przyszedł...

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 5 sie 2008, o 08:36

Fajnie mie kogoś z boku to prawda....ale ja np kiedys też nie mogłam na o liczy.....tak więc przynajmniej mamy pewnośc, ze damy sobie radę sami :) bo Ty przecież Zizi dasz sobie radę :) kurcze ładną droge przeszłaś...pomimo paru zachwiań :D ja tam sie ciesze, ze Twoja droga cały czas jest do przodu :P pomimo zakrętów się nie cofasz :D
buziaki :*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 5 sie 2008, o 08:53

To co zaplanowałaś na ten urlop, Zizi?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 5 sie 2008, o 23:14

Ewcia chciałabym odwiedzić przyjaciółkę w Niemczech :)

chciałabym też połazić po górach 8) ..np.w Słowackim Raju...

oczywiście razem z dziećmi :)

Ale się rozmarzyłam........marzy mi się wyjazd...

JUŻ!!!!!!!!TERAZ!!!!!!

a tu rano trza do pracy jechać....

byle do przodu...

byle do urlopu :hura: :haha:

Jeszcze troszkę...mam nadzieje,że pojedziemy i tu i tam....


Pozdrawiam Was ciepło :slonko:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez agik » 5 sie 2008, o 23:32

:slonko:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 6 sie 2008, o 06:34

Oj, urlop to się należy człowiekowi jak psu zupa;) Pożyć trochę pod innym niebem, popatrzeć na inne drzewa, nałapać zapachów na cały kolejny rok... to regeneruje i daje kolejną porcję sił. Niech więc się spełnia :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 6 sie 2008, o 13:48

Jak fajnie, miałas punkt kuminacyjny swojej rozpaczy teraz widzę jak pniesz sie w górę, oby tak dalej maleńka :)

:slonko:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez zizi » 9 sie 2008, o 18:33

[color=red][size=9]---------- 23:57 06.08.2008 ----------[/size][/color]

:wink:

przeczytałam...ale nic nie napisze,bo jestem bardzo śpiąca......

Całuski dla wszystkich.


Miłego dnia....bo jak to przeczytacie to już pewnie będzie nowy dzień :wink:


....byle do urlopu......

[color=red][size=9]---------- 17:33 09.08.2008 ----------[/size][/color]

:cry: a dziś jest smutno :cry:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 9 sie 2008, o 22:44

zizi napisał(a)::cry: a dziś jest smutno :cry:

Czasami jest... a dlaczego u Ciebie właśnie dzisiaj?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Witaj Zizi!!!

Postprzez myszka2 » 10 sie 2008, o 00:56

Ja też dawno tutaj nie byłam ,śledzę twój problem i ......powiedzmy
trochę mój i bardzo się cieszę .....,że jest leoiej,że wychodzisz do ludzi.....i uśmiechasz sie super!!! dasz radę małymi kroczkami ....Moja rodzina mała 2plus 1 też ---jej już nie ma ( a po Panu szczęścia nie widać) a Ja z małym uczniem wybieramy sie na wakacje ......dobrze mówisz i głowa do gory dziewczyno!!!
Bardzo się cieszę z Twojej postawy - gratulacje a kaktus niech sobie chodzi póki co swoimi drogami.pa.pa
myszka2
 
Posty: 12
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 22:04

Postprzez ramona » 13 sie 2008, o 14:09

Zizi kochana :D cieszę się, że u Ciebie już lepiej, że wychodzisz z tego dołka. Wiedziałam, że będzie lepiej.
Może ja też się nie udzielam, ale śledzę Wasze wpisy i jestem z Wami.
Swego czasu to miejsce też było moim jedynym światełkiem w tunelu.
Cieszę się, że zaczynasz dostrzegać piękno tego świata i pozytywy zmian.
Ja natomiast nie wiedziałam, że nawroty w moim przypadku będą nastepowały tak długo - jeszcze się do końca nie podniosłam, a to już 13 miesięcy od rozstania...Jego osoba ciągle do mnie wraca - może dlatego, że brak mi wsparcia ze strony innych osób - duchowego wsparcia...Czuję się bardzo samotna...no i może dlatego, że nie spotkałam jeszcze tej odpowiedniej osoby...chyba nie będę już na nią czekać...
Przepraszam za ten wpis - mało optymistyczny raczej...
Ale sama widzisz jaką jesteś silna osobą :) udało Ci się odnaleść sens życia bez Kaktusa bardzo szybko, czego Ci serdecznie gratuluje :cmok:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez zizi » 16 sie 2008, o 19:12

Kochane dziewczyny!!!
myszko ramonko :wink:
tak mnie chwalicie.....ja wcale nie jestem nie wiadomo jaka......wiem,wiem nie doceniam się....ale ja jeszcze nie uwolniłam sie od kaktusa...uwalniam się...
:oops: ..chociaż już zmieniło sie i to trochę.....

nie no duzo zmieniło się :usmiech2: ....

zaczęłam zauważam to co mnie cieszy...np.słońce....np.wolny czas..tylko dla mnie....np.spotkania z kimś znajomym....

kiedyś ,gdy byłam bardzo załamana....nie potrafiłam choćby na chwilkę oderwać się od tej ziemi....wręcz katowałam się ..zadręczałam....podświadomie nie pozwalałam sobie ani na uśmiech,ani na radość...gdzieś we mnie tkwiło przeświadczenie,że skoro podziały sie w moim życiu tak straszne rzeczy to ja nie mam prawa uśmiechnąć się..

źle myślałam....przecież gdy np.ktoś jest bardzo chory,to nie musi wciąż myśleć o chorobie..może przecież śmiać się..chwilami wygłupiać,żartować....

długo do tego dochodziłam.....ale teraz wiem,że pomimo,że nie jest dobrze to ja mogę pozwolić sobie na uśmiech :) mogę być chwilami zadowolona..mogę robić sobie i komuś miłe chwile :)

Teraz staram sie nie rozdrapywać ran....

nic nie robie względem kaktusa.....nie umawiam spotkań,nie jeżdżę do sklepu...nie pisze esemesów...

nie powiem,że czasem nie myślę..bo myślę...zastanawiam sie jak bliski człowiek mógł aż tak zmienić się myślę czasem czy jest z ta albo z inna babą?zastanawiam się ..czy jest teraz szczęśliwy?...teraz zastanawiam sie czy da jakikolwiek znak na moje urodziny??

we wtorek mam 37urodziny :hura:
ciekawa jestem czy kaktus coś zrobi....wiem głupia jestem..ale nic na to nie poradzę...
jeszcze nie uwolniłam się..jeszcze nie jestem gotowa na rozwód.....mimo,ze na co dzień nic nie robie za kaktusem...to gdzież tam w środku zastanawiam się,marzę,że on poszaleje...i wróci...i będzie chciał naprawić ....

Teraz żyjemy osobno.

Ja wiele nauczyłam się w ostatnim roku.

Wiem już,że jakby coś potrafię świetnie radzić sobie z wieloma sprawami!!!

i ..czasami jest mi dobrze.......
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez agik » 16 sie 2008, o 20:56

Zizi- zuch jesteś, jak nie wiem, co!!!

To są właśnie te małe kroczki, o któych tyle tu było nawijania. Nie wyrzucisz od razu 20 lat swojego zycia do kibla, nie wyszarpiesz sobie od razu połowy serca, ale pomaleńku... coraz więcej kolorów, coraz lżej...

Jeszcze będzie dobrze!!!

A na razie buziaki przeogromniaste...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 17 sie 2008, o 11:53

Agik uwierz mi......wiele razy w chwilach beznadziei powtarzalam sobie twoje slowa:
zizi podniesiesz sie,prawda?
zizi dasz rade!

czas plynie.....nieraz jestem w szoku jak pomysle ile to juz czasu uplynelo......od roznych chwil.......

szkoda,ze musialam przez to wszystko przejsc :cry: ....przechodzic dalej.....

czuje zal

ale coz...zycie plynie dalej :wink: szkoda zyc wciaz w smutku.....

trzeba wyjsc z tej skorupki...

a noz......za nastepnymi drzwiami,czeka.....cos milego?



teraz jest znowu niedziela......a w niedziele nie wiadomo dlaczego jakis lek czai mi sie pod skora :cry:
rano bylo pochmorno....teraz wyszlo slonce......moze bedzie ok :wink:

byle do przodu...

.......mam tez troche telepawke ,pewnie przez to,ze czekam co zrobi pojutrze kaktus...glupia jestem...

Oleje wszystko i sama zrobie sobie swieto :wink:

caluski.....milego dnia.....
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez agik » 17 sie 2008, o 12:58

Zizi, tak chciałabym Ci dać kawałek mojej niedzieli- pełnej poczucia bezpieczeństwa, właśnie wypływającego z faktu, ze jest niedziela- nikt nie przyjdzie, nikt nie będzie nic chciał, Tata przyjdzie na obiad, obiad będzie tak bardzo tradycyjny, jak tylko się da, trochę telewizji, trochę byczenia się, miła kąpiel...

Jesteś bardzo dzielna!!!
Będzie coraz łatwiej...

Buziak niedzielny
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 17 sie 2008, o 16:23

Jak się nie ma za bardzo co zrobić z niedzielą, to najlepiej wziąć żelazko i dechę;) A co zaplanowałaś dla SIEBIE na wtorek, Zizi?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości