Nie rozumiem siebie

Problemy związane z depresją.

Nie rozumiem siebie

Postprzez nusia___ » 15 sie 2008, o 21:10

Probuje cos z siebie wydusic co mnie dlawi ,troche dziwne stwierdzenie :|
Ostatnimi czasy czuje ze cos we mnie siedzi i zdarza sie ze balansuje na cienkiej linii miedzy zyletka ,a....no wlasnie nie potrafie tego okreslic , ale CZUJE :( Okreslilam to jako balansowanoe , bo ostatnio czesto zdarza sie ze mam rozne rzeczy w rece. Staram sie , a jednoczesnie czuje ze cos sienie dobrego zdarzy ze mna , nie w sensie ze bede miala jakis wypadek czy nieprzyjemne zdarzenie, tylko ze szczeli mi cos do lba i w koncu nie wytzymam tej presji ktora na siebue wywieram.
bardzo mi glupio bo mam swoje plany a ostatnmio wszystko sie w mojej glowie psuje , a ja nie potrafie tego spowrotem zebrac i wymyslic plan w ktora strone mam isc. Strasznie to zawile , tak samo jak moje mysli w glowie , mysl goni mysl. Zauwazylam ze znow zaczelam zwracac uwage na ostre przedmioty i inaczej na nie patrze , dzisiaj niechcacy zbilam szklane naczynie i kawalek wzielam , myslac zupelnie jak dawniej , ze to bedzie w razie czego , na pozniej :(
Boje sie swoich mysli , a tak bardzo chciaalabym isc dalej do przodu , tymczasem czuje ze sie cofam.



To czat z wczoraj , mysle ze to troche odwzoruje moj balagan w glowie, mam nadzieje ze pani Malgosia nie ma nic przeciwko.
Dziejuje margo i malgosiu za uzmyslowienie mi paru rzeczy. Szukam wlasciwego wyjscia z tego mojego mozgoowego labiryntu.

Usuwam fragment postu, który jest zapisem z czata ze specjalistą, ponieważ osoby uczestniczące w czacie, nie miały wiedzy, że ich wypowiedzi będą widoczne dla osób nie biorących w nim udziału.
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez agik » 15 sie 2008, o 21:45

Przyznam, zę ja też nic, ale to ompletnie nic nie rozumiem....
Trochę to wygląda tak, jakbyś kompensowała jakies swoje deficyty pomoca innym ludziom.
Dalczego Nusia?
Przytoczyłaś bardzo długa rozmowę ( nie przeczytałam jej, bo jakoś mi nie pasi wykorzystywanie słów innych osób- właśnie- w jakim celu?)

Nusia- tak sobie nie pomożesz...
Nie zbudujesz tak swojego poczucia własnej wartości.
Najwięcej siły powinno iść w kierunku znalezienia wyjścia z własnej trudnej sytuacji.

Moze spóbuj wyjasnić na czym polega to balansowanie?
Dlaczego to jakaś róznica, czy wieżmiesz szkło, i co przy tym pomyślisz?

I jeszcze jedno- czytałam na Uzależnieniach Twoją rozmowę z Pukapukiem- tam dotknięto tego samego- dlaczego pomoc kolezance jest takim twoim priorytetem?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez nusia___ » 15 sie 2008, o 22:10

Ale ja naprawde nie probuje budowac wlasnej wartosci i pewnosci siebie na pomocy innym , rozumiem ze nie tedy droga.
Kieruje sie dobrem i pomoca , chce pomagac innym bo wiem co czuje czlowiek w depresji , co nie znaczy ze uwazam siebie za osobe ktora wszystko wie i rozumie.
Jesli jestem wspoluzalenion to co robie zle i na czyum powinnam sie skupic , jak z tym walczyc?

Przytoczylanm te rozmowe , poniewaz ostatnmio nie potrafie poproawnie sie wyslawiac i trafnie przezucic mysl na monitor....;|


Przysiegam ze nie chce pomoc sobie pomagajac innym , wyuzej napisalam o wspoluzalenieniu , poniewaz o tym byla m.in. mowa w czacie.
Jesli kierowalabym sie wlasnym, dobrem w pomocy kolezance , - to wowczas nie byla by pomoc tylko egoistyczna ucieczkaod wlasnych problemow i tym bardziej mi przykro smutno i powatpiewam w swe sily jesli slysze (a wlasciwie czytam to ) z ust otoczenia. Co nie znaczy ze mam do niego pretensje.

U mnie jest a wklasciwie bylo juz znacznie lepiej , tylko ostatnio sie cos popsulo od czasu kiedy odstawilam ( ze zlecenia lekarza) Luxete , ale tylko na czas wakacji z tego co pamietam , ale i tak pojawia sie mysl co za to winic procz odstawienia , bo napewno ni eotoczenie tylko moje postepowaniu idace w zlym kierunku, bynajmniej tak mi sie wydaje , ale z drugiej strony co ja takiego robie , ciagle sie winie !? :bezradny: . nic juz nie wiem mam kolowrotek w glowie...

Probuje okreslic to balansowanie , teraz przychodzi mi do glowy ze to jest cienka linia miedzy ucieczka przez destrukcje zamiast sciezki w inna niby lepsza strone, a balansuje pewnie dlatego ze nie potrafie okreslic blizej tego co mnie trapi a co za tym idzie nie umiem znalezc wyjscia. TMoim najwiekszym problemem jest chyba nie umiejetne szukanie wyjscia a reszta to tylko albo i az skutki tego.... :zalamka: :cry:

Jesli chodzi o te dzialanie destrukcyjne ,m to kilka dni temu zdarzuylo mi sie raz , napisalam o tym , nie wiem czy widzialas ten post.

Boje sie , nie wiem czego ale boje sie , dawno ni emialam takiej sytuacji ze budzilam sie prawie z krzykiem , a teraz z znow , spocona zmeczona i boje sie wyjsc z lozka. :(

Przepraszam ze uzalanie si e, musze to wydusic z siebie bo wybuchne
dziekuje ze jestes i piszesz
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez ewa_pa » 15 sie 2008, o 22:46

Hmmm a mnie jedna rzecz tutaj zastanowiła jak bys sie czula gdyby twoje wypowiedzi zostaly tutaj wklejone bez twojej wiedzy i zgody ?przeciez było na czacie kilka osób zapytałas moze czy sie zgadzaja na publikacje? bo ja chyba bym nie chciala bac sie wypowiadac na czacie i wazyc kazde słowo bo a nuz ktos skopiuje i na forum wrzuci...chyba straciłam zaufanie do czata :cry:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez administrator_Paweł » 15 sie 2008, o 22:57

Fragmen postu będący zapisem czata został usunięty.
Avatar użytkownika
administrator_Paweł
Administrator
 
Posty: 805
Dołączył(a): 29 kwi 2007, o 18:06
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez nusia___ » 15 sie 2008, o 23:02

Macie racje, przepraszam wszzytskich ktorych urazilam , bardzo przepraszam , mam nadzieje ze mi to wybaczycie , mam wielkoa mieszanke w glowie i dobrze sie nie zastanowilam , przepraszam ewa i adminie :(
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez administrator_Paweł » 15 sie 2008, o 23:06

"Ten się nie myli, kto nic nie robi"
Avatar użytkownika
administrator_Paweł
Administrator
 
Posty: 805
Dołączył(a): 29 kwi 2007, o 18:06
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ewa_pa » 15 sie 2008, o 23:13

czasem zdarza sie o czyms nie pomyslec wiec głowa do góry i pisz co cie meczy
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez nusia___ » 15 sie 2008, o 23:24

dzieki za upomnienie i zrozuminie , bo to i to uczy :*



:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez agik » 15 sie 2008, o 23:25

:pocieszacz:

Spróbuj uporzadkować myśli...
Spróbuj powiedzieć w czym rzecz- może cos wymyślimy... :pocieszacz:

A teraz śliczna głowka do góry!

Myślimy, myślimy...
Mozesz tutaj próbować, spróbujemy wyciagnąc chociaż jedną nitke...

No!!!

Buziaki
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez nusia___ » 15 sie 2008, o 23:37

aguniu dziekuje za wsparcie , jestes kochana !!!!!!
:cmok:
staram sie staram , wygadalam sie troche przyszlej bratowej , moze bedzie lepiej :(
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez ewa_pa » 15 sie 2008, o 23:58

czasem dobrze pogadac szczerze z zaufana soba to nieraz pomaga
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez jurdab » 17 sie 2008, o 06:40

Nie jesteś sama - upięknij sobą świat. Ja wygrzebałem się z depresji po 8 latach z "kocem na głowie". Namówiony przez współpacjentów z terapii grupowej opisałem to w opowiadaniu "Dzień bez daty" - potem wychodzenie z depresji w tekście "Depresja z wybitym zębem" - oba teksty wstawiłem na forum.

W ogóle pisanie stało się dla mnie najlepszym lekarstwem na "czarną dziurę". Z jednej strony jest to ujście dla autoagresji (której istnienie i ruinujące działanie - u mnie osunięcie jedzenia - uzmysłowili mi dopiero na terapii), z drugiej pozwala troszeczkę popracować kółeczkom umysłu broniąc go przed zmianą w szarą, pustą galaretę, z trzeciej wreszcie strony - jakże cieszy, gdy ktoś moje teksty czyta i na dodatek jakoś mu pomagają, choćby zdefiniować problem czy zwerbalizować uczucia. W pisaniu poszedłem dalej, powstało moje pierwsze "komercyjne" opowiadanie - ale są to już teksty niedepresyjne i nie wstawiam tego na forum, aczkolwiek chętnie udostępniam zainteresowanym.

Masz prawo robienia błędów - nie daj się tylko zamknąć w szklanej beznadziejności, gdzie widać świat, ale nie można poczuć jego zapachu, ani dotknąć go. Co więcej, jak błyskający meteoryt krąży po tej kapsule lśniąca myśl o śmierci. Rozbij kapsułę, na zewnątzr jest ktoś/coś co potrzebuje Twojej pomocy, a nie ma większej radości od dawania - depresja wszelkimi siłami stara się zamienić nas w biernych biorców jedzenia i tabletek - to przedsionek do ZNIKNIĘCIA, które chwilami tak kusi.

Można z tego szamba wyjść, choć nie mówię że to proste. Sam czuję się dobrze i SPOKOJNIE (bez euforycznej radości), ale czai się oczywiście strach przed nawrotem - oj, bardzo się czai.

Uśmiechnij się do świata, tego tygla łajdactwa, przemocy, ale i dojrzałej miłości, przyjaźni i życia zgodnego z sumieniem. Pozdrawiam
jurdab
 
Posty: 67
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 05:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez nusia___ » 30 sie 2008, o 00:59

---------- 23:03 20.08.2008 ----------

Dzis czujes sie lepiej ,coprawda jestem troche bardziej nerwowa i mniej panuije nad emocjami, przez co zdarza misie wybuchnac. pewnie dlatego czuje sie wewnetrzenie lepiej bo nie tlumie w sobie byt wiele. W sumienie jest zle , byc moze moj lepszy humor spowodowant tym, ze zaszlo u mniepare zmian :) mam wiekszy pokoj i nowe meble i komputer dla siebie ! Moge pisac z wami kiedy tylko chce :) Super ! Pozdrawiam i dziekuje za wsparcie :) :buziaki: :buziaki: :cmok:

---------- 23:59 29.08.2008 ----------

"Kiedy powiem sobie dość
A ja wiem, że to już niedługo
Kiedy odejść zechcę stąd
Wtedy wiem, że oczy mi nie mrugną, nie
Odejdę cicho, bo tak chcę
I ja wiem, że będę wtedy sama
Nikt nawet nie obejrzy się
I ja wiem, że będzie wtedy cicho
I tylko w Twoje oczy spojrzę
Tę jedną prawdę będę chciała znać
Nim sama zgasnę, sama zniknę
Usłyszę w końcu to, co chcę"

Czasami najlepiej zacytowac , kiedy nie mozna znalezc odpowiednich slow, zeby okreslic siebie i swojje uczucia. Moze za bardzo boli szukanie tych slow , nie wiem...

Kompletnie nie wychodzi mi pisanie. przepraszam.



Wracaja wspomnienia.
Od poniedzialku szkola, a ja czuje ze znow sie topie w tym bagnie.
Czuje ze zblizam sie do tego krytycznego momentu i sama siebie skazuje .
Mysli klebia mi sie w glowie, nowa szkola , znow , boje sie , ze "cos" nie wyjdzie , ze nie bede potrafila normalnie funkcjonowac w klasie.
Mam taka blizne na duszy, potrafie funkcjonowac chyba w kazdym srodowisku mniej czy bardziej swobodnie , ale w klasie nie. boje sie , cos mnie zatyka , wydaje mi sie ze cokolwiek powiem jest bezsensowne i najlepiej nie oddzywac sie wogule , a jesli juz to kazde zdanie ktore mam wypowiedziec przemyslam po kilka razy. Tak sie nie da funkcjonowac , wtedy wszystko staje sie z mojej strony "sztywne" i sztuczne.


Stompam po cienkiej linii , ale nadal nie wiem co ona oddziela , dobro i zlo ? nie .
Wiem ze balansuje na krawedzi , powli zacieraja mi sie granice miedzy tym co jest zdrowe a co nie , czyli nie jesto dobrze.
Zblizam sie coraz bardziej do tego kroku , zbieram ostre przedmioty tak "na pozniej" , ale po co ? Chba dla asekuracji , dla poczucia bezpieczenstwa , ze obojetnie co bedzie sie dookola dzialo , ja mam ja pezy sobie , na dobre i na zle....

Ale przecwiez wiem ze ona powoduje tez to zle....
Wiem , ale czuje co innego , czuje ze przegrywam te walke , ze nie jest dobrze , zle mi w domu , zle mi z rodzina, bo oni chyba juz zapomnieli ze ja moge jeszcze cos czuc w tym autoagresywnym kierunku. Moze dobrze , przynajmniej nie beda sie martwic , nie chce nikomu zaszkodzic. Boje sie wrucic na terapie, ktora ma byc spowrotem do wresnia. chcialabym jechac do mojej p. doktor , ale troche sie boje.

Boze ilu rzeczy sie boje , a wiekszosci przypadkow nie potrfaie okreslic sedna, czego taknaprawde sie boje....
Poprostu sie boje.


Nie wiem jak chcialabym funkcjonowac , bo znow widze wszystko na czarno. Nie umiem , nie potrafie , nie wiem czy chce dalej balansowac na tej krawedzi , stapac po cienkiej linii.

Kolejene co zowazylam , to to ze cos mniei powstrzymuje i zeby brac leki.
Moze nie potrafie stapac po tej linii w strachu i bolu w glebi i musze sie zdecydowac albo w te albo w te , i podswiadomie nie chce brac lekow, zeby "cos" zepchlo mnie na ktorąs ze stron, zebym juz nie ja decydowala o swoim losie , bo nie mam sily.
Co za glupie postepowanie , przeciez tyle juz wiem na temat tego co moge odczuwacw zwiazku z autoagresja , bo to jednak choroba. niby wiem co to moze sspowodowac , ale nie chce myslec , chce ulgii.


Ten wpias , to jakby urywek mojej glowy , taki maly , mam wiele mysli i nie wiem co dalej. :cry: :cry: :shock: :oops: :( :( :( [/b]



Przepraszam ze uzalanie sie nad soba , to wrecz zalosne , te mmysli i uczucia.
Przepraszam
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez jurdab » 30 sie 2008, o 03:54

Dobro i zło oddziela... miłość (ta bez testosteronu). Uwierz w nią, ona jest i w Tobie i ona nie wie co to kłamstwo. Zbieranie ostrych przedmiotów jest bardzo pożyteczne - w tym kraju złom jest w cenie co widać głównie w polityce i ... działaniach tzw. kościoła katolickiego.

Pokochaj, choćby (a może i przede wszystkim) siebie samą. Cieszę się z Twojego lepszego nastroju - TAK TRZYMAĆ!
jurdab
 
Posty: 67
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 05:51
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 476 gości

cron