Czy to DDA?

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Czy to DDA?

Postprzez Nina86 » 20 sie 2008, o 18:15

Witam! Jestem nowa na forum i nie za bardzo wiem, jak się tu "poruszać" więc założyłam nowy wątek.
Odkąd pamiętam w mojej rodzinie był alkohol, tj. ojciec pił nałogowo.
Na moich oczach rozgrywały się domowe awantury. Była przemoc, obrywali moi bracia i mama, ja nigdy. Raz tylko zdarzyło się, że mną szarpnął, nic więcej...
Dziś rodzice żyją osobno, nie mam kontaktu z ojcem aczkolwiek jeden z moich braci wciąż ma i to dość dobry. Bo prawdę mówiąc, nie mam jakiejś wielkiej urazy do ojca. Kiedy był trzeźwy, był naprawdę fajnym tatą i mężem.
Tylko co się dzieje ze mną...? Mam masę kompleksów, gdybym miała wyliczać zabrakło by mi miejsca. Nie wierzę w siebie. Mam głupie przekonanie, że gdybym była idealna życie byłoby prostsze. A może to prawda? Dlatego staram się, dbam o siebie jak mogę a kiedy zobaczę ładniejszą kobietę ode mnie na którą zwraca uwagę mój mąż tracę wiarę w siebie. Zdaję sobie sprawę, że to idiotyczne zachowanie...
Mam wrażenie, że choćbym kupowała najdroższe rzeczy, najlepsze kosmetyki i tak wyglądam w nich beznadziejnie....Nic mnie już nie cieszy.
Dlaczego nie potrafię się cieszyć tym co mam? Dlaczego tak dużo wymagam od siebie? Chcę pokazać innym, że jestem czegoś warta.
Najlepiej czuję się w swoim domowym zaciszu, gdzie nikt mnie nie ogląda bez makijażu i bez tych "super" ubrań.
Jak zaakceptować samą siebie? Czy dążenie do wyznaczonych sobie celów(nawet kosztem operacji plastycznych) rozwiąże moje problemy?
Nina86
 
Posty: 1
Dołączył(a): 20 sie 2008, o 17:56
Lokalizacja: Olsztyn/UK

Postprzez SSmutna » 20 sie 2008, o 22:37

Droga Nino,
też jestem tu nowa i też zadaję sobie to samo pytanie?

Całe życie udowadniałam wszystkim, że jestem coś warta, że jestem silna i dojdę tam, gdzie chcę i wszyscy w to uwierzyli. Osiągnęłam wiele, a mimo to nadal nie mam tego na czym najbardziej mi zależało - poczucia własnej wartości i radości z życia. Nie umiem być szczęśliwa, bo po tych wszystkich sukcesach mam poczucie, że dopasowałam się doświata, który tak naprawdę nie jest mój. Więc może nie warto tak walczyć z tą swoją słabością. Może lepiej zostać w swoim świecie.
Tylko gdzie i jaki jest ten "mój świat"?

Przepraszam Nino, że mój post nie wnosi budującego :(
Avatar użytkownika
SSmutna
 
Posty: 75
Dołączył(a): 8 sie 2008, o 16:48
Lokalizacja: Niebyt

Postprzez felicity » 21 sie 2008, o 01:52

Witajcie dziewczyny!!!
W sumie to trudno Wam napisać" tak Jesteście DDA" to zależy czy identyfikujecie się z problemem i czy czytając cechy dorosłych dzieci z rodzin macie cechy, które znajdziecie choćby na www.dda.pl ale i w ksiązkach. Picie zostawia w nas ślady i to wyłązi po latach, bo w pewien sposób musieliśmy sobie radzic z przertwaniem w takiej rodzinie. chyba warto się sobie przyjrzec,poczytac, popytac o grupy i nie zostawac z tym sam na sam w izolacji, bo to równia pochyła nie wystawiamy się na kontakt z uczuciami i wydaje się nam że one nie istnieją, nic błedniejszego, my je zagłuszamy przez ucieczkę od kontaktu z ludzmi. I co ciekawe ten kontakt może nas właśnie wiele nauczyc co jest trudne ale i budujące jeśli zaczynamy dostrzegac zmiany na lepsze i staje się to dla nas przygodą.
Ja Was zachecam do zmierzenia się z tym problemem. Sama jestem DDA wiem to od lat i dziś chodze na indywidualną terapię i grupe wsparcia która pracuje na 12 krokach i to mi pomaga. Warto spóbowac, a skoro napisałyście tutaj to nie zostawiajcie tego o tak tylko zróbcie drugi krok.
Jejciu tylko nie operacje plastyczne, to kanał moim zdaniem!CZy ktoś kto sievie nie akceptuje teraz to po operacji zacznie, o ile to nie wiąze się z ajkimś konkretnym defektem po operacji lub faktycznie oszpeceniem widocznym dla innych.
Powodzenia! :wink:
Avatar użytkownika
felicity
 
Posty: 397
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 23:31


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron