forum samopomocowego. To jej email zaufania
ewa@niepije.pl
Pozdrawiam Wojtek
Avatar użytkownika
yoytek
 
Posty: 55
Dołączył(a): 31 maja 2007, o 10:01
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Mama nadzieje ze kots mi pomoze ;(

Postprzez XxSlodkaxX » 5 sie 2008, o 16:59

No ja tez was witam :) A co do mojej mamy...To szczeze nic nie robi...duzo gada....Ja chce jej pomuc...Cos doradzic.Ale ja nei wiem co mozemy, powinnysmy zrobic wtakiej sytułąci...Moze wy macie jakies pomysły? A moze ktos ma lub miał taką sytuąłcie wrodzinie?
:? :?
yoytek dzieki napewno skorzystam
:)
XxSlodkaxX
 
Posty: 3
Dołączył(a): 4 sie 2008, o 20:50

Postprzez yoytek » 5 sie 2008, o 20:34

Witaj
Możecie spróbować tzw . interwencji http://www.alkoholizm.jawnet.pl/viewtopic.php?t=1304
Nie przypadkowo polecałem tą Ewę, bo była żoną hazardzisty i alkoholika.
Natomiast Wy możecie skorzystać z różnych form pomocy, bo okazuje się, że osoby żyjące w otoczeniu uzależnionego są również narażone na różne straty. Rodziny nierzadko popełniają błąd, że chcą wytrzeźwieć za swojego alkoholika i zaniedbują w tym siebie.
Pozdrawiam Wojtek
Ps Hazard może być nałogiem śmiertelnym, a podlega podobnym zasadom jak inne uzależnienia. Nierzadko zdarza się, że uzależnienia występują łącznie.
Avatar użytkownika
yoytek
 
Posty: 55
Dołączył(a): 31 maja 2007, o 10:01
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez just_me » 17 sie 2008, o 22:18

Witaj slodka! mam podobny problem z ojcem ktory tez jest uzalezniony ale od kokainy niestety....jezeli kiedykowielk bedziesz chciala pogadac to napisz do mnie 1425010-to moje gg czesto jestem niewidoczna wiec pisz jak tylko bedziesz miala ochote chetnie pogadam. pozdrawiam cieplo
just_me
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 18:47

Postprzez Kanarka » 26 sie 2008, o 09:51

są takie specjalne organizacje, które pomagają takim osobom jak Twój tata. Może tam spróbuj. 3mam kciuki!!
Kanarka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 28 maja 2008, o 15:30

Postprzez christmas_tree » 26 sie 2008, o 10:39

Ważna rzecz - nie obarczaj się zadaniem ponad siły czyli ratowaniem swojego ojca i małżeństwa rodziców. To rodzice powinni być wsparciem dla dzieci, a nie odwrotnie. Tak już jest.
Trzymaj się, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ten_z_przeciwka » 26 sie 2008, o 11:06

Całkiem przypadkiem zapewne zdarzyło się, że jestem krupierem w kasynie i niestety nie wiąże się to z rolą orędownika dobrej nowiny...

Pracuję dopiero 1,5 roku, a widziałem już wiele osób, które traciły przy jednym stole w ciągu miesiąca cały majątek, rodziny i przyjaciół. Spokojnie można porównywać ten stan do narkomanii. Wciąga coraz głębiej i głębiej aż do całkowitego rozkładu. Hazardzista pragnie tylko jednego, coraz silniejszych emocji, większych wrażeń. Zdarzyło się, że człowiek miał zawał przy stole do pokera! Najczęściej osoba zaczyna grać niskimi stawkami, żeby po jakimś czasie tracić kilka, kilkanaście tysięcy złotych w jednym tylko rzucie ruletki.
A przecież nie trudno popaść w alkoholizm, kiedy wszystko się wali.
Otrzeźwienie przychodzi dopiero kiedy sięgnie się dna i zostaje się zupełnie samemu z masą długów, ale lepiej nie schodzić tak nisko. Przedawkowanie hazardu bywa śmiertelne...

Jeżeli masz okazje skontaktować się z kimś, kto przeżył to na własnej skórze, lub jego bliski miał taki sam problem, to nie zwlekaj, tylko porozmawiaj z nim. I uświadom mamę, że nie może pozostawać bierna. Niech przekona się, że to choroba, którą można wyleczyć. Można przecież być niepijącym alkoholikiem, niećpającym narkomanem i niegrającym hazardzistą...
Jest mi przykro, że to uzależnienie bywa bagatelizowane, ale uwierzcie, że czasami nie bywa w skutkach porównywalne z alkoholizmem czy narkomanią...

Najważniejsze to nie tracić nadziei...
Avatar użytkownika
ten_z_przeciwka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 26 sie 2008, o 09:14
Lokalizacja: Łódź


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości