I'm back

Problemy związane z depresją.

I'm back

Postprzez Szklana » 19 cze 2007, o 12:37

wróciłam, tyle , że pod innym nickiem. pamięta kto¶ nieznajom±321 to wła¶nie ja. tym razem przeszłam do następnej klasy. Nie potrafie nawet opisać jak Ľle sie czuje... czuje jak usta wykrzywiaj± się w smutna mine a w oczach widac smutek. nie mam ochoty życ, nic mnie nie cieszy ... cholera nie dam rady tak dalej ... nie nadaja sie , nie potrafie i nie umiem zyc! czuje sie gorsza od innych. nie mam nikogo a wydawalo mi sie ze mam. na rodzine nie mam co liczyc nie mam jej ...oderwac sie od tego halasu , koltni , krzykow , awantur... tylko z kim? patrze jak moj ojciec wraca dzien w dzien pijany i zal mi go , idzie spac i tak caly czas. brat jest bardziej agresywny ... wszczyna burdy itd. wybrazacie sobie "dom" w ktorym syn mowi matce ze jest "kurwa" ona tez obrzuca go przeklenstwami to jakies pieprzone pieklo! nie ma sensu mowic bo i tak nie chca mnie sluchac...
nie zapraszam nkogo do siebie bo sie boje , wstydze... boje sie ludzi . jak ktos nas odwiedza udaja fanjna rodzinke ...to jest smieszne. po prostu zadnyh przeklenstw itd potem dopiero sie zaczyna pieklo...nawet nie mam komu powiedziec o tym jak mam i co mnie boli ... jestem juz wrakiem...
"Nie wierze w nic bo chyba nie potrafie , nie marze juz nie ma o czym marzyc"... mam 19 lat .
Szklana
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 11:10

Postprzez hope » 19 cze 2007, o 13:47

Sytuację w domu masz rzeczywi¶cie nie do pozazdroszczenia. Ale przecież kiedys ten dom opuscisz.Masz dopiero i aż 19 lat. Dopiero, bo tyle jeszcze przed tob±. Aż - bo jestes juz pełnoletnia i moze już niedługo bedziesz sama sobie sterem. Smutno mi kiedy czytam, że tylu młodym ludziom juz na starcie życie rzuca kłody pod nogi. Że nie mog± polegać na rodzinie.
Czasami pomaga rozmowa z pedagogiem szkolnym -niektórzy sa naprawde dobrzy w swoim fachu.No i jest zawsze to forum, nie to samo co rozmowa w cztery oczy, ale zawsze cos.
Pozdrawiam cię, Szklana.
hope
 
Posty: 93
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 09:00

Postprzez gagusia » 19 cze 2007, o 20:03

to smutne....jeste¶ taka młodziutka i taka załamana i rozgoryczona. nie chcę uprawiać taniej psychologii i pisać by¶ spojrzała na jasne strony życia itd., bo pewnie odpiszesz , że nie widzisz ich wokół siebie. Hope ma rację , już niedługo unizależnisz się i sama pokierujesz swoim życiem. Pomy¶l o tym i niech to będzie twoj± rado¶ci±, skoro nie umiesz lub nie możesz się cieszyć dniem codziennym. toksyczna rodzina zatruwa życie , a konsekwencje tej trucizny odczuwa się całe życie i to jest najsmutniejsze, ale można zminimalizować te skutki zatrucia. ułożyć swoje życie inaczej i cieszyć się nim. Tego Ci życzę Szklana. Pozdrawiam cieplutko :l :) :) :) :) :)
gagusia
 
Posty: 32
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 10:32
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Masia » 19 cze 2007, o 20:57

Wła¶nie Szklana, może uda Ci się odnaleĽć rado¶ć w tym, że Ty konkretnie możesz co¶ dla siebie zrobić, żeby Twoje życie nie wygl±dało tak jak życie Twojej rodziny. Jest jeszcze o czym marzyć i o co walczyć, mimo, że pewnie brakuje Ci teraz sił. Nie masz najlepszego startu ale możesz wykorzystać swoje do¶wiadczenia i cierpienia po to, żeby budować swoje dorosłe życie i własn± rodzinę na innych fundamentach. My¶lę też że te domowe sytuacje nadaj± się do przegadania z psychologiem, zwłaszcza, że, jak piszesz, nie masz z kim porozmawiać.
Bardzo bym chciała, żebys kiedy¶ była szczę¶liwa w rodzinie, któr± założysz -mam nadzieję, że z dobrym i odpowiedzialnym człowiekiem :)
Masia
 
Posty: 57
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 22:19
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości

cron